Witam wszystkich! Zakładam nowy temat, jeśli podobny istnieje proszę o przeniesienie i zrozumienie bo jestem nowy:) Opiszę wszystko od początku Przeprowadziłem się z żona do domku na wsi, jest to piętrowy dom. Dom składa się z podpiwniczenia, piętro I, poddasze, strych. Budynek był stary 40 lat nie używany , nikt tam nie mieszkał bo budowa była niedokończona. Teraz został wyremontowany. Dach został wymieniony i zrobione całkiem nowe nowe poddasze od podstaw , na którym mieszkam wraz z żoną. W te wakacje budynek został osieplony styropianem 15 góra domu i 10 pierwsze piętro, strych od wewnątrz nie ocieplony plus brak podbitki. ściany na poddaszu karton gips (sufit i ściany ocieplone wełną) Na pierwszym piętrze mieszka babcia, już drugi sezon, my na poddaszu od sierpnia tego roku. Wraz z pojawieniem się śniegu zaczeliśmy grzać(centralne) , wczoraj grzałem cały dzień było bardzo ciepło więc w nocy już nie palilem, rano zobaczyłem że na naszym poddaszu pojawiła się wilgoć, tzn w rogach mieszkania i w jednym pokoju w miejscu gdzie jest wieniec widać że ściana jest mokra. W ubiegłym roku w zimie gdzie nie było grzane oraz nie było ocieplenia w miejscu wieńca i w rogach skosów była wilgoć i pojawiałą się pleśń. Od wiosny do sierpnia tego roku prace ruszyły dalej i poddasze zostało wyremontowane. Tam gdzie była pleść przed malowaniem usunałem i zabezpieczyłem wszystko spesjalnym środkiem, nie pamiętam nazwy ale firma chyba Dragon?? Babia mieszka na pierwszym piętrze od tamtego roku- tam całą zime było grzane, u nas centralne dopiero od teraz. Dziś znowu zacząłem palić, plus osuszyłęm mokre miejsca suszarką, ale przecież to początek zimy i temperatuty nie są bardzo niskie. Boję się że wraz z nadejściem prawdziwej zimy w miejscach gdzie zaczyna pojawiać się wilgoć pojawi się pleśń, w domu jest ciepło,ocieplony jest 15 styropianem więc dziwi mnie że te mokre miejsca w ogóle się pojawiają. Jak mogę sobie z tym poradzić? Myślałem o takich pochłaniaczach wilgoci. Niektórzy mówią mi że to normalne że pojawia się ta wilgoć bo budynek był stary, teraz dopiero to paruje itd. Okna lekko parują u dołu, rano jak wstaje przecieram je papierem, ale to mnie nie dziwiło bo w bloku też czasami parowały... Generalnie palimy od tygodnia, ale nie regularnie, zazwyczaj na noc takie przepalanie. Proszę o poradę i co o tym myślicie. Dodam jeszcze że jeśli chodzi o wentylacje w kuchni jes okap z rurą wyprowadzoną na zewnątrz,a pokojach przysufitowe kratki i rurki wyprowadzone na strych.