Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Aga - Żona Facia

Użytkownicy
  • Liczba zawartości

    3 862
  • Rejestracja

Informacje osobiste

  • Mój klub zainteresowań
    Budowa - wymiana doświadczeń

Aga - Żona Facia's Achievements

 Lider FORUM (min. 2800)

Lider FORUM (min. 2800) (7/9)

10

Reputacja

  1. Witam W łazience mam kabinę prysznicową bez brodzika. Jednak nie na równi z podłogą tam gdzie są drzwi jest kilkucentymetrowa ścianka. Robione to było 10 lat temu. Wszystko było robione ze sztuką budowlaną. Tzn izolacje żeby nie przeciekało. Pomiędzy ścianami a podłogą od zawsze była fuga. Tylko tam gdzie są drzwi został położony silikon (inna sprawa że w niektórych miejscach na silikonie jest troszkę pleśni). Już dwukrotnie wymieniałam fugę na podłodze (podłoga/ściana) ponieważ się wykruszała i zaczynało przeciekać. W narożnikach tak do wysokości 30 cm też kładłam nowe fugi. Ostatnio znowu pojawił się ten sam problem. I mam zamiar zrobić to już inaczej. Chcę położyć silikon. Co poradzicie? Jaki jest najlepszy na miejsce podłoga (z kafelki) i ściana (z kafelki). Soudal, Kreisel, silikonowa masa uszczelniająca? Brodzik ma raptem 1,20 na 1,20. Poczytałam tutaj o ścięciu kartuszy (nawet nie wiedziałam że to się tak nazywa) pod kątem 45 stopni, obklejenie taśmą, potem wyrównanie fugi. Czy dobrze kombinuję?
  2. Witaj Tolu! Przez kilka ostatnich dni przeglądałam cały Twój wątek i kopiowałam sobie zdjęcia Twojego ogrodu. Tylko i wyłącznie dla mnie. Naprawdę. Trochę sobie poczytałam tym bardziej że bardzo rzadko zaglądam na Forum. Brak czasu niestety. Czytałam o Tacie. Trzymam kciuki żeby było jak najlepiej jak najdłużej.
  3. Witaj Tolu! Życzę szybkiego powrotu do zdrowia. Naprawdę. Ja sama też siedzę z córcią w domu bo dopadła ją infekcja wirusowa tylko taka okropna że gorączka trzymała aż 6 dni. Za długo stanowczo za długo. Teraz wyszedł kaszel. Oby do przodu. Mam pytanie odnośnie Malcesine i Chorwacji. Proszę Cię bardzo napisz mi (plisss) gdzie byliście gdzie nocowaliście i czy polecacie? Może być na priv. Będę bardzo wdzięczna. Gorąco pozdrawiam.
  4. No faktycznie to jedno słowo było za ostre. Mi chodziło o to, żeby ten Pan nie śmiał się z Ani, żeby odpowiedział za to co zrobił.
  5. Czytam to co napisałaś Aniu i mam dwa spostrzeżenia: - facet postąpił po chamsku, powinnaś mu się zrewanżować, powinien zapłacić za to co zrobił, żeby mu się lżej NIE żyło. - twój starszy syn (mój ma 9 lat) jest mądrym chłopcem i jego marzenia też legły w gruzach. Jest mi przykro bo widzę jaki mój syn jest. Mieszkamy w domu na wsi, dojeżdzamy do pracy szkoły. A on nie zadowolony bo chciałby chodzić SAM do szkoły jak jego koledzy, mieszkać w bloku.
  6. Tolu u nas życie się toczy. Mogłabym nawet napisać że bardzo szybko. Syn zaraz pójdzie do 2 klasy szkoły podstawowej a córka w pażdzierniku skończy 2 latka (chociaż Ona mówi że ma OSIEM LATEK ). Dzieci przynoszą nam dużo radości. A tak praca dom praca dom i myślenie co by tu jeszcze zrobić przy domu hi hi hi. Gorąco pozdrawiam
  7. Ostatnio rzadko zaglądam na FORUM. Ale przy okazji że to zrobiłam chcę Ciebie TOLU bardzo gorąco pozdrowić Ogród piękny jak zawsze
  8. Nigdy nie twierdziłam że chodzik szkodzi. Po prostu mojemu synowi (teraz lat w ogóle się chodzik nie spodobał. Jak go tam wkładaliśmy to darł się wniebogłosy. Traktował go jako grającą zabawkę. A mała no cóż ortopeda zabronił z racji tego że miała szyny na bioderka (od 2 miesiąca życia do 6 mca). Powiedział że sama do wszystkiego dojdzie. Starszy zaczął chodzić jak miał 9 miesięcy, ale nie raczkował. Mąż ambitnie uparł się że będzie raczkował i tak było. Chodzenie pomieszane z raczkowaniem. A mała robiła wszytko książkowo tylko że odrobinę później (przez te szyny właśnie). Teraz ma 19 miesięcy i czasami jak biega to potrafi się wywalić na prostej gładkiej drodze.
  9. U nas właśnie mała dostała katarek w czwartek a w piątek już leciały "świeczki". W sobotę kaszel a dzisiaj lekarz. Wirusówka, syropy, leki itp. Czasa mi mam dosyć. Jedyne co mnie cieszy to to że ma apetyt. Nasza Hania zaczęła chodzić po 13 miesiącu. Żadnych chodzików (ja uważam że to zbędny gadżet) moje dzieci nie tolerowały.
  10. W tym katarku jest na końcu taki dyfuzor który wkłada się do rury odkurzacza. I to powoduje że ssanie jest baaaaaaaaaaaaardzo delikatne. Najpierw spróbowałam na sobie - takie leciutkie ssanie.
  11. My kupiliśmy KATAREK jak mała miała 3-4 miesiące. Często miała takie katarki i jakby nos bez przerwy zapchany a ja już nie dawałam rady wciągać FRIDą. pŁUCA BY MI WYSIADŁY. Przyzwyczaiła się chociaż najgorzej jest jak na siłę i na szybko. Katarek używam tylko jak jest super zielony, gęsty i zapychający nos. A jak woda leci to rzadko. Tylko jak wszytskim mówię że odciągam katar za pomocą odkurzacza to patrzą na mnie jak na wariatkę. Ale to nie jest tak jak wszyscy myślą
  12. A u nas jest inny problem z nocnikiem. Hania ma 16 miesięcy. Chodzi do żłobka. I od jakiegoś czasu (3-4 miesiące) moje dziecko siada tam na nocniku. Podobno są efekty. Robi siusiu bez problemu. A w piątek to i kupkę zrobiła. A w domu ... NIC. Woła siusiu, szybko sadzamy na nocnik, siedzi 10 sekund i nic. Wstaje. I tak kilka razy. Bez efektów. Nie wiem o co chodzi. Aha a po chwili jak idzie bez pampersa to potrafi na stojąco zrobić siusiu. Nie kumam...
  13. Fajnie że jest taki wątek. Z tego co każda z Was pisze wyciągnęłabym po kilka słów i wyszłoby co ja sama czuję. Czyli po trochu identyfikuję się z każdą z Was kochane forumowiczki. Każda z nas ma inną sytuację życiową, rodzinną, materialną, zawodową itp. itd. Jednak łączą nas dzieci. I teraz wątpliwości jedno dziecko czy dwoje, czy troje lub więcej. Jeżeli mocno i długo się kobieta zastanawia nad drugim dzieckiem to uważam że nie można się zmuszać ... bo tak naprawdę póżniej nie będzie się szczęśliwym. Kiedyś jeszcze tu zajrze...
  14. My mamy dwójkę dzieci. Syn lat 7 (w czerwcu 8 lat) chodzi do I klasy. Córka ma 16 miesięcy. Jest ciężko nie będę pisać że jest extra super bajerować. Jest ciężko to ogarnąć. Najgorzej jest jak mała choruje. Czyli tak jak teraz. Zapalenie gardła. Masakra. Raz w miesiącu choróbsko. Zwolnienie z pracy i myślenie czy nie zwolnią. Córka chodzi do żłobka. Bardzo lubię ten czas jak wszystko jest OK. Wtedy wszytsko jest poukładane, ma swój rytm. Złobek, szkoła, praca, powrót, lekcje, szykowanie małej do spania i rano od nowa. Inna sprawa, że dla siebie mam niewiele czasu.
  15. Też bym chciała mieć swój własny chleb, ale nie mam za dużo czasu na pieczenie. Jeżeli chodzi o maszynę do wypiekania chleba to nie wiem jaka jest dobra, polecana.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...