Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

natalia_

Użytkownicy
  • Liczba zawartości

    32
  • Rejestracja

Informacje osobiste

  • Mój klub zainteresowań
    Budowa - wymiana doświadczeń

Dane osobowe

  • Miejscowość
    Kiedyś Mysłowice - Teraz już Bieruń :)
  • Województwo
    śląskie

Profil płatny

  • Kategoria
    usługi

natalia_'s Achievements

 SYMPATYK FORUM (min. 10)

SYMPATYK FORUM (min. 10) (2/9)

10

Reputacja

  1. Witam, ponownie proszę o pomoc w uratowaniu roślinki. Z tego co wiem, jest to wilczomlecz mleczny. Warunki pielęgnacji miał raczej zapewnione takie, jakie powinien mieć ( od 1,5 roku nic mu nie dolegało). Temperatura domowa ok. 23st. C., nie był narażony na przeciągi, nie przemarzł, stanowisko słoneczne. Nie wiem, od jak długiego czasu roślinka choruje ponieważ nie jest to moja roślina a zobaczyłam ją dopiero dzisiaj. Myślałyśmy, że została przelana i gnije - "łodyga" jest miękka, straciła kolor, wyciągnęłyśmy ją z doniczki jednak korzenie są suche. Może przesuszona? bardzo proszę o pomoc i o radę jak ją uratować, żeby odżyła.
  2. Witam po dłuższej przerwie. Obiecałam, że napiszę więc już się melduję. Mały miał zrobionych dużo badań - wszystkie wyniki z krwi jak to powiedziała Pani doktor - "Książkowe" - i cukier i ogólna morfologia, wątroba, tarczyca, anemia i jeszcze jakieś dodatkowe- wszystko ładnie. W kale żadnych robali, krwi -niczego. W moczu norma leukocytów przekroczona o 2 - ale Pani doktor powiedziała, żeby się tym nie denerwować i przepisała środek na wyregulowanie poziomu - jak to nazwała. czyli wygląda wszystko fajnie - badania zakończone, cieszę się, że wyniki wyszły dobre ale i martwię się dalej - bo mały jak ciągle spał, tak śpi dalej. jest apatyczny. Witamin mu też nie brakuje, bo dbam o to jak mogę...liczę, że przejdzie samo. Dziękuję Wam bardzo za wsparcie, rady i słowa otuchy! Kochane jsteście!!
  3. no to niezłe problemy masz... w US radcy prawni zatrudnieni są by służyć pomocą swoim pracownikom, gdy mają problemy w prowadzeniu swoich spraw podatkowych. nie wiem, czy taki radca będzie chciał z Tobą rozmawiać - to nie jego działka, chyba że akurat trafisz na jakiegoś życzliwego, ale z praktyki wiem, że podatnicy są odsyłani do prawników którzy mają prywatne kancelarie. ale życzę powodzenia i daj znać jak Ci poszło.
  4. U mnie dzisiaj również dynia - placki dyniowe z jogurtem naturalnym, posypane cukrem. Do tego krem/ zupa dyniowa - tzn. miała być zupa ale konsystencja wskazuje na krem mniam
  5. Problem podejmowania decyzji :- żałuję niepodjętych, niewłaściwie podjętych, pochopnie podjętych decyzji - dziś wiele bym zmieniła, realizowałąbym swoje marzenia, wizje. Myślę, ze wielu z nas tak ma - czyli co moglibyśmy zrobić inaczej - a czego nie zrobiliśmy - by być szczęśliwszymi/ niczego nie żałować w życiu, nie tylko w tematyce budowlanej.
  6. natalia_

    Co je kot?

    Kot właśnie zjadł placka z dyni ( takiego pieczonego na patelni) który niefortunnie i w złym czasie wylądował na podłodze i oblizywał się pół godziny. Dałam mu trochę zupy/ kremu dyniowego i rozbestwiłam cwaniaka że kot lubi dynię?
  7. Ja od razu poszłam do Pani Notariusz i rozwiązaliśmy ten problem w taki sposób. Myślę, że oświadczenie spisane przed/przez Notariusza ma wystarczajacą moc prawną, zeby Pani w US się już od Was odczepiła.
  8. Miałam do czynienia z Panią Notariusz, która przy mojej sprawie również popełniła błąd, co miało fatalne skutki prawne w sądzie,w którym akt miałam przedstawić. Rozwiązaliśmy to w ten sposób, że ponownie wszyscy (strony) pojechaliśmy do notariusza gdzie złożyliśmy oświadczenie z poprawnymi informacjami. Wszystko przeszło, problem się rozwiązał. Może w Twoim wypadku również sie sytuacja rozwiąże dzieki takiemu oświadczeniu? Za oświadczenie u notariusza płaciliśmy coś ok. 30zł. Jeżeli US Ci tego nie przyjmie, to poproś o podanie podstawy prawnej takiego ich działania - będzie wtedy łatwiej znaleźć dobre dla Ciebie rozwiązanie. Jeżeli urzędnik nie ma podstawy prawnej, którą może sensownie podeprzeć swoje stanowisko - nie widzę powodu, dla którego może robić problemy. Akurat w US jest tak, że dany przepis różnie jest interpretowany w różnych miastach ( wiem z doświadczenia) dlatego ważna jest podstawa prawna i uzasadnienie ich działania.
  9. Ja również tak nie sądzę ale co na papierze to na papierze i dobrze gdy jest tam napisane, że ustalenia dotyczą doczesnych i każdoczesnych właścicieli, dopóki nie zostanie to zmienione nową umową pomiędzy nowymi ( ewentualnymi) stronami. Gdy kupowałam dom, sprzedawca poinformował mnie, że podpisał właśnie taką umowę z jednym ze sąsiadów i myślę, że jest to dobre rozwiązanie jeżeli nie wiesz z kim możesz mieć do czynienia. A ja kupując dom wiedziałam na czym stoję.
  10. Dobry pomysł - nie wiadomo na kogo potem trafisz i będziesz się przesuwał z swoim płotem o te 1-2 cm.
  11. jestem zdecydowanie za domkiem, nie chciałabym na starość mieszkać w mieszkaniu, a broń Boże w bloku - na jakimś 5 piętrze bez windy, albo z windą, która jest ciągle nieczynna. nigdy nie wiadomo na co się trafi a na swoim to na swoim. nikt za ścianą Ci nie hałasuje ani w nocy nie chodzi po klatce schodowej, nie podnosi czynszu. plusów widze więcej niż minusów, dlatego stawiam na domek
  12. tak sobie myślę..... z tego co pamiętam z ogólnych wykładni prawa...i tak na logikę: Ad1 - jeżeli mój tok rozumowania jest dobry, to jeżeli o czymś nie ma mowy w planie to nie mogą Ci zabronić, jeśli jest zgodne z ustawą. tak sobie myślę - jezeli w planie nie ma np. zapisane, że dach ma być z dachówki to robię go z czego chcę . Ad 2 kodeksy, ustawy i rozporządzenia są ważniejsze niż lokalne prawa i plany a one powinny ( muszą?!) być zgodne, spójne z aktami wyższego rzędu. Nie wyobrażam sobie, że ustawa/ prawo mówi że wolno, a Pani w urzędzie mówi że nie wolno bo jej rada miasta na posiedzeniu uznała inaczej.. ( wyłączając szczgólne przypadki które z pewnością i tak jakoś musza być regulowane ustawami, wyrokami, prawami - czymś wiążącym) jeśli jest inaczej to chyba czas umierać albo neich ktoś mnie poprawi jeśli to co napisałam to bzdury
  13. Kysha - masz piękną zieloną działkę i cudowny dom. Drzewka z czasem jeszcze urosną i zakryją Cię od sąsiada. Głowa do góry! Ktoś tu dobrze Ci doradził z panelami w miejscach "strategicznych" - myślę, że to jest świetny pomysł. Ja na swojej byłej działeczce nasadzałam jeszcze bluszcz i winorośle od strony sąsiada na takich "płotkach" drewnianych które można kupić w marketach budowlanych ( wykorzystywane również jako ogrodzenia). Roślinki fajnie się rozrosły i pozasłaniały mnie od ciekawskiego oka sąsiada Rozumiem Cię znakomicie i Twoją potrzebę prywatności - po to m.in. buduje się dom marzeń, dlatego myślę, że komentarze " sprzedaj i kup sobie wyspę" nie są na miejscu. Chyba nie po to został ten temat założony, aby komuś doradzać w taki absurdalny sposób...
  14. Dziękuję Wam bardzo!! Dzisiaj byliśmy u lekarki - mały ma infekcję gardła - jak ją wyleczymy, Pani doktor wykona mu badania kolejno na tarczycę i cukrzycę. Na pewno się tym zajmę.Dam znać jak będziemy po wynikach - może się komuś przyda
×
×
  • Dodaj nową pozycję...