juka11

- 10 stopni na zewnątrz? taka temperatura w centralnej Polsce to jest może przez kilka dni w roku... w pozostałe dni nie robi się badań taką kamerą? Oczywiście w tym przypadku badanie mogłoby się odbyć tylko od wewnątrz budynku ze względu na jego wysokość.

Czy badanie ścian skośnych w mieszkaniu przerobionym ze strychu (w bloku) kamerą termowizyjną ma sens? Chodzi o zbadanie przed zakupem takiego mieszkania. Czy kamera jest w stanie "pokazać" czy takie mieszkanie będzie wystarczająco ciepłe, a latem nie będzie stawało się sauną? Czy pokaże tylko gdzie jest lepiej a gdzie gorzej, ale nie będzie można na podstawie wyniku badania stwierdzić: ściany nieźle zaizolowane - kupuj, tudzież odwrotnie: izolacja beznadziejna - nie brać. A jeśli nie kamera termowizyjna to czy istnieje jakikolwiek sposób, żeby sprawdzić jakość ścian skośnych? Mieszkanie w bloku 22 letnim, na strychu, który wspólnota zagospodarowała na mieszkania (dach nie był zmieniany od nowości). Większość ścian skośnych z oknami poddaszowymi (tylko ściany od strony klatki schodowej i sąsiedniego mieszkania są pionowe), usytuowanie tych ścian skośnych od strony południowej i zachodniej.

Pomysł z domem ciekawy, ale nie do zrealizowania przy warszawskich cenach, tutaj 700 metrowa uzbrojona działka na obrzeżach kosztuje niewiele poniżej miliona, a do tego jeszcze koszty budowy... Dojazd z podwarszawskiej miejscowości codziennie do centrum 1-1,5 godz. w jedną stronę też jest kiepską opcją. Na razie musi zostać blok, niestety.

Co do instalacji w styropianie to raczej tam będą, bo chyba taki jest standard w nowych mieszkaniach w bloku? Sprawdziłam schematy: wodno-kanalizacyjny i centralnego ogrzewania, które dostaliśmy od dewelopera i wygląda na to, że rurki wchodzą do mieszkania z klatki schodowej, dalej zatem muszą iść pod posadzką, pewnie w styropianie, bo tam najłatwiej zrobić spadki pod kanalizację na przykład. Pomysł, żeby próbować wyciszyć dopiero po tym gdy sąsiedzi z dołu faktycznie okażą się uciążliwi jest zbyt ryzykowny - cisi i spokojni sąsiedzi mogą się wyprowadzić po jakimś czasie, a na ich miejsce wprowadzić tacy jakich aktualnie mamy (niby w sumie nawet nie wyjątkowo głośni, tylko prowadzący specyficzny "nocny" tryb życia) i co wtedy? Dylatacje sprawdzimy, cenna rada - raczej weźmiemy kogoś do fachowej pomocy przy odbiorze mieszkania i wtedy pewnie da się to zweryfikować. Może jeszcze ktoś się wypowie?

Potrzebuję rady jak wyciszyć podłogę w budowanym przez dewelopera mieszkaniu (aktualnie budynek jest na etapie dziury w ziemi). W obecnym mieszkaniu bardzo słychać sąsiadów z dołu, którzy w tygodniu wracają do domu ok. 23ciej i do 1 w nocy trwa życie wieczorne: jedzenie kolacji, tv, potem mycie, ścielenie łóżek itp. i tak dzień w dzień, suwanie krzesłami po terakocie, krzyki z łazienki: "znowu pasta nie zakręcona!!!" - u mnie słychać wszystko, nie da się niestety zasnąć dopóki oni się nie położą. Wobec tego zapadła decyzja o przeprowadzce (choć z bólem, bo mieszkanie ma mnóstwo plusów, ale permanentne niedosypianie w tygodniu wykańcza nas psychicznie). Z góry zresztą też dużo słychać, ale stamtąd raczej za dnia, więc do przeżycia. I teraz tak: ponieważ ciagłe uczestniczenie w zyciu sasiadów tak nam uprzykrzyło zycie to nowe mieszkanie będzie na ostatnim piętrze, więc problem hałasów z gory będzie wyeliminowany. Ale co zrobic, żeby jak najbardziej ograniczyć ewentualne hałasy z dołu? Na ten moment (deweloper dopiero zaczął robić garaże podziemne) pewnie wszystko co możliwe jest do wykonania. Wstępnie rozmawialiśmy z deweloperem, on odesłał do generalnego wykonawcy, tam inżynier: "a po co kombiować, bez przesady, zrobimy jak zawsze i będzie pani zadowolona". Potrzebuję zatem porady co można zrobić w kwestii wyciszenia, tak żeby przycisnąć generalnego wykonawcę/dewelopera w tym temacie, bo z ich strony nie spodziewam się konstruktywnych propozycji. Czy grubsza warstwa styropianu w stropie ma sens? tylko jesli sie dorzuci ze 4 cm to co wtedy co z podniesieniem poziomu podłogi w mieszkaniu względem klatki schodowej? A może zastąpienie styropianu wełną mineralną byłoby ok? Chyba, że są dobre rozwiązania, które można położyć dodatkowo na szlichtę cementową? (w mieszkaniu będzie parkiet i gres) Ew. do zastanowienia jest odpuszczenie tematu wyciszania na etapie budowy, skoro podejście generalnego wykonawcy jest takie jakie jest i zlecenie wyciszenia podłogi już po odbiorze mieszkania (tylko wtedy co: kucie szlichty i dokładanie materiału wygłuszającego? chyba będzie to skutkowało utratą gwarancji deweloperskiej, aczkolwiek przy naszym poziomie desperacji chyba jestesmy w stanie to zaryzykować). Poradźcie cos proszę. Puszczenie sprawy na żywioł, tzn. odebranie mieszkania takim jak je deweloper wybuduje i ryzykowanie, że sytuacja może się powtórzyć nie wchodzi w grę.

Ja polecam tkany płasko, sama takiego szukam, problem tylko w kiepskim wyborze na rynku. Normalnych, włochatych dywanów zatrzęsienie, płasko tkanych nie z poliestru to jak na lekarstwo w sytuacji gdy się potrzebuje konkretny rozmiar.

Jolisko, czy po kilku latach nadal polecasz farbę Beniamina Moora? Po jakim czasie farba wyglądała na tyle słabo, że trzeba było pomalować ponownie? (bo przypuszczam, ze kolor się ścierał przy czyszczeniu farby, czy nie?)

Zmierzyłam u siebie: 6 mm i bardzo dobrze to wygląda, wg mnie wysokość ponad 1 cm to za dużo. No ale w żadnym pomieszczeniu nie mam dywanów.

Miałam podłogę olejowaną Osmo (wosk twardy olejny) i czasem po wyschniętych kroplach wody ( niezauważone pozostałości po podlewaniu kwiatów na przykład) zostawał leciutki ślad jakby kamienia (minerałów) - widoczny w zasadzie tylko pod światło i znikał po przetarciu czymkolwiek. Absolutnie nie zostawały takie ślady jak na zdjęciach. Po cieczach innych niż woda również nie zostawały tego typu ślady. Czy kropla wody wylana na Twoją podłogę "perli" się czy wsiąka w parkiet? jeśli wsiąka to prawdopodobnie masz za mało położonego oleju (olejowosku tak właściwie).

Tak, ja kupuję płyn dedykowany specjalnie do podłogi olejowanej, co więcej tego samego producenta, bo on wie jaki skład ma olej i jaki środek najlepiej utrzyma dobry wygląd. Te środki sa niestety kilkakrotnie droższe niz te z supermarketów, ale na pocieszenie dodam, że na podłodze olejowanej duuużo mniej widać zabrudzenia niż na innych powierzchniach i nie ma potrzeby (co więcej - chyba nie powinno się) czyścic jej na mokro "co sobotę", więc taki płyn wystarcza na długo.

Co do kosztów to nie do końca tak, do mycia podłogi lakierowanej możesz kupić płyn z supermarketu za 8/l zł i będzie ok, do olejowanej kupujesz znacznie droższy płyn (za Parkettsoap Loby płaciłam 70zł, policz sobie butelkę na rok średnio). Od czasu do czasu musisz przelecieć parkiet czymś konkretniejszym co tez kosztuje, a co jakieś 3-4 lata zaolejować i tu tez są koszty. Finalnie pewnie nie wyjdzie taniej niż lakier, ale na pewno o wiele ładniej:)

Fachowcem nie jestem, ale z tego co wiem to olej nie utwardzi podłogi, z tym że lakier również tego nie zrobi. Co do żółknięcia to nie doradzę, przerabiałam Osmo (olejowosk), który zżółkł, a następnie Lobę Impact (olej), który póki co nie pożółkł, ale to pewnie tylko kwestia czasu. Co do intensywności słojów to olej na pewno lepiej ją wydobędzie niż lakier. Jeśli będziesz sam kładł to olej będzie Ci łatwiej położyć niż olejowosk.

Wydaje mi sie, że każdy przyciemni, olejowosk czy olej nawet bezbarwny ma taki powiedziałabym słomkowo-miodowy odcień. Ale może sa takie, które przyciemnią mniej, musisz poczekać na odpowiedź kogos kto zna sie lepiej. Dodatkowo przy jasnym jesionie musisz liczyć sie, że z czasem i tak ściemnieje pod wpływem promieniowania UV. Mnie akurat nie zależy na jasnym kolorze, bardziej skupiam się na dobrej odpornosci na plamienie, bo to potrafi mocno uprzykrzyć zycie.

Kluska 23 wypowiadający sie na forum parkieciarze odradzają olejowoski, chociaz ja mam od kilku lat olejowosk i nie podzielami ich zastrzeżeń. Skoro jednak oleje wg fachowców sa lepsze to w nowym miejscu będzie olej, ale jeszcze nie wiem jaki. Za kilka lat będę miała porównanie odnośnie olejowosku i oleju to coś napiszę Na razie tak jak Ty czytam, pytam o oleje i będę musiała na coś sie zdecydować.

Było juz sporo na temat olejowania na tym forum, poczytaj sobie. Szczególnie cenne bedą opinie uzytkowników, którzy sie to to zdecydowali. Co do częstego olejowania to powiem szczerze, ze nie znam nikogo kto olejowałby np. co rok czy dwa lata, wszyscy (w tym ja) robią to znacznie rzadziej.