Za kilka dni odbieram mieszkanie od dewelopera. Jakiś czas temu stwierdziłem, że gniazda wtykowe są położone zaledwie 5-7cm nad wylewką licząc od dolnej krawędzi gniazda (tj. 8-10cm licząc do środka gniazda). To trochę za nisko, aby zmieścił się pod nimi parkiet, listwy, cokoły z terakoty, etc. Poza tym wyraźniej widać, że gniazda są na różnej wysokości. Zgłosiłem problem do dewelopera, ale nic nie wskazuje, aby ten poczuwał się do działania. Moi sąsiedzi mają gniazda na typowej wysokości tj. 20-30cm. Winowajcą jest architekt dewelopera, któremu ułańska fantazja kazała na planie elektrycznym wpisac, że kontakty mają być na wysokości 10cm. Sprawę dodatkowo pogorszyli budowlańcy, którzy mierzą położonie gniazda licząc do środka gniazda (to tak jakby liczyć wysokość pokoju do połowy grubości stropu!). Czy ktoś zna normy, przepisy lub inne argumenty, które skłonią dewelopera do działania? Z góry dziękuję za pomoc.