Witam, mam podobny problem. Sprzedawca zapewniał mnie, iż izolacja nakrokwiowa może zastąpić folię paroprzepuszczalną i wełnę, gdyż sama w sobie zapewnia doskonałe właściwości izolacyjne, przeciwwilgociowe i wiatroszczelne. Ma ponoć wytrzymywać 50 lat i w przeciwieństwie do wełny nie traci swoich właściwości (wełna osuwa się, zwija się w kłęby, folia natomiast lubi się targać). Zaletą jest również to, iż nie zajmuje tyle miejsca i między krokwiami nie muszę już dawać wełny, tylko same płyty gipsowo-kartonowe. Minus jest taki, iż taka izolacja Linithermu (bo taką mi polecano) jest z dwóch stron pokryta aluminium, więc na poddaszu nie działają telefony komórkowe. Największym minusem jest oczywiście cena.. Proszę o radę czy faktycznie jest warto płacić tyle pieniędzy za taką izolację, czy jest dużo lepsza od folii paroizolacyjnej + wełna i czy faktycznie nie muszę już w ogóle inwestować w wełnę? dziękuję i pozdrawiam