Jasna sprawa,że budujac dom zastanawiamy się i bierzemy pod uwagę obecną naszą sytuację. Raczej nikt nie patrzy na to,czy spożywczak który teraz jest na końcu ulicy nie przeniesie się na koniec osiedla za 50 lat. Nie ma możliwości wybudowania domu z potrzebami na zapas. Wiekszośc ludzi wyjeżdżając na studia pozostaje raczej już w mieście, ale nie wszyscy. Niektórzy z nch wyjeżdżają tylko i wyłącznie po to,żeby skończyc studia, albo po prostu czegoś się dorobić. W takiej sytuacji dom "na starych śmieciach" jest fantastycznym rozwiazaniem