Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

MUM

Użytkownicy
  • Liczba zawartości

    70
  • Rejestracja

Zawartość dodana przez MUM

  1. Chodziło mi o dylatację na wylewce a nie na płytkach. Te nie potrzebowały takich zabiegów bo jest ich naprawdę niedużo. Mam nadzieję, że to po prostu naprężenia na wylewce i dlatego te płytki minimalnie pękły. Dziękuję i pozdrawiam
  2. fakt faktem, na całym salonie (29 m2) nie zauważyłem dylatacji i to może być to. Podobno na każde 9m2 ma być dylatacja a tu nic.
  3. Jeżeli chodzi o poziomicę, to nie ma żadnej różnicy, wszystko jest tak samo (lub minimalnie płytki się od siebie różnią, ale są duże i po prostu mogą być lekko wygięte jak to duże płytkie). Tak to wszystko wygląda. I dalej nie wiem czy mam się zamartwiać, czy spać raczej spokojnie. Trochę sobie to wszystko poukładałem i jakoś z tym żyję, ale mam nadzieję, że problem się nie nawarstwi.
  4. No cóż, jeżeli chodzi o zagęszczenie pod chudziakiem to tylko pozostaje mi mieć nadzieję, że jest dobrze zrobione. Wyglądało wszystko dobrze. Ale czy było to sami wiecie.
  5. Acha, podłogówka jest ale tylko pod jędną częścią a fugi pękły przy trzech ścianach (na każej ścianie po jednej płytce). Więc to chyba nie ma żadnego związku. Podłogówki nie odpalałem
  6. Sorry, że nie wrzucałem tematu. MIałem chwilową przerwę w dostawie internetu. Więc nadrabiam. Jeżeli chodzi o połącznie z parkietem to korek - około 1,5 cm. NIe ma podłogówki. Pod spodem jest około 7-8 cm wylewki 10 cm. styropianu, no i oczywiście chudy beton (10 cm). Tak to wygląda. Płytki kładzione na sopro 450 elastycznym. pozdrawiam
  7. Zapomniałem dodać, że przeczytałem już prawie wszystko co na forum zawiera słowo pęknięcie i nie znalazłem podobnego przypadku. Ale jeżeli wiecie że ktoś coś na podobny temat pisał to dajcie znać. Inna sprawa, że na tynku w tym samym pomieszczeniu na ścianie nośnej jest też pęknięcie poziome mniej więcej na wysokości 1,4 m o długości nie więcej niż 50 cm. Może to coś oznacza?
  8. Mam problem - na ukończonej 2 miesiące temu posadzce z gresu zauważyłem pęknięcia w miejscu fug (ok. 1 - 2 mm). Płytki w salonie jakieś 35 cm od ściany, potem jest parkiet (płytki dookoła parkietu). Takich pęknięć zauważyłem trzy (w miejscu fugi jakby płytka się przesunęła) no jedna płytką pękła ale tylko do połowy. NIestety nie mam zdjęcia. Jestem poważnie przestraszony. Szukam pomocy. Dlaczego tak się stało? z góry dziękuję
  9. Oczywiście to takie proste. Dzięki za pomoc.
  10. Dzięki za pomoc. Jeszcze nic nie przesądzone ale ekipa już w domu i robi strop. A czy musi być ta folia, czy nie wystarczy dylatacja ze styropianu żeby wylewka nie stykała się bezpośrednio z płytą? Co potem z taką folią zrobić? pzdr
  11. nikt nie poratuje strapionego inwestora? a może podpowiedź gdzie mogę znaleźć jakieś informacje na forum, tylko nie z ubiegłego wieku....
  12. A jeszcze jedno, jeden fachowiec mi mówił, że na klej powinien być zagruntowany środkiem przeciw wsiąkaniu wody; bo jak będzie sam klej to jest zagrożenie, że ta woda będzie się sączyć między płytkami a styropianem; no a styropian podobno jest nasiąkliwy, przekaże wodę do pustaka systemowego, ten dalej przesiąknie w wełnę i tak dalej.... podobno to mnie czeka w najbliższej przyszłości.
  13. Właśnie mam problem z przeciekającym kominem, który jakoby przez fugę ma przesiąkać i kapać do pomieszczeń. Gdyby był klinkierowy to by takiego problemu nie było. Ale budowlańcy zapewniali że nie ma co przepłacać skoro efekt taki sam. Pewnie z tym kominem na lata mclear ma racje. Choć czy będzie dobrze tego nie ugadniesz.
  14. Witam, czy ktoś mógłby mi doradzić czy wylewka przy ścianach gipsowo-kartonowych na poddaszu ma być przed ich postawieniem czy po. Mam firmę, która robi ściany i twierdzi, że to wszystko jedno, ale lepiej przed bo wylewka będzie przenosić dźwięki. Inni twierdzą, że najpierw zrobić wylewkę a dopiero później na niej stawiać ściany. Liczę na Waszą życzliwość
  15. Słuchajcie i tak bym nie miał szansy żeby zrobić jeszcze teraz. Opcja była luty albo marzec. Ja wybieram marzec. Cena jest taka sama jak jesienią (oczywiście teraz a co będzie potem, tego nikt nie zagwarantuje, ale czy może być jeszcze jeden taki rok jak ten???). Tak jak pisałem kozy odpadają. Przynajmniej na razie. Ciężko siedzieć przy kozie jak się nie ma urlopu a wychodzi do pracy w nocy i wraca w nocy. pozdrawiam
  16. No to takie stresy będą poza mną. Mam przynajmniej taką nadzieję. Jestem od domu 10 km i na pewno nie mógłbym sobie pozwolić na spędzanie urlopu na działce, żeby grzać. W każdym bądź razie tynki w marcu. jak będzie dobra pogoda. Nawet gdyby było zimno to, będzie inaczej niż teraz zimową porą. Lookita rekomendacja mówi sama za siebie. Chciałem robić to teraz ale dobrze się stało, że nie było fachmanów. Będzie marzec! A zimowe wieczory na obmyślanie dalszych etapów. Dziękuje i pozdrawiam
  17. Wiadomo, wszystko zależy od pogody. Cieszy, że firma jest pewnych rzeczy świadoma i nie wejdzie na budowę jak nie będzie warunków. Z tą kozą to pewnie będzie bezpieczniej, tak na wszelki wypadek. A jeżeli chodzi o tynki, to mam ścianę ceramiczną jednowarstwową i zastanawiam się jakie powinno się na takiej ścianie tynki zrobić żeby zapewnić odpowiednie oddychanie. Czy trzeba coś specjalnego, czy może być tradycyjny albo ewentualnie gipsowy?
  18. Dziękuję Wam wszystkim. Szczególnie dominikams, której tekst bardzo mi pomógł w rozeznaniu się; niestety nie mogę być codziennie na budowie a nie mówię już o tym, że trzeba co chwila; podobnie jak ty dach mam nieocieplony więc oznaczałoby to problemy z temperaturą. Dzwoniłem do firmy i sam szef powiedział mi że w lutym to zbyt duże ryzyko i przesunął na drugą połowę marca. Jestem spokojniejszy , mam nadzieję, że przyjdzie.... bo przecież nic nigdy nie wiadomo, a już mam złe doświadczenia z niektórymi fachowcami. pozdrawiam
  19. W maju też, w czerwcu czasami, ale jakoś ich intensywność jest mniejsza. Rozumiem, że wg. Ciebie nie gra to roli....
  20. Witajcie, już widzę te posty, że to temat taki znany a ja niedouczony. No ale spróbuje. Bo różne tematy są na nowo wałkowane. Ja trochę poszperałem i jakieś stare posty z 2004 znalazłem ale nic poza tym i konkretnie na temat. Więc proszę o Wasze opinie albo jakieś sprytne linki. Otóż: - mam ofertę od tynkarzy (maszynowo), że przyjdą w lutym, - nie mam ogrzewania i do lutego miał nie będę, bo najpierw tynki potem ogrzewanie (i wylewki), - ludziska gadają, że bez tego ani rusz bo nie wyschnie, więc poradźcie, czy rzeczywiście tak jest i czy lepiej poczekać do marca (zajęta ekipa) albo kwietnia.
  21. Archon+ Dom w Groszku2. Jest uroczy i wychodzi na południe a tego mi trzeba było.
  22. Cena brutto. W sumie wszystko ok. Choć drzewo podobno mogłoby być lepsze. pzdr
  23. Podkarpacie, Podkarpacie.... gdzie to jest? To u mnie za domem. Jestem na etapie układania dachówki więc co nieco mogę na ten temat wiedzieć. Za więźbę płaciłem 650 za m3 z impregnacją i przywozem. Jedno ale - gość trochę tego nie dorobił i cieśla musiął kombinować. Z tego co wiem to jodła w Rzeszowie (ul. podkarpacka) ok. 700PLN. pozdrawiam i życzę powodzenia
  24. Witam, skoro o dachach mowa, to mogę się wypowiedzieć bo właśnie jestem na tym etapie. Jak zamawialem dekarza (w marcu) to rzucił cenę 25 - 30 PLN za m2 dachu (łacenie, przycinanie, osadzanie okien, obróbki, układanie dachówki - dwuspadowy, cztery okna, dwa kominy, wyłaz dachowy - 200m2). Zanim przyszedł trochę musialem za nim podzwonić. Ale przyszedł. Suuupeerr. Po kilku dniach podał zaytał się o pieniądze i wykalkulował nową stawkę bo przecież wszystko zdrożało i po negocjacjach 43 + osobno okna. Jeżelibym nawet zapłacił dużo więcej i tak nie ma gwarancji że będę spał spokojnie. Takie życie. Na razie nie śpię a jak wstaje rano to myślę... zawsze można aneksować umowę z bankiem. Przecież wszystko drożeje. Pozdrawiam
  25. Szukam cieśli do dosyć nieskomplikowanego dachu (dwuspadowy) pod dachówkę ceramiczną. Buduję w okolicach Rzeszowa. Pozdrawiam
×
×
  • Dodaj nową pozycję...