Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Mariba

Użytkownicy
  • Liczba zawartości

    36
  • Rejestracja

O Mariba

  • Urodziny 24.03.1983

Informacje osobiste

  • Płeć
    Kobieta
  • Mój klub zainteresowań
    Budowa - wymiana doświadczeń

Dane osobowe

  • Województwo
    warmińsko-mazurskie

Profil płatny

  • Kategoria
    usługi

Mariba's Achievements

 SYMPATYK FORUM (min. 10)

SYMPATYK FORUM (min. 10) (2/9)

10

Reputacja

  1. jestem podobnie sfrustrowana co zoan25 Te kłębuszki z wełnianego koca - masakra. Aczkolwiek tylko z z koca, bo z grubej kołdry nie. Pod kocem lubię spać w lato, natomiast kołdrę używam teraz jako drugi materac. Po dłuższej przerwie jej nieużywania, miałam wrażenie że nakrywam się dywanem. Wróciłam do zwykłej pierzynki. Poduszki nawlekam, bo za bardzo mnie drapią. Najlepsze w wełnie jest to że jest zawsze ciepła i podoba mi się jej zapach (lanolina?) Problemem jest pranie, to że złożone zajmują dużo miejsca i że po kilku latach przestają być tak puszyste. Hmm, drugi raz bym tego nie kupiła:no:
  2. Bałabym się kupować krzesła z ogłoszenia, tym bardziej że potrzebuję sześciu, a o komplet takiej ilości trochę trudniej. Skłaniam się do tych z miękkim obiciem, bo szczebelki z drugiej opcji jakoś mnie nie przekonują
  3. Proszę, poradźcie które krzesła do takiego stołu byłyby lepsze? W moim mieście znalazłam tylko 2 opcje, które ostatecznie byłyby ok, przemawia za nimi przede wszystkim wygoda siedzenia. Otoczenie jest takie: podłoga jesion, ściany białe, kuchnia biało szara (raczej grafitowa), w pobliżu grafitowa sofa. Wydaje mi się, że pierwsza opcja mogłaby być w kolorze stołu, z białym siedziskiem, druga to ciemne nogi + obicie jasnoszare (myślałam o białym, ale trochę obawiam się jego praktyczności, mimo że byłaby to tkanina carabu). Które z tych bardziej pasuje i byłoby ciekawsze/ładniejsze/praktyczniejsze?
  4. Faktycznie dużo miejsca, można przeboleć nawet tę dużą "klatkę schodową" Wyzwanie aranżacyjne na pewno większe niż w przypadku tradycyjnego mieszkania. Przeszkadza mi trochę brak miejsca na ubrania przy wejściu. Ale pewnie pod schodami by się znalazło.
  5. Swego czasu też zastanawialiśmy się z mężem nad dwupoziomowym mieszkaniem i początkowo byliśmy prawie zdecydowani. Mieszkanie takie kojarzyło się trochę z własnym małym domkiem (schody, pięterko), oddzielenie strefy dziennej od sypialnianej i ogólnie wydawało się czymś ciekawszym niż inne "zwykłe" mieszkania. Potem do głosu doszedł rozsądek. Mieszkanie byłoby na 3-4 piętrze w bloku bez windy, więc w sumie trochę wysoko do wchodzenia (nie wiem, jak w Twoim przypadku i czy to akurat byłby problem), że trzeba byłoby ponieść spory koszt zakupu schodów (w stanie deweloperskim stała tylko drabina), a to dla nas byłby spory wydatek, poza tym, schody zajmują trochę cennej przestrzeni. Zobacz ile miejsca zajmują u Ciebie - schody i korytarzyk na górze to chyba dobre 20 m.kw. Pierwszy poziom, gdzie był tylko salon z aneksem, wydawał się strasznie mały (to było mniejsze mieszkanie niż te, które Ty pokazujesz, ale wrażenie może być podobne). Zastanawiałam się też, czy faktycznie wygodnie byłoby mi latać z kubkiem herbaty po schodach na górę, jak wyglądałaby sytuacja gdyby pojawiło się dziecko itd. Teraz doceniam posiadanie standardowego mieszkania. Mieszkanie o podobnym metrażu, ale jednopoziomowe, wydawało się większe, czytelniejsze, bardziej harmonijne a w końcu wygodniejsze. Poza tym, na pewno łatwiej takie sprzedać w przyszłości, niż dwupoziomowe. Podsumowując, gdybym mogła, to na mieszkanie dwupoziomowe zdecydowałabym się tylko wtedy, gdy byłoby dość duże (od 70 metrów kw.) i miałoby dodatkowo 1 sypialnię na dole. Nie mówiąc oczywiście o innych czynnikach - miejsce, widok z okien, ustawność itp., ale to oczywiste.
  6. Podobnie do przedmówcy, porównałabym inwestycję w dom do inwestycji w rozwój osobisty Z punktu widzenia czysto materialnego, to raczej czyste wydatki. Ale czy to kiepski interes, zależy już od zupełnie innych aspektów, raczej takich w których sprawy finansowe nie mają znaczenia.
  7. nicola28, mnie się wydaje, że za dużo będzie tej czerwieni, jeśli ściana będzie w tym kolorze. Czerwone zasłony, poduszki i dodatki w zupełności wystarczą.
  8. Witajcie, mam taki mały dylemat. Czy szuflady w szafce umywalkowej zrobić na głębokość 20 czy 15 cm? Ich długość to 35. W pierwszej opcji byłyby to trzy szuflady po 20 cm głębokości, w drugiej dwie po 15 cm i jedna 30-tka. (a może cztery 15-tki). Wydaje mi się że te płytsze są wygodniejsze, jeśli chodzi o przechowywanie drobiazgów, kosmetyków typu kredki do oczu itp. bo to w końcu nie zajmuje dużo miejsca i nie trzeba będzie sięgać po to na dno szuflady. Macie jakieś doświadczenia w tej niezmiernie ważnej kwestii?
  9. Dzięki Duś, chyba zrezygnuję z bieli na rzecz właśnie czegoś kolorowego (jak znajdę). Miało być skandynawsko, biało i szaro, neutralnie i naturalnie a tu mi się jakieś ostre kolory wkradają Nie przewidzi się wszystkiego.
  10. Co dalibyście na te 2 okna? Do salonowego planuję zasłonę, do kuchennego zwykłą roletę (myślałam o białej). Obie zasłaniane tylko na wieczór lub przy dużym słońcu-gorącu. Czy obie rzeczy powinny być w tym samym kolorze, czy mogą być różne? Na kuchennym oknie wisi na razie prowizorka, jednak kto to widział, ten uważa że kolorowa roleta byłaby świetna do biało-szarej kuchni. Byłabym ciekawa waszych propozycji.
  11. Trudno zobaczyć dokładnie te smugi na zdjęciach. Jeśli masz na myśli te które są widoczne wyraźnie na drugim zdjęciu na wysokości drugiego i trzeciego halogenu w stronę podłączenia światła, to nie wygląda to na smugi spowodowane farbą. Mój mąż, który nie jeden sufit w życiu zrobił, twierdzi, że raczej gładź jest źle dotarta, albo źle położona i teraz nierówność rzuca cień. Przynajmniej tak widać z tych zdjęć. Chyba że nie ma tam gładzi, to wtedy wina farby, ewentualnie pomalowania. Tylko że gdyby to była wina farby, to wydaje się, że smugi byłyby na całym suficie.
  12. Podłogi bambusowe to sztuczny wyrób? Jakim cudem? pszemula, myślę że te szczotkowane będą fajne. Zresztą, tak jak piszesz, nikt nie będzie jeździł po podłodze ostrymi przedmiotami (na wszelki wypadek, na parapetówkę niech goście założą kapcie:D)
  13. Zależy też, ile "uwagi" będziesz mógł poświęcić podłodze, bo każdy jej rodzaj (drewno olejowane czy lakierowane) wymaga nieco innej konserwacji i pielęgnacji, a od tego zależy ich trwałość i wygląd. Jeśli boisz się rys, to może deski olejowane - w razie czego wystarczy przeszlifować miejsce i zaolejować. Panelom laminowanym wystarczy w zasadzie mop i woda;) Ich cena nieraz dobiega do cen drewna, więc spodziewam się, że mogą takie służyć latami, a damskie szpilki nie będą im straszne. Mimo wszystko, przy tej kwocie wybierałabym drewno. Sądzę że sprawdzony dąb czy jesion, byłby pewny, to twarde sztuki. Bambus jest ładny, ale wydaje się bardzo śliski, to mnie osobiście do niego zniechęciło.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...