Mała aktualizacja...na tej linii mam jeszcze oświetlenie dwóch pokoi. Dzisiaj sprawdziłem kinkiet z łazienki i wygląda, że wszystko z nim ok, oprawki halogenów są czyste, nie wyglądają jakby sie grzały. Ostatnio zdejmowałem do malowania w obu pokojach żyrandole ale jestem przekonany , że dobrze je podłączyłem po remoncie. Dzisiaj w południe celowo zapaliłem wszystkie światła na tej linii na ponad godzinę i bezpiecznik nie wywalił, więc juz po prostu głupi jestem. A czy możliwe jest, że bezpiecznik się zepsuł?? I jeszcze jedno pytanie jak sprawdzić, czy któryś z przewodów nie ma jakiejś wady, zwarcia??