Witam,
Na powyższy temat napisano już wiele i prawdę mówiąc od tygodnia nic innego nie robię tylko śledzę wątki związane z ogrzewaniem domów drewnianych.
Posiadam domek letniskowy 23 m.kw. powierzchni użytkowej. Domek jest mały, ale posiada wszystko co trzeba: 2 pokoje, kuchnię, łazienkę. Domek jest zrobiony z płyt wiórowych na drewnianym szkielecie, z zewnątrz obity drewnianą elewacją. Podłoga również jest zrobiona z płyt wiórowych. Całość leży na betonowym fundamencie (jest nawet mała piwniczka).
W przyszłym roku chciałbym z niego zrobić domek całoroczny. Będę chciał go ocieplić, a główną funkcję ogrzewania przejmie żeliwna lub stalowa koza. Wszystko byłoby ok, gdyby nie to, że kompletnie nie mam pomysłu, jak utrzymać w domku temperaturę powyżej 5 - 7 stopni przez całą zimę. Jest mi to potrzebne przede wszystkim do tego, żeby nie rozwaliło mi rur z wodą. Z domku chcę korzystać tylko weekendowo, a nie chcę za każdym razem zamykać zasuwy, spuszczać wody z rur i bojlera i lać jakiegoś wynalazku do muszli i syfonów, itp.
Opcje tak naprawde są 2:
1. Ogrzewacze rur z termostatem + non stop włączony bojler w funkcji przeciwzamarzaniowej.
2. Elektryczne ogrzewanie podłogowe trzymające w całym domku temp. dodatnią.
I teraz pytania:
1. Czy opcja nr 1 wydaje się być rozsądna i realna? Pytam, ponieważ nigdzie nie spotkałem takiego rozwiązania.
2. Jak zainstalować podłogówkę? Czy można ją kłaść na płyty wiórowe, a potem na to dać panele?
3. Czy przy podłogówce można zrezygnować z wylewki, zastępując ją czymś innym? Nie wiem, czy wylewka nie będzie za ciężka na belki podtrzymujące podłogę...
Zakładając, że macie przed sobą taką podłogę z płyt wiórowych, to jaki byłby orientacyjny koszt całej podłogi (ogrzewanie, termostaty, regulatory, wszystkie warstwy i na to jakieś tanie panele). Chodzi mi o materiały i robociznę razem.
Coś tak podskórnie przeczuwam, że ten mój post przysporzy trochę śmiechu (a może też i poirytowania) wszystkim, którzy mają chociażby blade pojęcie w tematach budowlanych i wykończeniowych:) Ja niestety KOMPLETNIE się na tym nie znam i do tej pory nawet nie próbowałem się poznać. Nigdy niczego nie zbudowałem, ani nie wykańczałem, więc z góry przepraszam za brak wiedzy i być może głupoty, jakie tu wypisuję. W necie jest dużo wpisów dotyczących wycen elektrycznego ogrzewania podłogowego, ale nigdy nie były to wyceny kompletne. Zawsze chodziło albo o same materiały, albo o samą robocizna, albo o jedno i drugie ale bez wylewki, itp. Gdybym wiedział, co dokładnie jest do zrobienia przy takim ogrzewaniu, to bym sobie pododawał, ale ja nawet tego nie wiem.
Jeżeli będziecie tak mili i wspomożecie informacją, to naprawdę bardzo ułatwicie mi życie, bo w tej chwili oszaleć można od różnych wątpliwości.
Oczywiście na bieżąco będę odpowiadać na wszystkie pytania:)
Dziękuję