Mają w swojej ofercie farby, ale zapewniam, że jest to tynk. Moja siostra się o to dowiadywała (buduje dom), a jak ona się coś dowiaduje, to dowie się o wszystko, każdy najmniejszy szczególik Swoją drogą - zacząłem remontować swój pokój Nabiorę trochę wprawy, doświadczenia... Jako, że ściany były chropowate, a ja chcę gładkie, wziąłem gładź gipsową i nałożyłem, potem packe z siatką tą taką do ścierania... a potem przypomniałem sobie, że mam takie kochane narzędzie, jakim jest niewątpliwie szlifierka oscylacyjna (ohoho, czego to ja już tym nie robiłem i obróbka drewna i matowienie... chyba moje ulubione narzędzie ) i poszło szybko. Ale miałem starą szpachle, więc było trochę grudek i gdzie nie gdzie są rysy, gdzie nie gdzie za mało szpachli (bo mało jej miałem), więc jutro dokończe Dokończyłbym od 8.00, do 12 bym zrobił cały pokój, jakieś 3 godziny na wyschnięcie, a do 20.00 bym to obrobił,ale niestety szpachle będę miał dopiero o 18.00, bo wcześniej nie mam transportu No chyba, że łaskawy wujek podrzuci.
Przy okazji zauważyłem jak banalnie jest dokończyć ten salon, o którym pisałem. Regipsy umiem przykręcać, a odpowiednio je wyciąć to żadna filozofia - przykrecić też nie, bo przykręcam na gładkie ściany, nic nie wyrównuje. Potem tylko łączenia klejem i hopsa :| Prościzna Skończe swój pokój to zajmę się salonem, potem tynkami. Swój pokój skończę do środy włącznie z malowaniem, od czwartku zabiorę się za salon, który zamierzam skończyć do soboty, a w niedziele będę miał już tynki, które będę kładł od poniedziałku. Jeżeli faktycznie cała filozofia w kładzeniu tynków polega na jechaniu wałkiem (z opowiadań siostry i tego gościa od tynków - to tak jakby malowało się grubą farbą),to tynki bym zrobił do środy... Oby wszystko poszło wg. moich planów
P.S. Coś mi sie chyba nazwy pomyliły To jest albo gładź szpachlowa, albo gładź gipsowa... Nie pamiętam, musze worek przykukać