Witam wszystkich!
Przeczytałem już tutaj setki, a może to już w tysiaki przeszło na temat różnych nowinek technicznych i doszedłem do jednego wniosku:
Ci, co ich nie mają, są po prostu na NIE i już.
To teraz może przykład mojego ojca...
Raczej tradycjonalista, do wszelkich nowinek podchodzi raczej ostrożnie (to nie kwestia pieniędzy, raczej by go było stać)
1) Odkurzacz centralny: długo się zastanawiał, w końcu zainstalował, nie wyobraża sobie życia bez niego
2) Ogrzewanie podłogowe: robił generalny remont, nie zdecydował się ( bo mu naopowiadali, że niezdrowe i takie tam...... na samą myśl o tym, że tego nie zrobił dostaje wyższego ciśnienia
3) Wentylacja mechaniczna: nie ma oczywiście.... za płotem sąsiad urządził sobie psiarnię, latem okna muszą być otwarte z wiadomych powodów.... słowa, które wypowiada w tym okresie nie nadają się do publikacji:D hałas, smród, muchy wszędzie (moskitiery w każdym oknie, jest ich kilkadziesiąt, dom słusznych rozmiarów ok 540 m2). Trochę zaczerpnął języka, pobywał w lokalach z WM, i co? Komentarze na temat braku takiego rozwiązania nie na dają się do publikacji Z wentylacją grawitacyjną też trochę powalczył, przeróbki kominów jakieś śmieszne wentylatorki, które fajnie bzyczą itp itd.
Teraz buduję dom dla swojej rodziny, ojciec pomaga oczywiście i jakieś zdanie na temat technologii budowy ma prawo wypowiedzieć, ale te trzy "nowinki" techniczne w domu być muszą (jego słowa). Wziąłem to na siebie, pojeździłem, popytałem, pomacałem, pomieszkałem i przeanalizowałem i nie widzę innej możliwości jak WM z reku + GWC.
Obcować z naturą lubię, dlatego mam na działce lasek, jak będę chciał posłuchać ptaszków i pooganiać się od komarów to sobie wyjdę z domu i tyle.
Pozdrawiam serdecznie wszystkich, tych za i tych przeciw, oby każdemu mieszkało się jak najwygodniej.