Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Andrejjj

Użytkownicy
  • Liczba zawartości

    6
  • Rejestracja

Zawartość dodana przez Andrejjj

  1. Im niższa temperatura na piecu tym mniejsza różnica zasilania-powrotu, miarownik będzie ustawiony na 50C-60C także powrót będzie miał koło 40C-45C Te 80C-90C to było robione na próbę, bo to nowa instalacja i aby przepłukać układ(5 razy płukany, wchodzi lekko ponad 200 litrów). Korozja instalacji nie straszna bo wszystko jest w miedzi, złączki mosiężne, a przy piecu wszystko ocynkowane i grube(2 cale). Sam piec Camino jest żeliwny to on przeżyje chyba mnie a grzejniki wszystkie też żeliwne(nowe i odnowione) także tam też korozja nie straszna.
  2. Fotki cd.. Zawory grzejnikowe Tych grzejników(czeskie) nie polecam, lepsze polskie żeliwniaki.
  3. Długo mnie nie było, instalacja prawie skończona i po testach:wiggle: Cały układ chodzi na pełnej mocy grawitacyjnie, piec Camino(3/5 12,56KW) na około 140 metrach spisuje się super, testowałem koks, węgiel i zostaję przy węglu. Co najlepsze, duży ciąg komina sprawia, że jest bardzo mało sadzy i piec prawie wogóle nie dymi jak to ma się w przypadku Camino nawet przy dolnym spalaniu można otworzyć górne drzwiczki, a i tak cały dym idzie w komin a nie do kotłowni:) Czas osiągnięcia 80C na zasilaniu a 50-55C na powrocie to około 1h oczywiście na grawitacji. Zawory grzejnikowe kątowe zwykłe(10zł sztuka, KVS coś koło 2,5) dają radę przy grzejnikach do około 10-15 żeberek, powyżej 15 żeberek trzeba dać typowe zawory do grawitacji(KVS 5 i koszt około 60zł sztuka). Mam dwa grzejniki po 25 żeberek(czeskie, cztery piony w żeberku) i po godzinie palenia są gorące w 3/4 wysokości, po 2-3 godzinach gorące 3/4 wysokości a na dole ciepłe. Muszę zmienić w nich zawory na typowe grawitacyjne, albo wymienić na typowe polskie żeliwniaki(mają większy przepływ od czeskich i są węższe). Z pieca wychodzi rura 2' potem z niej idą dwa piony miedz 28mm, cała nitka zasilająca i powrotna poprowadzona jest 28mm, dwa najbliższe grzejniki przy pionach powroty 22mm, reszta wszystko 28mm. Grzejniki podpięte "krzyżowo" (rura 28mm -> 10cm przed zaworem grzejnika redukcja na 22mm i 10cm rury 22mm -> zawór grzejnika). Z pierwszych testów zasyp pieca pod drzwiczki węglem to około 7-8 godzin z temperaturą na piecu 70C-75C a powrocie 50C. Moje Camino w środku nie jest duże i dużo tego węgla tam nie idzie, także nie jest tak źle. Mimo złych opinii wokół o miarownikach ciągu, Honeywell-a ustawiłem i działa super! Trzeba poprostu na niego uważać przy otwieraniu drzwiczek lub dosypywaniu węgla aby go nie uszkodzić. Podłogówka(na grawitacji) była podpięta na krótko, bo nie mam jeszcze wylewki - chodzi super, można bez problemu ustawić temperaturę 30C-40C zwykłymi zaworami mosiężnymi typu "zasuwa" (jeden obieg w kuchni, drugi w łazience, oba obiegi posiadają po dwa takie zawory( jeden na zasilaniu a drugi na powrocie)). Aha podłogówka to rura miedziana miękka 22mm wygięta w kilkanaście "S"-ek i położona z małym spadem(3cm na 1,5metra) od zasilania do powrotu. Zostało na wszystkie rury założyć otuliny(także parę minut jeszcze zyskam przy rozpalaniu i rozgrzewaniu układu), zrobić wylewki z podłogówką. Niedowiarków nie brakuje, a u mnie w rodzinie to już wogóle miny większości bezcenne:jawdrop:
  4. Kocioł jest pod domem w piwnicy, także do grzejników na parterze ma około 2,5 - 3m, do grzejników na piętrze 5-6m.
  5. Pompka jest, bo tak już kiedyś kupiłem cały zestaw, z podłogówką mam coraz więcej wątpliwości i chyba z niej zrezygnuję. Co do pionów calowych, jak nie dadzą rady, to trudno, zmienię na 2x miedź 35mm, albo zrobię jeden pion 2 calowy stalowy ocynkowany a na samej górze trójnik.
  6. Ostatnio w końcu zacząłem robić CO, Najważniejszy dla mnie priorytet to GRAWITACJA. Komin nowy z cegły, kanał 28cmx16cm , wysokość około12m, piec przy samym kominie w piwnicy, ciąg super. Piec Camino 13kw po czyszczeniu, nowych uszczelkach z regulatorem ciągu Honeywell, do pieca podpięte CWU w kotłowni(piwnicy), naczynie wyrównawcze otwarte zamontowane na strychu do komina wentylacyjnego(takie na razie musi być ), wszędzie grzejniki żeliwne ze zwykłymi zaworami 1/2 cala(KVS coś około 2,5 porównywałem do starych komunistycznych z czarnym pokrętłem i mają minimalnie mniejszy przelot, śrubunki przy nich z dwoma wypustkami a nie na imbus który strasznie je dławi). Zbiornik CWU podpięty do pieca zaworem zwrotnym z grzybkiem z usuniętą sprężyną, spadki zachowane. Z pieca wyjście 2 cale, potem dwa piony(na dwie strony domu) miedź 28mm, z pominięciem wszystkich zaworów podpięta rura bezpieczeństwa prosto do zbiorniczka wyrównawczego i zawór bezpieczeństwa, ze zbiorniczka podpięty przelew do kotłowni. Cała "nitka" leci miedzią 28mm gałązki do grzejników miedź 22mm, powroty 28mm, wszędzie spadki, gdzie się da to łuki zamiast kolanek, grzejniki podpięte "krzyżowo", jestem pewien, że grawitacja będzie chodzić, jeżeli zawory grzejnikowe nie wydolą to zmienię na typowe grawitacyjne z KVS koło 5. Prace posuwają się do przodu, wszystkie rurki pochowane w ścianach, ale ciągle nie wymyśliłem co z podłogówką w łazience. Co prawda pompkę zamontowałem i będzie w razie czego można ją awaryjnie włączyć. Co do podłogówki to miedź miękka w kręgu odpada, nie da się jej z minimalnym spadkiem położyć aby się nie zapowietrzała. Ostatnio myślałem nad zlutowaniem z rurek i kolanek miedzianych 18mm lub 22mm kratownicy(potrzebuję 2m na 2,5m), tylko lutem miękkim czy twardym ? Kratownica "leżała" by pod małym kątem aby sama się odpowietrzała i był zachowany przepływ grawitacyjny. Pomijam fakt, że jest to ekonomicznie nie uzasadnione:p Druga sprawa to czy zawór RTL na powrocie będzie działał na grawitacji bez udziału pompy ? .
×
×
  • Dodaj nową pozycję...