ciaszka

Jestem maryna po dłuższej nieobecności , tym razem kłopoty osobiste ( szkoda gadać ) wyrzuciły mnie z na tor boczny. U nas nastał czas przeróbek, poprawek itd. To chyba najbardziej mozolny i upierdliwy okres. Mamy już kuchnię i zamontowane drzwi . Kończymy malowanie pokojów. Czekamy na drzwi do kotłowni i piwniczki. Pod koniec czerwca mają przyjść płytkarze do górnej łazienki a ja jeszcze nie mam na nią pomysłu. A z pomyślnych wieści -w sobotę wyjeżdżam z córuś nad morze strasznie się cieszę. Michant faktycznie trudna decyzja z tą naszą kuchnią , Krzyś ma w zupełności rację - każdy kieruje się własną wygodą . Ja zostawiłam częściowo otwartą stawiając ścianki po bokach i zostawiając otwór na szerokość 180 cm. Planowałam drzwi przesuwane ale ostatecznie z nich zrezygnowałam. Kuchnia jest wystarczająco duża ( u mnie powiększona poprzez rezygnację ze spiżarki). Za to salon stanowczo za mały , nadal głowię się gdzie tu się zmieści stół . Pozostawienie salonu otwartego pozwoli na wygodniejsze ustawienie stołu. Zamknięcie kuchni znowu daje możliwość wstawienia dużego stołu do kuchni . Coś za coś. Jak zrobię zdjęcia pokażę na czym polegają dylematy . Pozdrawiam serdecznie pa, pa

A może tak dla urody w podbitce i dla wygody przy wejściu Mój elektryk odwiódł mnie od oświetlenia stopni ( cyt. a stać Panią będzie na to żeby za to rachunki płacić ) . Nie muszę chyba pisać jak bardzo żałuję ,że go posłuchałam.

Michant i co u was , jak postępy na budowie. Pogoda dopisuje , to pewnie nie masz czasu na pisanie . Może chociaż jakieś zdjęcie

Jestem za oświetleniem w podbitce , może dlatego ,że takiego nie mam Jak trzeba w nocy wyjść - to wiesz

Widzę ,że twój mąż też z tych szybciej podejmujących decyzję . Dla przykładu ,trzy dni temu , w najbliższym sklepie był za mały wybór kontaktów. Pojechaliśmy w zgodzie 40 km dalej i jeszcze dalej . Po czterech godzinach podróży wróciliśmy z pustymi rękami . Następnego dnia pokornie zakupiłam gniazdka w miejscowym składzie. Kobiety tak mają . A co do malowania ,można zrobić też tak , wprowadzić się a za rok wszystko na "gotowo" pomalować . Tylko komu by się chciało Ja już teraz wiem ,że kolejne malowanie klatki czeka mnie przy montażu poręczy . A poręcz będzie na koniec , jak już meble będą wniesione.Trzeba kupić więcej farby.

Maryna bardzo chciałabym ale nie pomogę , nie mam doświadczenia w tym temacie . Naczytałam się niepochlebnych opinii na temat deski barlineckiej a np. znajmy kładł u siebie w jednym pokoju parkiet a w drugim deski barlineckie i jest zadowolony . Jak twierdzi ,żałuje ,że się od razu na nie nie zdecydował . Masz rację w urządzaniu nie można kierować się tylko modą - bo ona akurat na pewno przeminie .

Dzięki za zdjęcia , udał wał wam się domek . Ładnie położony przy lesie . Bardzo ładnie prezentują się okna na przedniej elewacji . Dobry mieliście pomysł z wyjściem z garażu na podwórko . Kto go nie ma na pewno żałuje ( na przykład ja :wow:). Stryszek nad garażem aż grzech byłoby nie wykorzystać. Wychodzi z niego w sumie najfajniejszy pokój na górze. Kuchnia też wyszła całkiem duża po rezygnacji z komina wentylacyjnego. Nawet stół się zmieścił , no proszę . Widzę ,że przy oknach masz skrzynki do rolet podobnie jak ja . Niestety moi tynkarze nie spisali się przy ich obróbce. Piękny domek w ciepłych kolorkach . Gratuluję i pozdrawiam.

No to przeszliście .Dobrze ,że lekarz postawił trafną diagnozę . Moje kotki obecnie karmią i nie zakładam im obroży. Mam nadzieję ,że się uchronią przed paskudztwem.

Pięknie domek się prezentuje Amtlo . Skoro mowa o elektryce to wybiegając w przyszłość . Przy tynkowaniu dobrze jest sprawdzić ekipę czy nie zatynkowała gniazdek . U nas właśnie tak zrobili . Gdyby nie zdjęcia do dzisiaj pewnie szukalibyśmy gniazdek . Na jednym z takich nieodnalezionych hydraulicy umiejscowili kaloryfer . Całe szczęście przewód był na tyle długi ,że można je było samodzielnie przełożyć.

Witaj Sylwia , domy takie same i upodobanie też . Parter chyba też pomaluję w jednym kolorze , tak będzie bezpieczniej , tym bardziej ,że nie mamy przecież mebli . Tylko w jakim kolorze - kupiłam próbkę jesieni pieczarkowej - zobaczę jak wyjdzie. Może będzie pasować do korytarza albo do łazienki. Po kolorowych ścianach na piętrze ,dół na razie będzie spokojny kolorach. Nie potrafię się zdecydować jak już jestem w sklepie. Nawet jak jadę z konkretną decyzją co do zakupu i tak na miejscu ciągnie mnie do pomarańczy i czerwieni .Chyba dobieram farby stosownie do nastroju. Maryna dotarłam do farb Beckers-a, chyba najbardziej odpowiadałby mi kolor melonu . Są droższe od Nobilesa i Malfarbu . Przy okazji wyczytałam ,że do salonów i większych pokoi warto wybierać farby matowe, do ciemnych łazienek i korytarzy - farby z połyskiem . Znowu Polak mądry po szkodzie Widzisz Maryna np. klatka schodowa początkowo była pomalowana w kolorze białej czekolady. Kolor niczego sobie ale zupełnie nie pasował . Przemalowałam na pastelowy jaśmin - czyli biały. Przyszli stolarze i na białej ścianie pojawiły się piękne brązowe palce z bejcy. Tu i ówdzie otrzaskana ściana . To samo ma się przy przy poprawkach w pokojach dzieci. Obiecałam sobie ,że ostateczne malowanie będzie przed wniesieniem mebli.

nie zmęczyłeś za to pobudziłeś wyobraźnię . Może w wolnej chwili wrzucisz kilka fotek. Jak ci się mieszka w Słoneczku ?

Co u was słychać Sylwia? Mój syn jest już po egzaminie gimnazjalnym. Dalej się "wykańczamy" ale już w lepszych nastrojach

Maryna ,co się przejmujesz . Jak dobra znajoma to zrozumie , będzie się czuła jak u siebie w domu . Ja wybrałam kuchnię w kolorze : korpusy ciemny orzech , fronty Venge , górne półki będą waniliowe. Nie gniewaj się , pewnie będziemy mieć podobnie

Aka wpadam po prośbie bo jak widzę już macie za sobą problem deszczówki. Możesz udzielić kilka wskazówek jak rozprowadzaliście rury i czym je obsypywaliście. Pozdrawiam serdecznie.

Gratuluję Amtlo , kolejny etap zamknięty. Parapety kup solidne , jak cię najdzie ochota by kwiaty wystawiać ( co sama uskuteczniam od kilku dni ), blaszane będą się uginać.