Ja już jeden dom wybudowałam (podobno dla wroga;)). Zrobiliśmy mnóstwo błędów i dojrzeliśmy do tego, żeby zbudować drugi (dla przyjaciela, do budowy trzeciego - dla nas - raczej nie dożyjemy ). I tak się zastanawiam jak by to wszystko zorganizować, żeby się nie zamęczyć. Przyszła mi do głowy myśl, co by rzeczy, które są najbardziej czasochonne (cała papierologia, sprawa przyłączy, a może i doglądanie budowy, zamawianie materiałów) zlecić komuś, kto się lepiej na tym zna, taki menadżer budowy. Bo kierownik budowy to raczej dogląda spraw technicznych i wpisów w dziennik budowy i nie zechce się zająć np. zamawianiem materiałów.
Co o tym sądzicie? A może znacie kogoś kto w ten sposób budował dom, ile go to dodatkowo kosztowało i czy był zadowolony?