Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

MagaFM

Użytkownicy
  • Liczba zawartości

    11
  • Rejestracja

Zawartość dodana przez MagaFM

  1. Z tego co mi wiadomo, to koparka będzie, mówili że ręcznie to bardzo długo by trwało. Tak czy inaczej gdzieś tkwi haczyk, skoro to niska cena to coś pewnie jest nie tak. Wygląda na to, skoro nie zamierzają zagęszczać i wysypywać całego środka, a tylko ściany, to po prostu koparka sama to obsypie, a ekipa nie będzie nic przy tym robić. Podłoga będzie na grunce, wyżej załączałam taki wycinek z projektu, na którym są warstwy podłogi i stąd wziął mi się ten grunt rodzimy wewnątrz, tam jest po kolei od góry wylewka cementowa 5cm, folia, styropian 30cm (taka gruba warstwa jest projekcie, również na życzenie...), 2x papa asfaltowa, chudy beton 15cm, podsypka piaskowa 20cm, grunt rodzimy. Z tego wynika, że podłoga to warstwa ok. 50cm, więc jeśli zakopane musi być na 1m, to i tak trzeba by to wykopywać. Pewnie cała tajemnica niskiej ceny to właśnie jakość tego piasku, piszesz, że to 50-100 zł za wywrotkę, więc pewnie o to chodzi. Jeśli dobrze kombinuję, to zakładają, że wysypywać całości w środku nie ma sensu, bo trzeba by to potem wykopywać, a jeśli taką zwykłą tanią ziemią obsypią boki, to potem po rozgarnięciu bęzie cienka warstwa i na nią pójdzie pospółka. Taka jest moja teoria na ten temat . Fundament faktycznie będzie stał długo, minimum rok, a myślę, że nawet dłużej i dopiero po tym czasie będzie robiona reszta podłogi, tuż przed samą budową domu. No nie wiem co z tego wyjdzie, ale skoro ekipa nawet nie wie, że taki fundament trzeba zasypać, to nie spodziewam się, że zrobi to porządnie. Dzięki za wyliczenia co do podniesienia terenu, postaram się też to sobie policzyć z tymi danymi, też orientacyjnie bo teren jest nierówny i nie znam dokładnych wymiarów. 1,5-3 tys to faktycznie nie jest zle, tylko szkoda, bo to było niepotrzebne, a i wyglądać jakoś specjalnie nie będzie... Pozdrawiam.
  2. Dzięki Szkuner za wyczerpujące odpowiedzi i wgłębienie się w temat . Cena 1200 zł jest za materiał i robociznę, w sumie 5 wywrotek piasku, ale panowie nie zamierzają nic zagęszczać, w ogóle nie uważają, że zasypywać trzeba. Według tego co napisałeś wygląda, że to tanio - samo 300 zł x5 to 1500 zł, ale jakoś dotychczas nie robili nic tanio, więc to również mnie martwi . Wiem tyle, że nie chcą wypełniać całego środka tylko obsypać ściany i cały czas jest mowa o piasku, a przecież w środku powinna być pospółka - tylko czy taka gruba na 1m warstwa? Wydaje mi się, że kiedyś czytałam, że taki wykop jest wypełniony gruntem rodzimym, potem jest warstwa zagęszczonej pospółki i reszta. Ale rodzimego gruntu i tak nie ma bo wykop był znikomy. Może po prostu potem ten piasek będzie można rozgarnąć i zagęścić, dowieźć odpowiednią ilość i potem robić pozostałe warstwy? Co do słupów to nie wiem czy oni powinni to robić, to nie jest zbyt udana współpraca. Zresztą sama postępowałabym z nimi inaczej, ale moją rolą jest jedynie wtrącanie się na odległość, co utrudnia sprawę . Humus twierdzą, że usunęli. Wysokość fundamentów to niestety nie był pomysł ekipy, tylko faktycznie rodziny, ale za żywiołową aprobatą owej ekipy i geodety . Pomysłu rodzina się nie wstydzi, bo nie udało mi się przekonać ich o tym, że powinni. Jestem ciekawa jak wygląda orientacyjny koszt takiego podniesienia terenu? Spodziewam się sporej kwoty, a wszystko po to, żeby oszczędzić 600-800 zł na badaniu gruntu. Do sądu hmmm... chyba nie da rady, skoro klient sam tak chciał, zresztą ekipa jaka by nie była temu akurat nie jest winna. A z kier. bud. zastanawiam się, wcześniej pisałam o tym, że po takim podniesieniu fundamentów dom przekroczy dopuszczoną w planie zagospodarowania wysokość, ale oczywiście licząc od obecnego poziomu gruntu, nie wiesz może jak to należy liczyć - od obecnego gruntu czy od podniesionego? Pozdrawiam.
  3. Dzięki Szkuner, faktycznie trzeba działać póki jeszcze się da. Dzisiaj była rozmowa z szefem ekipy, ale ja uważałam, że lepiej z nimi zakończyć współpracę (na zarzut o tym, że nie wykonali 3 stóp powiedział, że nie było uzgodnione, a co tu uzgadniać, skoro to część domu?? Potem się wykręcał, że to drobiazg, tylko że przecież trzeba będzie znowu zamówić do tego ekipę! Szalunki, zbrojenia, beton, dojazd, wszystko od nowa jak przy fundamencie...). Niestety działka jest daleko, nie ma kiedy szukać ekipy, a nawet żeby przekazać klucze trzeba by tam jechać. Mam jeszcze jedno pytanie, o koszt takiego zasypania. Wcześniej były problemy z kosztorysem, dlatego nie ufam ich wyliczeniom. Podali cenę ok 1200 zł za zasypanie piaskiem, ale tylko po bokach na wysokość metra, tak samo w śodku, bez zagęszczania. A przecież pod podłogę będzie tam inny grunt i co, to wszystko trzeba będzie wykopać? I czy za takie prowizoryczne zasypanie to odpowiednia cena? Fundament jest mały, ok 7x7m, łącznie było chyba 47 albo 49mb ławy. Pozdrawiam.
  4. No właśnie, tylko teraz to już jest katastrofa ogólnie. Dojazd na działkę jest dosyć kiepski, łatwo się zakopać po dużych deszczach, a teraz teren jeszcze był rozjechany przy budowie fundamentów. Przed bramą są pół metrowe koleiny i wszystko pływa. Wywrotka nie wjechała, facet powiedział, że jest szansa dopiero jak bęzie mróz i grunt stwardnieje. WIęc nie wiem czy w ogóle będzie zasypane... Czyli teraz jak rozumiem prawdopodobnie rozwali fundament, ale przecież nawt jeśli jakimś cudem nie rozwali, to może krzywo osiąść? Gdyby kierownik bud. i ekipa od początku nie zapewniali, że nie trzeba nic z tym robić to było na to dużo czasu jeszcze latem, ale myśleć powinien przede wszystkim ten, kto wsadza w to swoje pieniądze. No cóż, nic już więcej nie zdzałam...
  5. Zdjęcia trochę przekłamują sprawę, bo nie widać na nich pochyłości terenu. Zaznaczyłam to na dołączonych zdjęciach. Docelowo fundament ma wystawać 50cm nad grunt, tyle obecnie wystaje w najwyżej położonym rogu, a na pozostałych od 80 do 110cm. I teren ma zostać wyrównany tak, żeby wszędzie wystawało 50cm. Ekipa zrobiła tak na życzenie rodziny. A życzenie takie było z uwagi na to, że ogólnie glina i wody gruntowe. Ale… nie wiem czy dobrze myślę – na tej ścianie, która ma ok. 7m różnica terenu to 40cm, a koniec tej całej góry jest jakieś 15-20m dalej. Czyli chyba nie ma możliwości, żeby wody gruntowe były tak płytko? I co teraz trzeba zrobić jakiś wielki kopiec na środku którego będzie stał dom, jak to będzie wyglądało w ogóle? Wydaje mi się, że przy takim spadzie na dwie strony, to sensownie byłoby, żeby ten róg, który wystaje na 110cm był równo z ziemią (i teren wokół tego najwyższego rogu obniżony), albo chociaż o te 50cm niżej, żeby kopiec nie był taki wielki. Nie mam już cierpliwości do tego, to nie moja budowa w końcu, ale jak tak dalej pójdzie to to będzie wielka katastrofa, a nie budowa. No i koszt takiego podniesienia terenu to chyba więcej niż tysiąc dla geodety za badania? I oczywiście pozostaje problem z wysokością budynku, czy to będzie liczone od obecnego poziomu gruntu czy od tego podniesionego? Przynajmniej ze stopami jest lepiej niż myślałam, bo ta jedna wewnątrz budynku schowała się na zdjęciach, ale ogólnie jest (to nie pod komin, pod komin jest to takie zgrubienie wewnątrz). Brakuje tych trzech pod zadaszenie wejścia. Oczywiście wszystko jest niezgodnie z projektem, rozumiem, że o tym pisał Paweł78, czy takie budowanie niezgodnie z projektem może być powodem np. problemów z odbiorem budynku? Podobno geodeta, który wyznaczał miejsce pod budynek powiedział, że takie podniesienie o 50cm ma sens, bo nie wiadomo co tam jest pod spodem. A skoro nie wiadomo, to nie powinien jednak zalecić badania gruntu? Proszę też jeszcze o wskazówki co do zasypania – zasypywany będzie jutro i pewnie znowu wszystko nie tak. Jest zamówione 5 wywrotek piasku, a to chyba za mało, środek nie będzie zagęszczany bo nie ma kasy i czasu i chyba chęci, ale tutaj nie mam pewności czy to konieczne, skoro to będzie stało tyle czasu? Domyślam się, że to niewystarczające zabezpieczenie, ale już niewiele zdziałam.
  6. O szczegóły chodziło mi o sam fundament, bo z wypowiedzi rozumiem, że nie jest wykonany prawidłowo. Nie wiem czy zakładać osobny temat, tak czy inaczej posiedziałam dzisiaj nad tym i coraz bardziej martwi mnie jego wykonanie. Z tego co się dowiedziałam, to rzadko jest konieczność tak płytkiego posadowienia, a jeśli już to po wcześniejszych badaniach gruntu, gdy nie ma innej możliwości, wymiana gruntu jest nieopłacalna itp. Ze zdjęć wynika, że jest na głębokości 30cm (tyle ma ława, a kończy się praktycznie równo z gruntem, teren jest lekko pochyły, więc z jednej strony jest to więcej niż 30cm, a z drugiej mniej). No i rozumiem, że ryzyko wysadzenia w tym przypadku jest duże – grunt glina, bardzo płytkie posadowienie. Tym bardziej niepokojące jest to, że ekipa i kier. bud. uważają, że wszystko jest ok .. Pomyślałam jeszcze o jednej rzeczy, plan zagospodarowania terenu określa wysokość zabudowy na max. 8m, budynek wg projektu ma 7,54m zakładając, że fundament jest na -1,45m. Więc ta wartość będzie przekroczona i budynek będzie niezgodny z planem. Tylko nie bardzo rozumiem, dlaczego wykonali ten fundament w ten sposób, czytałam gdzieś, że ławy powyżej poziomu przemarzania to wariant tańszy o 40%, ale jakoś nie przełożyło się to na cenę. Ale gdzieś też było, że szkieletowe można płycej, na ok. 50cm, więc już nie wiem, może to jednak normalna praktyka? I jeszcze jedna rzecz – w projekcie jest 5 stóp fundamentowych, 3 mniejsze podtrzymujące zadaszenie nad wejściem, 1 pod taras i 1 wewnątrz domu. Wykonana została jedynie ta pod taras, reszty po prostu nie ma. Załączam fragmenty z projektu, bo nie mam pewności, że właściwie to odczytuję. Prosiłabym o opinie, czy faktycznie to wygląda tak źle jak mi się wydaje. Zdjęcie 1 i 2 – stopy fundamentowe, 3 – przekrój przez fundament i podłogę. Co do samego zabezpieczenia na zimę, jeśli dobrze zrozumiałam to całość należy zasypać od wewnątrz (do samej góry?) i na zewnątrz 50cm (?czy więcej, wystaje w sumie ok. 1 metr), najpierw na zewnątrz, potem 25 czy 30 cm wewnątrz, zagęścić i tak cztery razy. Tutaj mam pytanie czy trzeba teraz zagęszczać? Fundament będzie czekał co najmniej rok… I zdjąć humus, to warstwa ok. 15-30cm tak? A z zewnątrz zasypać piaskiem czy powinna to być glina? W projekcie jest napisane, żeby zasypywać żwirem. Jeszcze raz dzięki za pomoc.
  7. Dzięki za wszystkie odpowiedzi. Zarówno ekipa jak i kierownik budowy twierdzą, że można to zostawić jak jest ew. przykryć folią. Dom budują rodzice, ja jedynie staram się pomagać w miarę możliwości, od początku sprawa z fundamentami mi się nie podobała (nawet pisałam w osobnym wątku o kombinacjach z materiałami, ilością stali). O tym, że fundament jest tak wysoko dowiedziałam się po fakcie i nie bardzo to rozumiem. Uważałam, że może geodeta pownien sprawdzić teren, ale podobno "nikt tego nie robi". Po tonie wypowiedzi widzę, że fundamenty nie są ok, ale prosiłabym o jakieś szczegóły, co jest nie tak. Kierownik budowy występuje, ale z tego co zauważyłam nie zna się na niczym, w zasadzie został zatrudniony do załatwiania papierków, nie miałam na to wpływu. Nie mam w tej chwili dostępu do dziennika budowy, więc nie wiem co wpisał. W projekcie jest ława 30x60cm. Te pręty wystające to nie wiem do czego, ale o ile dobrze pamiętam są w projekcie, spradzę wieczorem. Dom będzie szkieletowy, możę to ma jakiś związek. Aha, wylewanie płyty nie wchodzi na razie w grę ze względu na koszt, więc tylko zasypanie.
  8. WItam, ekipa powiedziała, żeby zostawić jak jest, ale zdania są podzielone. Poczytałam trochę, ale nadal nie bardzo wiem jak to wygląda. Cały fundament jest podniesiony o 50cm w stosunku do projektu, w projekcie podłoga jest ok. 30 cm nad gruntem (teren lekko pochyły), a będzie 80cm. Podobno to z uwagi na to, że geodeta nie sprawdzał terenu, ogólnie podłoże to glina, na wiosnę nie stoi woda (te kałuże na zdjęciach to po deszczu). Wkleiłam też zdjęcie przed wylaniem ław, bo na nim widać na jakiej głębokości one są, wszędzie w temacie zabezpieczania na zimę piszą właśnie o tym, że to źle jeśli ława jest powyżej poziomu przemarzania gruntu, a jak rozumiem tak jest u mnie. U góry jest też wieniec opaskowy, co podobno też ma znaczenie w związku z zabezpieczaniem. Co z tym robić, jak zabezpieczyć na zimę? Dziękuję za pomoc.
  9. Dobry kabaret swoją drogą . Ale nie wiem czy w tym wypadku akurat o to chodzi, reszta materiałów i cen za materiały jest ok, ekipa jest polecona przez połowę sąsiadów jako uczciwa... Ale niczego nie można wykluczyć. Pod taras jest jedna ta stopa 60x60cm i druga taka wewntrz domu, to wszystko ujęłam. Liczyłam wg rzutów wszystko, bo nie mam gotowego kosztorysu w projekcie, także tutaj błąd też odpada. W zasadzie jedyne co mi przychodzi do głowy to te słupy na rogach i w stopach, duża stopa pod taras wg rzutu ma wewnętrz słupek o średnicy 25cm, do tego trzy słupki 16x16cm (przy wykuszu) i jeden taki sam w tej stopie wewnętrz domu i jeszcze trzy o średnicy 20cm w tych mniejszych stopach. Ale to przecież drewniane, bo stalowe to chyba faktycznie by ważyły z pół tony. Są one też na rzucie parteru, więc idą przez cały fundament i kawałek ścian, nie wiem jak one się fachowo nazywają. I dalej jak są schematy to jest rysunek "szczegół mocowania słupka drewnanego na ścianie fundamentowej" i tam są po 3 kołki rozporowe na każdy słupek. Jak przeczytałam kołki to właśnie kotwy, o których wspominał wykonawca, że one są w tym uwzględnione i stąd taka ilość, ale to też trochę dziwne, skoro to się kupuje na sztuki, a nie na kilogramy... W każdym razie nie znalazłam dokładnie takich kotw (Hilti M16 HSL-TZ i jeszcze przy gwincie jest M16/280, nie wiem zupełnie co to oznacza, Hilti jak rozumiem to producent, 16 to długość, bo na rysunku jest słupek 16cm i ten kołek ma tyle samo, odpowiednio dłuższe jak rozumiem będą dla słupków innej wielkości), ale cena innych to najwyżej kilka złotych za sztukę. Są jeszcze kątowniki oznaczone tak: P150x75x8x60, d 17,5, BMF "P" i tu zupełnie nie wiem o co chodzi, ale tak z rysunku to ok 8cm na dole, 20cm wysokości i szerokość pewnie jak słupek, ale tak na oko to to również niewielka w sumie waga i cena. Jeśli to nic z tych rzeczy to wygląda jednak na naciągactwo, ale no to chyba dziwny sposób - można naciągnąć zawyżając wszystkie materiały i to raczej nie ilość, a cenę, wtedy trudniej się połapać albo wszystko po trochu. Chociaż w sumie nie ma obliczeń dla zbrojeń w projekcie i musiałam sama liczyć, a jeszcze wcześniej zrozumieć o co chodzi w tych rzutach , może nie spodziewał się, że to zrobimy. Nie wiem co z tym dalej robić, w pierwszej kolejności zakładam mój błąd, bo nie znam się na tym na tyle, żeby mieć pewność.
  10. Dziękuję za odpowiedzi, właśnie tak to liczyłam. Nie uwzględniłam tego 1,5% na odpady, ale to niewielka różnica. Wagę przeliczałam zgodnie z tą podaną w linku (fi10 0,617kg/mb, fi8 0,395kg/mb, fi6 0,222kg/mb). Zakładki również liczyłam - przyjęłam po 10m zakładu dla ławy i wieńca czyli 20m, ale chyba powinno być po 16m (4x 0,5m x8) w sumie 32m, ale to też nie tak duża różnica, nie byłam tego pewna jak to liczyć. Długość zakładek dla żeber była podana w projekcie, więc jest uwzględniona. No i właśnie tu jest problem, czytałam wcześniej na forach jak to obliczyć i wydaje mi się, że wszystko jest dobrze, ale nie zgadza się z kosztorysem. Ławy 30x50 mają w sumie długość 49m, do tego 2 stopy 60x60 i 3 stopy 30x30 i wieniec 49m., wyszło mi 410kg, w tym wieniec 166kg, czyli 244kg bez wieńca. Licząc te 5kg stali na 1mb ławy wychodzi 245kg czyli dokładnie tyle. W kosztorysie mam 810kg z wieńcem i nie rozumiem skąd ta różnica, pozostałe materiały zgadzają się z moimi obliczeniami. Wykonawca obiecał jeszcze to przeliczyć, ale powiedział, że nie sądzi aby była jakaś pomyłka... Wspomina coś o zbrojeniach na rogach (kotwy?), że to jeszcze trzeba uwzględnić, ale nie wiem o co dokładnie chodzii czy to może być taka różnica?? Pozdrawiam.
  11. WItam, mam prośbę czy ktoś mógłby mi pomóc w obliczeniu ilości stali zbrojeniowej dla domu wg projektu? Tzn obliczyłam już sama wszystko, stal na zbrojenie wzdłużne, poprzeczne żebra i wieniec opaskowy, wszystko zgodnie z projektem (ławy wzdłużnie stal A-III fi10, poprzecznie A-0 fi6, stopy A-III fi10 i A-0 fi8), jednak problem jest taki, że wykonawca podał w kosztorysie 2x taką ilość stali, różnica jest więc bardzo duża. Teraz zupełnie nie wiem o co chodzi, nie mam odpowiedniej wiedzy, żeby ocenić czy może coś pominęłam. Dom jest szkieletowy, bardzo mały, podłoga na gruncie to ok 56m2. Prosiłabym o jakieś podpowiedzi w tym temacie i byłabym wdzięczna jakby ktoś znający się na rzeczy mógł spojrzeć na moje obliczenia i porównać je z projektem (mogłabym przesłać na maila). Dzięki za pomoc i pozdrawiam. Maga
×
×
  • Dodaj nową pozycję...