
jesion
Użytkownicy-
Liczba zawartości
93 -
Rejestracja
jesion's Achievements
SYMPATYK FORUM (min. 10) (2/9)
10
Reputacja
-
co do debu to powiem tylko ze, abstrahujac od tego problemu z zapchaniem, nie mam zadnych problemow z paleniem sie tego drzewa. sezonowane rok, w slonecznym i przewiewnym miejscu. co do dymienia, sadzi itp. to zdecydowanie gorsze doswiadczenia mam z brzoza. innych nie probowalem jeszcze.
-
udalo sie. przyczyna byla oczywiscie banalna , po prostu rzeczywiscie niedrozny byl przewod doprowadzajacy do komina. zapchany na samym koncu, prawdopodobnie kominiarz czyszczac komin od gory wepchnal grude sadzy do srodka wlotu... a czyszczac rure od strony kominka nie siegnal do samego konca a stwiedzil ze jest ok. niby budowa domu powinna byla mnie nauczyc skrajnej nieufnosci do tzw. fachowcow, wydawalo mi sie jednak ze kominiarzowi mozna wierzyc, wszak zawod odpowiedzialny... niestety naiwnosc kosztowala mnie troche czasu. dziekuje wszystkim za pomoc,
-
zalepienie u gory wydaje mi sie bardzo malo prawdopodobne. komin byl juz czyszczony przez dwoch kominiarzy. mam jednak nowe obserwacje... rozpalilem bardzo mocno papier w wyczystce. ciag zrobil sie niesamowicie mocny. zamknalem wiec wyczystke i rozpalilem w kominku. efekt - bez zmian! nie pali sie, dymi do salonu itd. a rura dolotowa z kominka do komina jest na 100% drozna! natomiast w czasie palenia w wyczystce zauwazylem niepokojace zjawisko... otoz przy wyczystce, z przestrzeni miedzy ceramicznym wkladem a betonowa obudowa (komin to schiedel rondo) slabo wydobywa sie dym!. w normalnej sytuacji to zdaje sie nie powinno miec miejsca...!? przyczyna jest prawdopodobnie nieszczelnosc w ceramicznym wkladzie. dym wydostaje sie sie z niego i w przestrzeni wewnatrz betonowej budowy ucieka do ujsc, czyli np. owej szpary przy wyczystce. jutro bede dzwonil do schiedla to konsultowac.
-
gdzies w sieci wyczytalem ze 'strazak' poprawia ciag kiedy sa klopoty przy wietrznej pogodzie. w moim przypadku to nie zalezy od wiatru wiec nie wiem czy ma to sens...?
-
tak, otoczenie sie zmienilo, osiedle szybko sie rozwija, ale domow wyzszych od mojego nie ma... mozliwe ze to popsulo sytuacje tylko pytanie co mozna zrobic. tych domow nie zlikwiduje... przewod polaczeniowy tez jest wyczyszczony przez kominiarza.
-
dziekuje za liczny i szybki odzew, hurtowo odpowiedz na kilka sugestii: 1. tak, pale debem. teraz przy tych problemach probowalem tez innym (sosna, brzoza i brykiety trocinowy). niewiele to zmienia. zreszta w zeszlym roku tez palilem debem i nie bylo problemow. 2. wentylacja jest tylko grawitacyjna 3. komin nie jest zalepiony, przynajmnie tak twierdzi kominiarz (przechodzi szczotka z gory do samego dolu). zreszta tak jak pisalem - ciag w zasadzie jest - ale jakby nie dla dymu ... w poniedzialek kominiarz przyjedzie jeszcze raz, zobaczymy co powie... 4. jak pisalem - daszek sciagnalem. komin przechodzi przez nieocieplone poddasze, ale juz w zeszlym roku ocieplilem go welna. dalej idzie jeszcze z poltora metra nieocieplony nad dachem, ale z tym juz chyba nic nie zrobie... 5. nic do komina nie jest podlaczone, przestrzalow tez nie ma, komin jest samodzielny (to jest shiedel rondo 20cm, 6.5 m wysokosci) dziekuje za sugestie z wentylacja, moze rzeczywiscie sprobuje ja zatkac. ale nie wydaje mi sie ze to to, ciag z wentylacji nie jest bardzo silny. poza tym otwieralem okna, to powinno zniwelowac zjawisko wyciagania powietrza z domu...
-
witam, mam powazny problem, moze ktos cos zasugeruje, bo moje pomysly juz sie skonczyly. kominiarz tez sie drapie w glowe... najpierw fakty: 1. drzewo jest wysuszone (1 rok) - dab 2. doplyw powietrza z zewnatrz jest porzadny 3. pale juz 3 sezon, az do tego nie bylo problemow. 4. ciag jest porzadny (slychac jak powietrze przeplywa przez wlot, wciaga i gasi plomien zapalki jak przystawie) 5. komin jest drozny (stwierdzone przez kominiarza) i na odpowiedniej wysokosci (powyzej kalenicy, choc niezbyt duzo - jakies 30-40 cm, w poziomie w odleglosci okolo metra) niby wszystko ok... a jednak. po rozpaleniu dym zamiast w komin - idzie do mieszkania kazda mozliwa szczelina. po uchyleniu (ostroznym, powolnym) drzwiczek momentalnie wali dymem do srodka. z komina jak popatrzec na zewnatrz to cos slabo leci. no i oczywiscie nie pali sie, ewentualnie pali bardzo slabo. jak uda sie rozpalic mocno (kosztem zadymionego salonu), to po zamknieciu drzwiczek zaraz przygasa i ze zdwojona sila probuje sie wydostac do srodka domu zamiast do komina (momentami nawet przez wlot powietrza). zadne zabiegi typu uchylanie/roszczelnianie okien nie pomagaja. wyglada na to ze przez komin spokojnie przelatuje zwykle powietrze, ale dym juz nie chce... czary czy jest jakies zjawisko fizyczne to tlumaczace? ewentualnie nie jest to kwestia dymu tylko jego temperatury. jedyny problem jakis stwierdzil kominiarz to bardzo mokry komin w wewnatrz - mozliwe ze przez daszek (moze skraplalo sie na nim i splywalo do srodka). daszek zdjalem, nic sie nie zmienilo. komin pewnie musi wyschnac tylko jak ma to zrobic kiedy zupelnie nie da sie w nim palic... zreszta nie chce mi sie wierzyc zeby tylko sama wilgoc powodowala az takie jazdy. jakies pomysly, moze podobne doswiadczenia? wojtek
-
mam podobny problem, na razie niewykonczone. w projekcie jest 10cm welny ale wydaje mi sie ze to stanowczo za malo. niestety wiecej miejsca nie mam, wiec bede szukal innego jak najbardziej izolacyjnego materialu.
-
LAKIER polecany do podłóg drewnianych (deski, parkiet, mozaika)et
jesion odpowiedział noski → na topic → Podłogi, schody, taras
jak masz podloge z miekkiego drzewa to nawet najtwardszy lakier niewiele pomoze. lakier chroni przed zarysowaniami, nie wgnieceniami.- 316 odpowiedzi
-
- (dold)
- bezzapachowy
- (i 16 więcej)
-
dziwne pytanie, wydaje mi sie ze najwazniejszym czynnikiem jest tutaj gust. i np. dla mnie w salonie tylko parkiet, ale nie twierdze ze jest to jedyna sluszna opcja. po prostu inne rozwiazania mi sie nie podobaja wizualnie i nie chcialbym ich miec w salonie.
-
przeszukaj stare watki, temat walkowany czesto. podsumowujac - zadne kamienie, zamow porzadny beton z betoniarni na lawy. sciana fundamentowa z bloczkow lub tez wylewana.
-
nie przesadzasz z tym 200C? owszem, czasem parzy jak przytknac reke, ale to juz jest pieczenie...
-
Osuszanie pomieszczenia przed położeniem parkietu
jesion odpowiedział Kamila.tr → na topic → Wymiana doświadczeń ogólnie
ja sie spotkalem z opinia ze 1 cm schnie 1 miesiac ja u siebie polozylem po 3 miesiacach full-intensywnego wietrzenia w srodku lata. test z folia przeszedl juz po 2 miesiacach. polozylem parkiet z jesionu (przypadkowa zbieznosc z nickiem , ktory podobniez jest mniej wrazliwy na wilgoc. czas schniecia byl jednak za krotki, miejscami widac ze parkiet sie lekko "sfalowal" (minelo ponad pol roku). jest to widoczne tylko pod swiatlo lub jak sie przejezdza reka, wiec w sumie nie przeszkadza mi. nie wiem co bedzie dalej, proces postepowac raczej nie bedzie (bo juz widac ze przestal po 2-3 miesiacach od polozenia), ciekaw jestem tylko czy sie cofnie. z perspektywy czasu - zdecydowalbym sie na tymczasowa wykladzine. a dodatkowe osuszanie sprzetem chyba nie zawsze sie sprawdza - znam przypadek gdzie nie wystarczylo i parkiet zlapal mocna "lodeczke". wojtek [ Ta wiadomość była edytowana przez: jesion dnia 2003-04-03 09:15 ] -
w sprawie zle wykonanej instalacji odgromowej i zwiazanymi z tym niebezpieczenstwami odsylam do watku
-
przeszukaj archiwum, byly juz dyskusje. wnioski sa takie ze raczej nie ma potrzeby, a jesli juz robic to przez dobrego fachowca. zle wykonany piorunochron moze byc duzo niebezpieczniejszy od jego braku.