sledze wasze posty i diabli mnie biora,ze mozecie opowiadac co zmieniliscie,ze wasz dom juz stoi.Ja trafilam na architekta,ktory nie ma dla mnie czasu/tak to odbieram/,nie wykorzystalam odpowiedniego momentu i nie zrezygnowalam z niej teraz jest juz za pozno,za duzo kasy juz jej dalam na uzgodnienia.Teraz jeszcze zostal jej wod-kan,ale nie wiem kiedy to zalatwi.Moj blad,ze uzgodnilam na poczatku ze to ona bedzie zalatwiala wszystko/chce dodac ze kobieta prowadzi duza budowe pod Wwai mysle ze w wolnych chwilach zajmuje sie mna. A jeszcze jedno termin mapy juz sie skonczyl. a ona mowi"moze sie nie dopatrza".Jestem juz tak zniechecona do tego budowania, Pozdrawiam,jade na urlop od pon.