Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

kobietanieinzynier

Użytkownicy
  • Liczba zawartości

    2
  • Rejestracja

O kobietanieinzynier

  • Urodziny 03.01.1980

Informacje osobiste

  • Płeć
    Kobieta
  • Mój klub zainteresowań
    Budowa - wymiana doświadczeń

Dane osobowe

  • Miejscowość
    CIESZYN
  • Kod pocztowy
    43-400
  • Województwo
    śląskie

Profil płatny

  • Kategoria
    usługi

Converted

  • Tytuł
    WITAJ, tu znajdziesz opowiedzi na swoje pytania

kobietanieinzynier's Achievements

WITAJ, czytaj i pytaj... :)

WITAJ, czytaj i pytaj... :) (1/9)

10

Reputacja

  1. Dziękuję za wyjaśnienia. Ale mam jeszcze jedno pytanie. Dlaczego w przypadku termostatów kaloryfer jest do połowy zimny, a w przypadku zwykłych kulowych zaworów nie - zakładając oczywiście, że w pokoju jest ta sama temperatura np. 22 stopnie. I drugie pytanie, może infantylne, ale kto pyta... "Gdy ciepło wytworzone w kotle nie ma gdzie się podziać (...) kocioł (...) zdlawi spalanie). Czyli mam rozumieć, że obojętnie czy przykręce zawór kulowy czy termostat to piec spali mniej opału. Myślę tu o sytacji, gdy palę w tym piecu i ogrzewam wszystkie pokoje, a na piecu mam cały czas 60 stopni, bo muszę ogrzewać wodę w bojlerze. Sprzedawca w sklepie "wciska" mi, że w takim przypadku to tylko zawory kulowe, bo jak będe miała termostaty, to wszystko pójdzie w komin. A ja się go pytam, czy jak będę miała zawory kulowe, to nie pójdzie w komin. A on na to, że nie, bo zawory kulowe mają inne przepływy, a jak nie będę sobie umiała "wycyrkulować" tego zaworu i będę miała za ciepło, to mam sobie okno otworzyć (według mnie to chyba obojętne czy w komin czy w okno). Czy jest jakaś oszczędność na tych termostatach, czy piec rzeczywiście spali mniej, mimo tego, że cały czas i tak będzie ustawiony na 60 stopni.
  2. Witam serdecznie. Mam pytanie odnośnie zaworów i głowic termostatycznych. Jestem posiadaczką pieca CO (bez podajnika), w którym palę flotem. Do pieca podłączony jest bojler 80l, którego używamy do podgrzewania wody w zimie. Zgodnie z zaleceniami producenta minimalna temperatura na piecu to 60 stopni. Do tej pory miałam na grzejnikach metalowych zawory kulowe. Zaznaczam, że mamy ogrzewanie grawitacyjne, a grzejniki maja zasilanie górne z powrotem. Aktualnie chcemy zainstalować na grzejnikach zawory i głowice termostatyczne. Wiem, że są inne zawory do ogrzewania grawitacyjnego i niegrawitacyjnego, także ich przepływ jest różny. Niestety sprzedawcy w sklepach w mojej miejscowości mają jakieś dziwne opinie na temat używania termostatów przy ogrzewaniu grawitacyjnym i przy paleniu opałem węglowym – uważają, że się one do tego nie nadają (co osobiście uważam za absurd – taka mała dygresja). Głównym argumentem jaki przytaczają jest to, że będę miała ogromne straty ciepła. Palę w piecu 60 stopni, podgrzewam przy tym wodę w bojlerze (ona też musi mieć jakąś minimalną temperaturę), wszystko to idzie do instalacji CO, a ja przykręcam na kaloryferze termostat i ustawiam go np. na 23 stopnie. Uważają oni, że całe wytworzone ciepło idzie do komina itd. Moja prośba jest więc taka: proszę opisać w jaki sposób działają zawory i głowice termostatyczne (nie elektroniczne, ale takie zwykłe „na pokrętło”) – w jaki sposób zawór się otwiera i zamyka i kiedy oraz gdzie znajduję się cała „automatyka” termostatu: w głowicy czy w zaworze (jak ona działa). Co się dzieje z całym ciepłem wytworzonym w piecu, kiedy to nie może ono dojść do kaloryferów, ponieważ są „skręcone” na np. 23 stopnie w pomieszczeniu. Ponoć kaloryfery przy takich termostatach są do połowy zimne – jeśli to prawda, to dlaczego i czy jest to zjawisko poprawne czy nie. I na koniec: jakie zawory Państwo polecacie przy mojej instalacji. Dziękuję i pozdrawiam Wystawiona na Sprzeczne Informacje Kobieta Nie-Inżynier
×
×
  • Dodaj nową pozycję...