
Krasna
Użytkownicy-
Liczba zawartości
22 -
Rejestracja
Typ zawartości
Profile
Forum
Artykuły
Blogi
Pobrane
Sklep
Wydarzenia
Galeria
Zawartość dodana przez Krasna
-
Hej, przeczytałam Twój dziennik i obejrzałam zdjęcia. Wszystko mi się podoba. A najbardziej wasz wkład kominkowy. Co to za jeden? Możesz mi zdradzić tę tajemnicę? My kupowaliśmy działkę podobnie jak wy wasz dom: po prostu zobaczyliśmy ją i kupiliśmy. Dopiero potem zaczęłam się zastanawiać czy nie lepiej byłoby obejrzać najpierw inne działki. Teraz sądzę, że to jest po prostu TEN właściwy wybór i już. Wybudowaliśmy już stan surowy i teraz zastanawiam się nad wykończeniem. Bardzo podoba mi się wykorzystanie cegły w domu i twój pomysł na ścianę jest rewelacyjny. Ja niestety nie mam gdzie takiej ściany postawić, ale mam zaplanowaną jedną ściankę w kuchni. Kupiłam już drogie okna drewniane, a teraz podobnie jak ty krążę wokół drzwi w castoramie i myślę sobie 'czemu nie'. Mogłabym pomalować je na czerwień szwedzką Mąż wstępnie się zgodził. Pozdrawiam i obserwuję dalej.
-
Ja już całkiem straciłam nadzieję, że dziennik Martki odżyje. Ale jednak! Hura! Niestety kompletnie przegapiłam kolejkę i nie przyłączyłam się do komitetu powitalnego Dom wygląda już super fajnie, gratuluję Marto! Trzymam kciuki za dalsze zmagania z budową.
-
Siłaczko, nie dawaj się architektowi! Jeśli czujesz, że w TWOIM domku, TY będziesz miała zamkniętą kuchnię, bo TOBIE tak wygodniej to TWOJE zdanie jest najważniejsze. Architekci mają swoje wizje, często związane bardziej ze stroną estetyczną, a mniej z praktyką. Moja kuchnia będzie zamknięta, no z jadalnią, ok, ale żadnego otwierania na salon. Mam teraz taką kuchnię i męczy mnie: widoczny bałagan, kuchenne zapachy w całym domu, oraz sytuacje typu: przychodzi koleżanka i siedzimy w salonie a reszcie domowników kiepsko się wcina chleb z pasztetem w kuchni, a koleżanka musi przerwać zwierzenia. Ale pamiętaj, że najważniejsze jest to żeby domek pasował do domowników, a nie do wizji architekta. Howgh.
-
Fajny dziennik! Jestem na podobnym etapie budowy a właściwie zastanawiania się czy to wszystko może się udać. Pod wpływem Twojego dziennika zrobiłam mocne postanowienie: skoszę chaszcze na działce (też mam 1800m2)! Na razie tyle postanowień, ale zaczynam dojrzewać do pisania dziennika. Na razie ciągle mówię sobie: niech tylko zacznie się coś dziać... Obejrzałam Wasz projekt i uważam, że jest cudowny! Sama bym go wybrała, ale mam już wybrany, no i wasz nie pasuje do moich kierunków świata. Pozdrawiam, Krasna
-
Hej Martka, don't worry, sama mi napisałaś, że wszystkie problemy kiedyś się kończą. Będzie dobrze, albo przynajmniej: będzie lepiej...
-
Hehe, pewnie, że damy radę. Wiesz Martka, ostatnio mój brat wypatrzył wybudowanego Krzemyka u nas w okolicy. Pojechaliśmy tam. Rzeczywiście, stoi Krzemyk śliczny, stan surowy otwarty. Poczailiśmy się chwilkę i nie wytrzymaliśmy, wleźliśmy i w środku pooglądaliśmy. Rzeczywiście salonik mały się wydaje (miałaś rację) zlikwidowali ścianę między kuchnią a salonem, tylko komin został. Ale te pokoje na górze za to wielkie! I jakie duże te okna wszystkie mi się wydały! Ten Krzemyk jest dość wierny projektowi i ma to takie duże okno na klatce schodowej, którego my nie będziemy mieć. Ładnie to okno wygląda, ale nie ma co za bardzo żałować. Na kolana nie powala. Schody były wymurowane. A ty na razie nie masz w ogóle schodów? Będą całe z drewna? Czy będą ażurowe? Liczę na zdjęcia w przyszłości.
-
gratuluję odwagi, obawiam się, że zawsze będzie to robota dla kaskadera, może da się tam na półpiętrze jakiś taborecik postawić? albo drabinkę?
-
W sprawie prądu trzymam kciuki, kafelki bardzo ładne i zapewne będą ładnie wyglądać, zwłaszcza jak zostaną ładnie położone. Czy już 'pan od poddasza' wtajemniczał cię jak myje się okno nad schodami? Pozdrawiam.
-
Okna super fajne! Co do drzwi: hehe, prawdziwe "rękodzieło", może ktoś je robił np. pierwszy raz w życiu.
-
Martka, mam pytanie: czy to okno nad schodami, które przerobiłaś z lukarny na połaciowe będzie się dało umyć? (czy wygląda fajnie, tak poza tym?) drugie pytanie : czy pamiętasz może ile zapłaciłaś za zmiany w projekcie? (z tego co doczytałam zmieniłaś te 2 okna dachowe i chyba sposób ogrzewania, może coś jeszcze...) Z góry dziękuję.
-
Sorry, pała z matmy
-
Oki, ale muszę jeszcze do tego dojrzeć... Myślę, że wkrótce to nastąpi
-
Hejo, ja tam z fizyki jestem cieńka, ale mam praktykę, już o niej wspominałam Ago w komentarzach do Waszego dziennika. 1. Nie rozumiem dlaczego przeciwnicy grzania prądem są tak emocjonalnie negatywnie nastawieni do tematu. Kiedy w roku 1997 moi rodzice remontowali dom i wywalili całe ogrzewanie pozostawiając jedynie prąd i kominek, sąsiedzi z całej ulicy zamartwiali się, że zużyjemy cały prąd w okolicy i im nie wystarczy do oglądania tv 2. Obecnie mieszkam w tym domku, grzejmy się najzwyklejszymi grzejnikami konwektorowymi, kablami w podłodze w przedpokoju, kuchni i łazienkach + kominek ale ze zrobionym w amatorski sposób rozprowadzeniem do niektórych pomieszczeń. Dom jest dobrze ocieplony, temperatura w domu w zimie wynosi około 19-20 stopni. Za prąd płacimy max 500 zł w miesiącach zimowych kiedy jest na prawdę zimno. Wiadomo, że ten prąd nie idzie tylko na ogrzewanie, bo jeszcze w tej cenie jest gotowanie (dużo gotowania), mycie się (też dużo), no i standardowe odbiorniki prądu. Dom ma pow. około 130-150 m2. 3. Wniosek: popieram Jeziera, zamierzam wybudować domek ogrzewany prądem i kominkiem i mieć święty spokój.
-
Może i racja, takie pisanie dziennika budowy to fajna rzecz, w zasadzie nie ważne czy ktoś to będzie czytał czy nie, chyba pisze się go dla siebie... Zaczynam się nad tym zastanawiać. Dzięki Facio za zachętę. Na razie u mnie na działce nic się nie dzieje, ale może wystarczyłoby ją zmierzyć i już się będzie coś działo A może też powinnam zacząć walczyć z chwaściorami...
-
Życzę twoim problemom żeby się lepiej porozwiązywały do końca tygodnia Zwłaszcza firmie od okien tego życzę... Co do łazienki: rzeczywiście oliwka byłaby fajna, szary... to już gorzej. Choć widziałam super zimną szarą łazienkę u znajomych i wyglądała całkiem fajnie. Ale była duża i nowoczesna, z kabiną bez brodzika, tylko taką z podłogą z kafelek i szklanymi drzwiami. Ale wydaje mi się, że do Krzemyka pasuje styl bardziej rustykalno-przytulny, czyli rzeczywiście ciepłe
-
Nie wiem czy kiedykolwiek zacznę dziennik, martwię się, że nie wytrwam w pisaniu. Poza tym, tyle tych dzienników... kto by je wszystkie czytał
-
Hej Martka, ja wciąż czytam Twój dziennik (w kółko, zwłaszcza początki). Bardzo ładne kafle do łazienki, zwłaszcza małej; gusta raczej mamy podobne, skoro ten sam projekt wybrałam... Bardzo mi się przydaje Twój dziennik, np. pani architekt, z którą chwilowo się użeramy, kazała mi już powiedzieć, gdzie będzie kuchenka w qchni. O rany rany, skąd ja mam wiedzieć??!! Pozdrawiam, i śledzę dalej, zazdroszcząc zaawansowania a nawet drobnych problemów.
-
Jestem w zasadzie czytelniczką dziennika Martki, bo planujemy z mężem wybudować Krzemyka tak jak Martka właśnie Hehe, ale ostatnio w jej komentarzach zobaczyłam Waszego małego Facia i taki fajny, że z rozpędu przeczytałam też Wasz dziennik. Bardzo fajny projekt wybraliście, jestem zwolenniczką domów "wystarczających" a nie "za dużych". Co do ogrzewania prądem to mieszkam chwilowo z rodzicami w starym wyremontowanym domku. Mamy kominek z takim małym rozprowadzeniem ciepła, w niektórych pomieszczeniach ogrzewanie podłogowe (kable), w pozostałych grzejniki konwektorowe. I mogę śmiało powiedzieć, że świetnie to działa, w zasadzie głównie ogrzewa kominek, rachunki za prąd nie są wcale wysokie. Ja w swoim domku zrobię kominek i ogrzewanie elektryczne, bo od ośmiu lat takiego systemu używają moi rodzice i to działa! Będę czytać co u Was i trzymać kciuki!
-
Ja też uważam, że nie jest tanio. Zakupiliśmy projekt gotowy (1300 zł) i teraz architekt go troszeczkę przerabia (zmiana 2 okien z lukarn na połaciowe, zamiana pomieszczenia gosp. na łazienkę, dobudowa garażu, rozprowadzenie ciepła z kominka) i za tę przyjemność zażądał 2150. Geodeta wział za mapkę do celów projektowych 450 (ponoć tanio), a pozostają jeszcze koszty związane z adaptacją projektu do warunków miejscowych Czyli trzeba się trzymać za kieszeń...
-
Mąż dziękuje za pozdrowienia i dobre rady ściankę kolankową też podniesiemy. Garderoba zostaje, 2,7 m2, akurat na komputer męża Salonem też się nie przejmuję, większe party będą w ogrodzie. My dobudowujemy garaż od strony łazienki i pomieszczenia gosp, te 2 pomieszczenia zamieniamy miejscami, więc okno od frontu to będzie łazienka na dole. Ja zamierzam kuchnię całkiem zamknąć, nie lubię otwartych kuchni (teraz taką mam i zapachy kuchenne zbyt narzucają się w całym domu). Cieszę się, że po wybudowaniu projekt nadal jest fajny. Na razie na papierze bardzo mi się podoba. Mam nadzieję, że przy przeróbkach własnej roboty go nie skopiemy. Jeszcze raz dzięki.
-
Hejka! Zaczytałam się w Twoim dzienniku/pamiętniku. Niedawno kupiliśmy działeczkę i postanowiliśmy postawić sobie na niej Krzemyka. Mąż przeglądał forum w poszukiwaniu czegoś o Krzemyku właśnie i trafił na twój dziennik. Ale kompletnie się na nim nie poznał i ze wstrętem stwierdził, że grafomanka jakaś tu strasznie się rozpisała No to rzuciłam się na to i jestem teraz Twoją wierną czytelniczką. My na razie dopiero załatwiamy mapki, prąd i zmiany w projekcie, więc na naszej działce kompletnie NIC się nie dzieje, a chciałabym żeby było inaczej. Na twojej budowie tempo błyskawiczne, nie liczę nawet, że u mnie też tak będzie (brak desperacji). A też już bym chciała wybierać kafelki... Czy masz już jakieś przemyślenia nt. projektu, wnioski jakieś może ja czegoś nie widzę co trzebaby zmienić?... Pozdrawiam baaardzo gorąco, Krasna
-
Jestem z Opola, kupiłam działeczkę 18 arów w cenie 33000 i jestem super zadowolona, że tak tanio. Byłoby jednak drożej ale ta działka taka dziwna, że tylko 11 arów jest budowlanej a reszta rolna. Prąd jest na działce obok, woda też blisko, nic więcej raczej nie będzie, może kanalizacja w 2007, ale ja tam gminie nie wierzę. Do centrum Opola 13 km. Cena 3000 za 1m2.