jesteinzyniera

W dodatku bardzo nieudany Albo taka podrabiana namiastka BA, jak z tego linku, a coś takiego zapewne interesuje autora

Np. w KNR (Katalogach Nakładów Rzeczowych).

Sprawdź w projekcie położenie fundamentów względem ścian i wszystko będzie jasne... Poza tym kierownika budowy nie masz?

Mnie się zdecydowanie lepiej mieszka na wyższych piętrach, niż na parterze - im wyżej, tym lepiej. I myślę, że duży wpływ na to mają widoki z okien - dopóki oczywiście nie okaże się, że naprzeciwko stoi identyczny blok i nic nie widać Tak czy inaczej mieszkania poniżej 10 piętra są już dla mnie kompletnie niewarte uwagi. Parter, szczególnie taki położony dość nisko, gdy każdy może zajrzeć do mieszkania przez okno, to dla mnie kompletna porażka Tak odnosząc się do pozostałych wymienionych plusów i minusów: - Nagrzewanie się od dachu - u mnie mimo wszystko bardziej odczuwam nagrzewanie się od okien. Gdy słońce świeci w okna: w pokoju z loggią "schowaną" w bloku jest zdecydowanie chłodniej, niż w pozostałych pomieszczeniach, jeśli nie pozasłaniam okien. Najlepiej samemu przetestować lub zrobić rozeznanie u sąsiadów... - ... podobnie z przeciekaniem dachu, nigdy osobiście na takie mieszkanie nie trafiłam - mam za to znajomych, którzy mieli rzeczywiście taki problem. - Windy - jak ktoś się boi awarii, to niech szuka mieszkań z dwoma windami w klatce schodowej lub z możliwością przejścia z innej klatki schodowej, na której winda będzie czynna. Gorzej, jak wysiądzie prąd, ale... to są raczej sporadyczne sytuacje, a nie codzienność. - Meble - fakt, lepiej mieć takie, które wejdą do windy (czy to w wersji złożonej, czy na części). Zabytkowa komoda po babci wnoszona na 11. piętro może zostać porzucona na schodach szybciej, niż w połowie drogi. Przy wnoszeniu mebli radzę też zrobić rozeznanie, czy nad parterem rzeczywiście będzie 1. piętro, czy może czeka nas dodatkowa kondygnacja z pomieszczeniami typu suszarnia, wózkarnia, itd. - Cisza/hałas - nie nastawiałabym się na to, że jeśli mieszkamy na 16. piętrze, to w cudowny sposób zniknie dzięki temu hałas z ruchliwej ulicy idącej tuż przy bloku. To dalej będzie słychać. - Nieproszeni goście - jeśli klatka schodowa jest zamknięta i niewidoczna z korytarza, to warto zrobić rozeznanie, czy czasem nie jest ona np. noclegownią dla bezdomnych. Po schodach na ostatnie piętro mało kto wchodzi, więc czasem ktoś może próbować się tam zadomowić. U mnie ten problem jest rozwiązany poprzez ochronę biegającą w nocy po blokach w sezonie jesienno-zimowym. A to nie jest jakieś luksusowe osiedle strzeżone, tylko zwykłe, otwarte z wielkiej płyty. - kkokkos pisała o braku możliwości wejścia przez okno w przypadku zgubienia kluczy - już widzę, jak ktoś tak wchodzi na 1. piętro. Albo nawet na parter, jeśli ma pozamykane okna i nie jest zawodowym włamywaczem Od czegoś są ślusarze. I wiadomość dla mieszkańców niskich bloków w pobliżu bloków wysokich / mieszkańców niższych pięter: Wasze mieszkania z góry pięknie widać, jeśli nie macie firanek Niektórzy chyba nie mają tej świadomości.

Możliwe jest wykonanie stropu monolitycznego bez wewnętrznych ścian nośnych i podciągów, ale ekonomiczna rozpiętość elementów żelbetowych (czyli taka, gdzie decydującym warunkiem jest nośność, a nie ugięcia) to około 6 m. Jesteś trochę ponad to, więc co będzie korzystniejsze - lepiej ocenić na podstawie konsultacji z projektantem. Filigran to rodzaj deskowania traconego pod strop żelbetowy, Smart to płyty strunobetonowe. Te drugie są korzystniejsze przy większych rozpiętościach i ich wykonanie trwa krócej, ale niewłaściwie wykonane połączenia między nimi wiążą się z klawiszowaniem stropu - czyli z czymś, czego efekty widać czasem na sufitach w wielkiej płycie.

Kopiesz, szalujesz, wrzucasz zbrojenie, betonujesz, izolujesz, zasypujesz, zagęszczasz. Naprawdę, nic się nie da powiedzieć więcej na ten temat na podstawie Twojego opisu. Nawet lokalizacja ma znaczenie, bo przekłada się na minimalną głębokość posadowienia. Ty nawet nie wiesz, z czego chcesz budować - a cegła pełna nie waży tyle, co beton komórkowy. Do kogo będziesz mieć pretensje, jak na podstawie wymiarów "na oko" z forum ściany popękają, a dach się zarwie, gdy wejdziesz na niego, żeby położyć papę? Tak jak napisała marynata - możesz przejrzeć dział o fundamentach, ale... ... moim zdaniem bezpieczniej będzie, jeśli zainwestujesz w ten projekt. Pytanie o to, czy fundament w ogóle musi być, nie wróży niczego dobrego na ciąg dalszy - może aż do wykończeniówki, skoro z remontami miałeś już jakąś styczność. Tym bardziej, że chcesz budować sam, to miej chociaż jakiś konkretny podkład w postaci projektu i wtedy szukaj informacji, jak co zrobić. Bo inaczej będziesz co chwilę zakładać tematy, w których po uzyskaniu odpowiedzi zapytasz "a to trzeba było zaizolować/zamontować nadproże/wrzucić zbrojenie?".

Co do tego, czy dawać chudziak pod ławy, czy nie - róbcie tak, jak jest w projekcie. Owszem, z chudym betonem chodzi poniekąd o to, żeby mleczko nie uciekało do gruntu - a glina jest przecież gruntem spoistym. Tyle, że podkład z chudego betonu pełni także funkcję dodatkową: pozwala zmniejszyć otulinę prętów zbrojenia. Wynika to z warunków z normy żelbetowej PN-B-03264:2002. Jeśli wpadacie na pomysły, żeby robić fundament w rowie wykopanym w glinie i tam wrzucacie zbrojenie tak, jak macie w projekcie przewidującym podkład betonowy, to postępujecie niezgodnie z tą normą i projektem.

Czemu?

A te kolumny to jakaś dekoracja, czy coś przytrzymują? Raczej to drugie Ze zbrojeniem też tak improwizowali, jak z rozmiarem? Ktoś wykonuje Ci element konstrukcyjny niezgodnie z projektem, a Ty się zastanawiasz, czy dasz radę zamaskować to styropianem...

Kryteriów związanych z rozformowaniem/obciążeniem stropu jest kilka. 28 dni, o których ktoś pisał, to warunek normowy dla stropów o rozpiętości powyżej 2,5 m - tyle, że nie jest to pełne brzmienie tego warunku. Jest to 28 dni lub czas, po jakim osiągnięte zostanie 100% wytrzymałości 28-dniowej. Jak kogoś to interesuje i chciałby poznać jeszcze inne kryteria, to niech poszuka podręczników poświęconych betonowemu budownictwu monolitycznemu lub technologii betonu, np. tutaj.

Z czym takie stropy kojarzyć? Z wielką płytą chociażby. Jednym to się kojarzy lepiej, innym gorzej Gorzej tym, którzy spotkali się ze zjawiskiem klawiszowania stropu i bez problemu potrafią wskazać miejsca styków płyt na otynkowanym suficie. Taki strop wykonasz szybciej, niż monolit i bez zabawy z szalunkami - ale ze względu na wymiary i ciężar potrzebny będzie dźwig. Po ułożeniu płyt betonowane są połączenia między nimi i wieńce. Szczegóły połączeń to już zawartość projektu

Z jednej strony nie chcesz płacić za projekt, a z drugiej - próbujesz zdobyć rzeczy, które znajdują się w takim projekcie. Albo wte, albo wewte Biorąc pod uwagę, że zwykłe murowane ogrodzenia potrafią popękać, jeśli nie mają fundamentu - stawianie budynku bez niego raczej nie wydaje się zbyt rozsądne. Rodzaj i wymiary fundamentu zależą od lokalizacji, obciążeń i warunków gruntowych.

Zmiany w projekcie konsultuje się z projektantem, a nie ludźmi na forum. Sposoby mocowania jakichś słupków altanki do bloczków fundamentowych w internecie znajdziesz - tyle, że Ty nie montujesz niewielkiego drewnianego słupka, a żelbetowy słup.

Jeśli posiadasz kompletny przedmiar, to mogę od biedy zrobić kosztorys Jednak taka wycena chyba Cię nie interesuje, skoro pytasz o koszt na podstawie kilku grafik. Na niektórych stronach z projektami masz od razu wystawione wstępne koszty... Niektóre nie do końca aktualne, ale mniejsza o to. Zakładam, że w źródle Twojego projektu takich informacji nie było, skoro pytasz na forum. Np. z500.pl podaje takie informacje. Poszukaj jakiegoś podobnego projektu i przyjrzyj się cenom. Raczej daruj sobie, jak gdzieś jest wyceniane po cenach minimalnych

Pytania może dziwne, ale... 16-latek (tyle lat ma się rocznikowo idąc do liceum) chyba nie jest już małym dzieckiem, które rodzice w przedszkolu zapisują na angielski. Zatem: czemu nie napiszesz, jakie są jego preferencje co do drugiego języka i z czego wynikają? Czemu Ty pytasz o to na forum, a nie on?

A kierownik budowy jak to ocenia?

I słusznie, że spółdzielnia się nie zgodziła. Zamiast zastanawiać się, ile to może kosztować - po prostu skontaktuj się z kilkoma konstruktorami i zapytaj. Bo widzę, że niebezpiecznie zmierzasz w kierunku "może powiedzą, że będzie za drogo, to sam coś wymyślę?" Nie ogarniam, jakim cudem TAKI TEMAT może bez problemu znajdować się w dziale "Zrób to sam".

ad. 1 - Tak, są tacy specjaliści. Po sprawdzeniu, co jest do zrobienia, powiedzą Ci przy okazji, czy to jeszcze jest remont, czy już nie. ad. 2 - W tej chwili też można tak budować, ale przy spełnieniu pewnych warunków. Wstępnie możesz sobie przejrzeć rozporządzenie ministra infrastruktury z dnia 12 kwietnia 2002 r. w sprawie warunków technicznych, jakim powinny odpowiadać budynki i ich usytuowanie; polecam zlecenie analizy komuś, kto ma opanowane to rozporządzenie. ad. 3 - Minimalne odległości podane są w wyżej wspomnianym rozporządzeniu. Dla ścian z otworami okiennymi to akurat nie 3 m, a 4 m.