Witam, nie znalazłem podobnego tematu wiec zaloze nowy, problem lezy w chyba zbyt małym piecu, mianowicie: Dom 155 m2 po podlodze pow. użytkowej + garaz 28m2, pietrowy + nieuzytkowane poddasze, kotlownia. - piec Defro optima komfort 15 kw gornego spalania - dom nieocieplony z zew jak i na strychu, mur 45 cm z cegły dziurawki - grzejniki alu zeberkowe 150 szt Ferroli ( Delta 60st ) - okna nowe plastikowe - piec w ukladzie otwartym z wymiennikiem plytowym 25 kW, grzejniki w ukl. zamknietym na pex'ie - dom stał nieuzytkowany 15 lat, 1'szy sezon grzewczy wlasnie sie zaczął - cwu 130 l dwuplaszczowy, - sterownik zPID "Boleckiego" - 3 x grundfos alpha II na I biegu wszystkie, 3 pompa do zasobnika cwu Na chwile obecna pale drewnem sezonowanym 2 lata, mam problem z utrzymaniem temp na poziomie 60 - 65 stopni, da sie ale opalu trzeba dokladac co godzine. Po nocy temp 14 stopni, grzeje juz 2 dzien i nie moge wyjsc ponad 16 stopni, pomimo ze grzejniki wszystkie bardzo gorace, wczesniej ( nawet w lecie ) dogrzewalem po kilka godz dziennie. Instalacje wykonywal hydraulik z dosc dlugim stazem, twierdzi ze dom wychlodzony. Czy to moze piec jest zbyt mały ? Czy moze kwestia palenia drewnem ? Ocieplenia ? Na zewnatrz +2 stopnie a w domu brrrrr. Pomocy, panowie... W przyszłym tyg, planuje ocieplic welna 15cm podlogi na strychu, w tej chwili jest tam tylko zwir z piachem.