Miniony weekend możemy zdecydowanie zaliczyć do pracowitych. Całą sobotę i niedzielę spędziliśmy na koszeniu i wygrabianiu naszego poletka, żeby choć trochę zaczęło przypominać działkę W ferworze walki kupiliśmy sobie stolik i dwa krzesełka, żeby częściej i dłużej spędzać ciepłe dni na naszym skrawku ziemi
Oj napracowaliśmy się, ale warto było!
W sobotę również zamontowano nam "erbetkę" i w jeszcze w tym, lub w przyszłym tygodniu będziemy mieli uruchomiony dostęp do prądu, więc prace na działce staną się o wiele łatwiejsze - chociażby koszenie, które na razie uskuteczniamy kosiarką ręczną Jest to również krok bliżej do rozpoczęcia budowy
Po drodze czeka nas jeszcze ogrodzenie i teraz właśnie rozglądamy się za najlepszą z opcji
Pojawiły się też pierwsze drzewka Bo już nie mogłam wytrzymać. A kwiaty? Za okno do mieszkania, póki co