Witam Mam w sumie podobny problem, więc może ktoś doradzi. Sytuacja wygląda następująco. Mieszkam w starej kamienicy (no może nie aż tak bardzo, lata 70-80, 5 rodzin). Do mieszkania jest doprowadzona tylko zimna woda i każdy sobie podgrzewa w przepływowych ogrzewaczach wody (tzw. terma). Mieszkanie kupiłem 5-6 lat temu i w sumie od początku ciśnienie wody nie było jakieś wielkie, ale też i nie bardzo słabe. Tuż przed wprowadzeniem się ekipa robiła mi remont i przy okazji wyszło na jaw, że w łazience jestem na jednej rurce z sąsiadem (zakręciłem wodę bo wyjeżdżaliśmy na 2-3 dni i sąsiad nie miał przez to u siebie wody). Ekipę która robiła nam remont poprosiłem, żeby nas rozdzielili i w sumie tak zrobili, tyle tylko, że gdy sąsiad pobiera wodę, to ja jej praktycznie nie mam. Da się z tym żyć, ale generalnie trochę wkurza gdy jesteś pod prysznicem, sąsiad spuści wodę w ubikacji i musisz czekać aż mu się zbiornik napełni. No ale do rzeczy... Jeszcze jakiś czas temu terma odpalała bez problemu, wystarczyło odkręcić wodę pod prysznicem. Teraz odkręcenie wody nie powoduje zapłonu termy bo ciśnienie jest za małe. Musze jednocześnie odkręcić trochę kran w umywalce - wtedy terma startuje. Przy czym jak łatwo się domyślić woda leci dość gorąca pod prysznicem, bo jak dam za dużo zimnej - to terma się wyłącza. Sama zimna leci znaczenie mocniej niż ciepła przepływająca przez termę, więc wydaje mi się, że nie jest to kwestia perlatora czy kamienia który zmniejszył przekroje rur (chociaż po prawdzie to woda jest dość twarda i kamień łatwo się osadza). No i teraz pytanie, jak mogę rozwiązać ten problem? Przypuszczam, że w termie mógł osadzić się kamień i dlatego jeszcze jakiś czas temu odpalała samodzielnie tylko przy włączonym prysznicu, a teraz muszę wzmocnić przepływ jeszcze cienkim strumieniem w zlewie. Takie termy (atmoMAG mini 11-0/0 XI H) w ogóle się czyści? A jeżeli to nie jest wina termy, tylko faktycznie przekrój rur jest wąski z powodu kamienia, lub (co tez wydaje mi się prawdopodobne) instalacja została kiedyś tam przebudowana u mnie czy u sąsiadów czy jeszcze u kogoś ostatnio i teraz porostu takie jest ciśnienie i pewnie nie da się tego rozwiązać bez sprawdzania w całej kamienicy jak lecą rury i czy są ułożone zgodne z jakimiś standardami i dobra sztuką? (co raczej jest wątpliwe do sprawdzenia skoro u wszystkich są zamurowane w ścianach). Czy warto inwestować w takim przypadku w jakiś kocioł gazowy ze zbiornikiem wody ?