Zadzwoniłem, zgłosiłem. Jednym słowem mnie zlali... Przyszła baba poparzyła powiedziała "eeeechhh tam panie zawracasz mi głowę mam ważniejsze sprawy". Dodam , ze nie była budowlańcem, tylko zwykłą "biurwą" nie znajacą się na konstrukcjach, budynkach itp. Myślicie, ze jes konieczność powołać jakiegoś budowlańca z prawdziwego zdarzenia?