Witam. Choć temat wygląda na nieco dziwny to już pragnę wyjaśnić. Kupiliśmy domek - połowę bliźniaka. Sami mamy ogrzewanie gazowe, sąsiadka w drugiej połówce również, ale z racji cen gazu pali częściej drewnem w kominie niż korzysta z gazu. W sezonie grzewczym zaczęły się najpierw pojawiać zacieki na ścianach które sąsiadują z kominem... sąsiadki, a teraz ściana zaczęła pękać (wypychać). Jeszcze parę dni i pojawi się dziura na wylot... Sąsiadka zarzeka się, że nie pali w kominku, choć ściana ciepła. Co można zrobić w powyższej sytuacji? Kupowanie NOWEGO wkładu dla sąsiadki raczej mi się nie uśmiecha... ale z drugiej strony wykonanie załatania owej dziury i zacieków tylko po to aby przy kolejnej zimy znowu wszystko miało odejść i popękać? Też nie ma sensu... Co można zaradzić w powyższej sytuacji? Ekspertyza kominiarska i co dalej? Ma ktoś jakiś pomysł?