Witam Was
mam problem z wodą z własnego ujęcia, chodzi o zbieranie się żółto-pomarańczowego nalotu. Badałem wodę w specjalnym laboratorium, wydałem na takie badanie ponad 500zł i wyniki wyszły zachwycające, nawet poziom żelaza był dużo mniejszy od najniższych norm. Postanowiłem założyć filtry - Cintropur NW50 dwa, jeden po drugim (pierwszy 25 mikronów, drugi 5 mikronów), miły Pan z firmy, od której kupowałem filtr przyjechał specjalnie zbadać wodę i wyszło, że żelaza jest dużo więcej niż wyszło na badaniu, więc przestałem ufać w laboratorium. Studnia jest wkopana na 22 metry w głąb ziemi, u mojej rodziny 300 metrów po lewej stronie i 300 metrów po prawej stronie nikt nie ma problemu z własną wodą. Zastanawiam się nad wykopaniem kolejnej studni bo to już jest druga, tylko że dużo dalej od poprzednich.
Poniżej zamieszczam zdjęcia wkładów filtrów 25 i 5 mikronów, które chodziły 2 miesiące.
Macie Państwo jakieś sugestie?