Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

medartis

Użytkownicy
  • Liczba zawartości

    4
  • Rejestracja

Zawartość dodana przez medartis

  1. WYDATKI (do tej pory) Projekt: 2000zł Architekt: 3200zł Mapka: 900zł RAZEM: 6100zł
  2. Obecnie rzut pomieszczeń wygląda następująco: PARTER PODDASZE ..i jeszcze wycinek działki z naniesionym domem Działka 12a szerokość 26m długość 40/56m;p wjazd od północy, ogród południe; sąsiedzi: szwagrowie ze wszystkich stron
  3. Tak jak obiecałem dodaję dane o projekcie: http://www.archeton.pl/projekt-domu-krzemyk_398_opisogolny Kiedy wybieraliśmy projekt postawiliśmy sobie parę założeń (a właściwie wymogów żony ) : - podcień od frontu - duża kotłownia z oddzielnym wejściem - dodatkowy pokój na dole - przestronna kuchnia ( a nie jakie 8 m22) - schowek pod schodami Projekt jaki przedstawiłem nie spełniał kilku z tych założeń, ale po konsultacjach z architektem i jego wycenie zmian na.. 200 zł.. zdecydowaliśmy się na zakup. Do dziś nie żałujemy.. zobaczymy co będzie za rok
  4. Witamy, Nasz dziennik zakładamy dokładnie 2 dni po uzyskaniu PnB - w naszym przypadku wszystko poszło bardzo sprawnie - 20 dni i pozwolenie było wydane bez żadnych poważnych komplikacji. Była to głównie zasługa naszego architekta adaptatora, który dokładnie zadbał o każdy szczegół papierkowych zmagań. Sam pomysł budowy domu zrodził się już bardzo dawno, z jednej strony za sprawą własnych odwiecznych marzeń o domku, jak i z drugiej strony z powodu braku własnego kąta Korzystne było to, że żona jako swój posag wniosła działkę budowlaną - dzięki czemu obniżyły się koszty. Zmagania z wyborem projektu rozpoczęły się już w lipcu ubiegłego roku... tysiące obejrzanych projektów, analizy funkcjonalności, kilkanaście własnoręcznie wykonanych wizualizacji... w trakcie tego wszystkiego byli już 100% zdecydowani aż 3 razy - i jakoś za każdym razem coś zmieniało naszą decyzję... albo znalazł się ciekawszy projekt, albo zmiany były zbyt kosztowne... itp. Tak oto wybór padł na Krzemyka w wersji podstawowej z Archetonu. Więcej o projekcie napiszę w kolejnych wpisach. Papierkowe zmagania rozpoczęliśmy jeszcze pod koniec 2011 roku. W gminie szybko uzyskaliśmy Wypis i wyrys z planu, ponadto wypisy z ksiąg wieczystych i tym podobne papierologie. Zamówiliśmy geodetę do wykonania mapki do celów projektowych... i tu pojawiły się "małe" opóźnienia... Przyszła zima, mrozy -30 stopni, metr śniegu i geodeta ciągle opóźniał przyjazd... ostatecznie był marzec kiedy mapka była wykonana. Jednak opóźnienia w starostwie dodały nam kolejny miesiąc czekania na mapkę - absurd Pod koniec kwietnia nawiązaliśmy kontakt z Panem architektem (z polecenia) w sprawie adaptacji i przygotowania całej dokumentacji do pozwolenia. Architekt szybko wziął się za nasz projekt.. poprawki, zmiany, przyłącza. Po kilku tygodniach nacisków i ponagleń w końcu mapka była gotowa. W między czasie wzięliśmy ślub co spowodowało konieczność paru kosmetycznych zmian w dokumentacji. Przechodząc do sedna dokumentacja została skompletowana w połowie czerwca i złożona do starostwa. A dokładnie 18 lipca dostaliśmy owe PnB.. miało być pod koniec sierpnia dlatego obecnie jesteśmy zupełnie nieprzygotowani do rozpoczęcia prac
×
×
  • Dodaj nową pozycję...