Witam serdecznie Edytko
Na początku dziękuję Ci za możliwość przeczytania Twojego dziennika. Ja również przeczytałam go z zapartym tchem. Zbieramy się z mężem, aby zacząć budować "nasze miejsce". Na razie jesteśmy na etapie zbierania pieniążków, natomiast moje główne obawy wiążą się z tym, że jestem zupełnym laikiem, jeśli chodzi o budowanie. Zdaję sobie sprawę, że nie ma złotego środka, aby to wszystko ogarnąć, bo niestety, nie wszystko zależy od nas, ale masz może dla nas jakąś cenną radę, jak poprowadzić budowę do szczęśliwego końca? Podłączam się pod pytanie poprzedników, gdzie się wybudowaliście? Byłoby miło zobaczyć "Wasze miejsce" chociażby zza płota