Witam wszystkich! To mój pierwszy wpis na forum, Wszystkie wątki jakie znalazłem na temat archeologii która przeszkadza w budowaniu są już bardzo stare a ja chciałbym wiedzieć jak sprawa wygląda na dzień dzisiejszy. Otóż okazało się że moja działka znajduje się pod ochroną archeologiczną, na początku zaśmiałem się myśląc o tym że są tam dinozaury. Sprawa okazała się znacznie mniej śmieszna wojewódzki konserwator zabytków zalecił mi przeprowadzenie wykopalisk archeologicznych . Mam działkę rekreacyjną i stawiam mały domek (na fundamencie), natomiast będę podłączał media wodę prąd, oraz kopał szambo. Co prawda dostałem od konserwatora listę firm archeologicznych ale ceny za usługę nie były z kosmosu, podzwoniłem trochę do firm znalezionych w necie tu ceny wąchają się już znacznie bardziej. Po umówieniu się z jednym z archeologów który miał najniższą cenę z ara okazało się że chce mi on przekopać całą działkę!!! A oni liczą sobie od przekopanej powierzchni. Na szczęście w wojsku miałem do czynienia z mapami i po przeskalowaniu okazało się że strefa ochrony zajmuje około 1/3 powierzchni działki. Proszę o poradę bo przez jakieś bzdurne przepisy wyrażone miejsce wypoczynku staje się koszmarem. A ja nie wiem jak sprawę ugryźć. No cóż jak napisał Mleczko Archeolog to gorsze bydle od kreta