Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

shauntheship

Użytkownicy
  • Liczba zawartości

    2
  • Rejestracja

Informacje osobiste

  • Mój klub zainteresowań
    Budowa - wymiana doświadczeń

Profil płatny

  • Kategoria
    usługi

Converted

  • Tytuł
    WITAJ, tu znajdziesz opowiedzi na swoje pytania

shauntheship's Achievements

WITAJ, czytaj i pytaj... :)

WITAJ, czytaj i pytaj... :) (1/9)

10

Reputacja

  1. Dodam jeszcze, że woda spływa poprawnie, nic nie bulgocze w syfonach, jak i kanalizacji.
  2. Witam wszystkich, Pacjent: mieszkanie IV ost. smród gazów z kanalizacji. Smród nie wydostaje się z żadnego przyboru, ulokowany jest czasem za spłuczką geberitu, a głównie przewala się przez kinkiety w dużym pokoju (na całości m. jest podwieszany sufit) - jest to miejsce jakby w linii prostej od pionu. Pozwalam sobie poprosić o opinie i dywagacje osoby, które znają się na zagadkach kanalizacji albo coś takiego przeszły. Najpierw wprowadzę Was w historę zanim zaczniecie pisać o wywiewkach dachowych i wentylacji, bo wiele rzeczy robiłam by ten smród załatwić. A zatem - 6 lat temu kupiłam mieszkanie do remontu. Śmierdziało w nim kanalizą, ale nikt nie podejrzewał w tym nic strasznego, skoro od 40 lat nie było remontowane. Winą obarczono stare rury. Wspólnota wymieniła piony kanalizacyjne jakieś 7-8 lat temu. Zrobiłam remont całoścowy m. łącznie z łazienką (nowiutkie podłączenia, wanna etc.). Mam podwieszany sufit w całym mieszkaniu i nowe ścianki z kg. Pion kanalizacyjny został obudowany karton gipsem. Po remoncie w mieszkaniu śmierdziało dalej. Nie w samej łazience gdzie znajduje się pion, nigdy z żadnego przyboru a przed łazienką na wyskości kinkietu z podwieszanego sufitu. Od tej pory zaczęły się moje kłopoty - spotkania z milionem speców i inżynierów, czyszczenie wywiewki, podnoszenie jej do góry, a to na dół, sprawdzanie czy te smrody nie są zasysane przez wentylację grawitacyjną (nie są!) i co - i nic... 2 razy dziennie smród z kanalizy pojawia sie w pokoju i rozsiewa na całe mieszkanie. Była jeszcze opcja, że kratka ściekowa w podłodze daje tym smrodkiem (potem okazło się, że nie, bo przy drugim remoncie ją zabetonowałam) 2 lata temu w akcie desperacji postanowiłam rozwalić całą łazienkę, zrobić nowy remont, sprawdzić podłaczenia, spadki itp., czyli wszystko od nowa. Zarząd wspólnoty stwierdził, że po tych wszystkich wywiewkowych szaleństwach coś musi u mnie w mieszkaniu być nie tak. Ekipa remontowa wiedziała, że celem jest załatwienie tajemiczego smrodu. I zaczęło się. W trakcie remontu ekipa odsłoniła pion i wezwała konserwatorów naszego budynku. Okazało się, że ten "prawie nowy' pion łączy się pcv z żeliwem lecącym ponad dach i uwaga - na tym połączeniu JAKIŚ MATOŁ NIE ZAMONTOWAŁ USZCZELKI. Prawie pękły butelki szapana, że po tym remoncie nic juz nie będzie śmierdziało, bo winowajaca został załatwiony (niemałym kosztem remontu całej łazienki). Niestety nie był to happy end. Po remoncie śmierdzi dalej. Z tego samego miejsca czyli smród idzie podwieszanym sufitem do pokoju, jest mniej intensywny, ale mam wrażenie, że śmierdzi częściej. Najbardziej smierdzi przy deszczowej pogodzie, najmniej a właściwie wcale jedynie przy -20C na zewnątrz. Ekipa, która robiła mi remont przy montażu wc i brodzika (spadki zrobione prawidłowo) powiedziała, że uważają, że pion jest przypchany i że będzie mi uciekała woda z syfonu. Kiedy spuszczam wodę w wc woda w syfonie brodzika się kołysze i ciut jej ubywa - natomiast nie śmierdzi, jak juz wspomniałam z żadnego przyboru w tym tego. Czy uwazacie, że zapchany pion może być winowajcą- Wspólnota chyba od wymiany nigdy nie czyściła go po całości. Chcę zamówić ekipę wod kan, żeby weszła na dach i zadymiła kanalizę, żeby sprawdzić co i jak - będą też demontowali wc na gebericie i tam zapuszczali ten dym - czy uważacie, że to mam sens? Bardzo proszę o porady i pomysły, bo nie chcę już spłukiwać kanalizacją ciężko zarobionych pieniędzy.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...