Nie potwierdzam i nie zaprzeczam Zgadzam się i nie zgadzam z przedmówcą. Oczywiście wiele rzeczy jest bardzo ważne. Nie sądzę jednak, że każdy budujący ma robić od razu specjalizację z budownictwa. Ważny jest jak najbardziej optymizm, a najlepiej połączony z nutką rozsądku. Nie dajmy się zwariować ogromem spraw, kwitów, itp. Spotkałem ostatnio Panią, która najpierw zrobiła wszystko według swojego uznania, a dopiero na końcu zaadoptowała zmiany. Jej wiedza po, na pewno była większa niż przed. Do tego doszło jeszcze doświadczenie, które chcąc nie chcąc samo się wkradło. Kierując się swoim, jakże mizernym doświadczeniem, stwierdzam, że nie da się wszystkiego przewidzieć na początku. Zawsze coś umknie. Jednakże warto się zastanowić, czy nie będziemy chodzić w półprzysiadzie po poddaszu, bo jesteśmy wyżsi niż założenia projektu. Otwarta przestrzeń może zniwelować małe wymiary salonu. W małym salonie albo nie da się "wcisnąć" kominka, albo zrezygnować trzeba z okna, drzwi, jakiegoś mebla. Chyba nie o to chodzi. Osobiście lubię komiki, ale będąc u znajomego, który twierdził, że nie uśmiecha mu się czyścić kominek, musiał go "zlikwidować" bo salonik był za mały. itd., itd. Podtrzymując swoją poprzednią myśl, mam pytanie: Czy kupując np. garnitur, który ma za długie spodnie i trzeba je podłożyć, muszę się nauczyć szyć? Chciałbym życzyć, aby wszystko poszło dobrze i żeby optymizm Was nie opuszczał. Kierujcie się rozsądkiem, niż gorącą wodą, którą się łatwiej sparzyć niż dobrze wykąpać. POWODZENIA.