Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Maciej Sobczak

Użytkownicy
  • Liczba zawartości

    10
  • Rejestracja

Zawartość dodana przez Maciej Sobczak

  1. Zapewniam, że bardzo dokładnie to przemyślałem a konsekwencje moich "czynów" są dokładnie takie, jakie chciałem. Właśnie dlatego (i w przeciwieństwie do Ciebie) podpisuję się tutaj swoim imieniem i nazwiskiem a nie jakimś nickiem. Jestem gotowy do weryfikacji każdego napisanego tutaj słowa i wyobraź sobie, że są ludzie, którzy potrafią takie dane wykorzystać, żeby się ze mną skontaktować a nawet umówić na rozmowę telefoniczną w celu rozwiania swoich wątpliwości. Wyobraź sobie, że to działa. I to też jest konsekwencją moich "czynów". Firma Gebauer jest odpowiedzialna za produkt, natomiast sprzedawca jest odpowiedzialny za swoje własne ściemy, niespełniane obietnice i wszelkie inne działania obstrukcyjne. Rozróżniam te sprawy. W razie dalszych wątpliwości proszę o kontakt, chętnie wyjaśnię i odpowiem na wszelkie pytania.
  2. Tak. Po ośmiu miesiącach czekania, niezlliczonych mailach, telefonach, powoływaniu się na waunki umowy, wizycie u prawnika i... wysłaniu im linka do dyskusji na Forum, firmy Wadex i Gebauer stanęły na wysokości zadania i zepsute okno zostało naprawione.
  3. Nie sądzę. Gdyby ta niezgodność została zauważona przez wykonawcę, to ja jako klient powinienem był być o niej poinformowany i sam podjąć decyzję o tym, jakie mam w tej sprawie priorytety (zwłaszcza, że niezgodność techniczna ma konsekwencje w postaci prawa do późniejszych roszczeń gwarancyjnych). Nie mówiąc o tym, że być może rozwiązaniem wcale nie jest łamanie wymagań technicznych producenta okucia albo gwałt na estetyce, tylko np. wybór innego okucia, którego wymagania będą zgodne z całą resztą. Chyba na rynku jest więcej, niż jedno okucie? Myślę, że po prostu, najnormalniej w świecie, panowie ten drobiazg przegapili. Może się każdemu przytrafić. Reszta to już wyłącznie brak kultury biznesowej.
  4. Już wyjaśniam. Jest to okno trójkątne (trójkąt prostokątny o dłuższym boku poziomym) na poddaszu. Okno zostało podzielone tak, że jego otwierana część jest trapezem - dłuższy bok to dolna krawędź i dwie krawędzie pionowe oraz ukośna u góry. Dłuższa pionowa krawędź skrzydła ma zawiasy a krótsza ma klamkę. I tu jest problem - ekspert z Roto stwierdził, że ta pionowa krawędź z klamką jest zbyt krótka (ok. 30cm), żeby poprawnie rozłożyć siły przy tylu elementach, które się tam znajdują. W efekcie nastąpiło rozsprzęgnięcie okucia w dolnym naroźniku okna, pod klamką. Proporcje całego otworu okiennego pochodzą z oryginalnego projektu, natomiast proporcje trapezowej części to propozycja firmy Wadex, rodzaj okucia również. Firma Gebauer okno wykonała bez uwag. Ekspert twierdzi, że z tym oknem zawsze będą problemy, bo wymiary krawędzi z klamką są niezgodne z wymaganiami producenta okucia. Będziemy musieli obchodzić się z tym oknem jak z jakiem. A teraz ciekawostka. W zeszłym tygodniu wysłałem linka do tego wątku na forum do obu firm. W tym tygodniu okno zostało naprawione, po ośmiu miesiącach walki, dziesiątkach maili i rozmów telefonicznych. Forum Muratora okazało się być skuteczniejsze nawet od wizyty u prawnika. Pozdrawiam.
  5. Witam, Pisałem poprzednio o problemie z firmą Wadex, która sprzedała nam okna od Gebauera. Otóż sprawa rozwinęła się do stanu, w którym centralnym probleme staje się chyba serwis Gebauera. Umówiliśmy się na spotkanie z serwisantem w celu realizacji zgłoszonych usterek, w szczególności w celu naprawy rozwalonego okucia w jednym z okien - naprawy, na którą czekamy od lutego (tak, to już 8 miesięcy!). Specjalnie, na kilka dni przed jego przyjazdem, skontaktowałem się ponownie ze sprzedawcą w celu upewnienia się, że serwisant będzie przygotowany do naprawy okna - mieliśmy już złe doświadczenia z jednej z poprzednich wizyt, gdy serwisant (z firmy Wadex) przyjechał i rozłożył ręce, bo nie miał odpowiednich części. Tym razem wyraźnie poprosiłem o dopilnowanie, aby serwisant był należycie przygotowany - w końcu od dnia produkcji dokładnie wiadomo, jakie okucie zostało u nas zainstalowane, więc przygotowanie odpowiedniej części i wrzucenie jej do torby przed wyjazdem nie powinno być problemem. Tak to sobie przynajmniej wyobrażam. Niestety - pan serwisant przyjechał nieprzygotowany. Co prawda wymienił uszczelkę i inne pierdoły w kilku innych oknach, które się nam od początku regularnie psuły, ale rozsprzęgnięty narożnik okna zostawił, twierdząc, że musi pojechać do miasta po części. Miał zadzwonić gdy już będzie gotowy. Zadzwonił o 20:30 przyznając, że jest jakieś 5-10km od naszego miejsca, co oznaczało, że nie zacznie pracy przed godziną 21 i że nie skończy przed 22. Tak się składa, że na dworze było 11 stopni a chodzi o okno w pokoju, w którym śpią dzieci... Ręce opadają! Mój mail wysłany tydzień później z wezwaniem do określenia konkretnej daty kolejnego przyjazdu pozostał w ogóle bez odpowiedzi. Słabo. Przypomnę: 8 miesięcy. Słownie: OSIEM. Już tyle miesięcy nie możemy korzystać z okna, któro zostało źle wyprodukowane przez firmę Gebauer. Cała historia tej fuszery: http://msobczak.com/Gebauer_Wadex_okna.html
  6. W tym konkretnym problemie to ja jestem inwestorem, więc trochę traktuję Twój komentarz jako skierowany do mnie. Otóż nic podobnego nie miało tutaj miejsca. Kompletnie nie znamy się na branży budowlanej, więc roztropnie skorzystaliśmy zarówno z gotowego projektu (Archon), jak i z biura architektonicznego, jak i (uwaga) sugestii samego sprzedawcy okien, który zaproponował konkretne proporcje okien na poddaszu. Właściwie to my, jako inwestorzy, mieliśmy własne zdanie jedynie co do koloru tych okien. Resztę wymyślili fachowcy. Renomowani. A nam się ich propozycje spodobały, bo na obrazkach wyglądało to świetnie. Inaczej mówiąc, wybieraliśmy z cudzych propozycji. Ważne jest jeszcze to, że nawet jeśli posądzimy architekta o brak roztropności przy projektowaniu okien, to przecież architekt nie narzucił nam ani producenta, ani tym bardziej konkretnego modelu okucia do okien. To zostało zaproponowane przez sprzedawcę okien. Tak więc Twoja analogia z samochodami nie bardzo tu pasuje, chociaż rozumiem, co chciałeś za jej pomocą przekazać. Chciałeś przekazać, że inwestorzy powinni pokornie słuchać fachowców. Zgadza się? No to słuchaliśmy...
  7. Heh... Okazało się, że raczej nie. Otóż zupełnie przypadkiem dotarła do mnie korespondencja z opinią eksperta reprezentującego producenta okuć. Ekspert został przysłany właściwie po to, żeby wykazać naszą winę w uszkodzeniu okucia, tymczasem stwierdził, że okno z uszkodzeniem zostało zrobione wbrew zaleceniom producenta okucia! W skrócie: Wadex bezmyślnie przyjął zlecenie (właściwie to zaproponował ostateczne wymiary okna trapezowego oraz zaproponował okucie) i wziął za nie pieniądze, Gebauer bezmyślnie okno wyprodukował wbrew zaleceniom producenta okuć a teraz producent okucia stwierdził, że na takie coś nie można nawet udzielić gwarancji. Zaczynam rozumieć, dlaczego od lutego nikt nie chce mi naprawić okna. Nawet Gebauer. A może zwłaszcza Gebauer... Dopisałem szczegóły na dole strony: http://msobczak.com/Gebauer_Wadex_okna.html Nie wiem, jak ten problem rozwiązać. Wszystkim zainteresowanym mogę jedynie zalecić ostrożność w kontaktach z tymi firmami.
  8. Firma Gebauer otrzymała ode mnie 6 maili w tej sprawie, informowałem ich zarówno o usterkach jak i o (braku) przebiegu napraw. Ostatni komunikat, jaki od nich otrzymałem miał miejsce na koniec lipca - wtedy miała zapaść decyzja o tym, kiedy ma przyjechać*serwisant. Decyzji nie było, serwisanta tym bardziej. I tak od lutego... Tak naprawdę to nie wiem, czy powinienem ich o to obwiniać. Formalnie - nie podpisałem żadnej umowy z firmą Gebauer (sprzedawcą jest Wadex), więc formalnie Gebauer nie ma wobec mnie żadnych zobowiązań, więc ja też nie mogę mieć do nich żadnych roszczeń. A patrząc na wszystkie dotychczasowe usterki, wydaje się, że nie dotczyły one okien (wyjątkiem była szyba, którą po długim czasie, ale jednak wymienono), tylko wadliwych okuć oraz konsekwencji złego montażu. Czyli wychodzi na to, że Gebauer o sprawie wie, ale olewa, bo to nie ich problem i nie czują się za to odpowiedzialni. Natomiast umowę sprzedaży i usługi wystawiła firmą Wadex i to właśnie ta firma zobowiązała się do 30-dniowej realizacji gwarancji. I to właśnie ta firma ma wobec mnie zobowiązania, których uporczywie nie realizuje. Okna są OK, tylko sprzedawca/montażysta do niczego. Zgadzam się, że to są drobiazgi do naprawienia w czasie jednej wizyty. Z jakiegoś powodu jednak ta jedna wizyta od lutego nie chce się*odbyć.
  9. Witam wszystkich, Jeżeli szukacie sprzedawców lub montażystów okien, muszę Was ostrzec przed firmą Wadex z Komorowa, prowadzoną i reprezentowaną przez pana Puszkarskiego. Kupiliśmy tam okna firmy Gebauer i to był początek historii, którą dokładnie opisałem (i dalej opisuję, bo to nie koniec) na stronie www: http://msobczak.com/Gebauer_Wadex_okna.html (polecam całość) Pan Puszkarski wykazał się nierzetelnością, nieterminowością i dalej robi to w sposób tak uporczywy, że zasługuje na jak najszersze "rekomendacje".
  10. Niestety, ale muszę ten temat odświeżyć jeszcze bardziej. Jestem klientem firmy Wadex, obecnie w okresie gwarancyjnym, w czasie którego pan Puszkarski wykazał się nierzetelnością i niesłownością a jego podejście do terminów (nawet tych, które sam wyznaczył) to zwykłe kpiny z klienta. Moje "przygody" z firmą Wadex opisałem szczegółowo (i dalej opisuję, bo wcale się nie zanosi na zakończenie) na stronie www: http://msobczak.com/Gebauer_Wadex_okna.html Ewidentne błędy montażowe to rzemieślnicza nierzetelność, ale cała reszta to zwykłe działanie w złej woli.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...