no czesc, w sobote wylali mi beton na strop w nowo budowanym domu. strop potezny na gigantycznych podciagach (prety osiemnastki po szesc w jednej belce). wszystko lane jako monolit to znaczy jednoczesnie. no i okazalo sie, ze tam gdzie byly te potezne zbrojenia (czyli wzdluz podciagow i wiencow a takze zeber rozdzielczych) pojawily sie rysy - takie male pekniecia - ktore dokladnie odpowiadaja miejscom ulozenia zbrojen (glownych pretow, a czasami nawet strzemion). oczywiscie mowie o rysach z wierzchu po pod spodem jeszcze wszystko obszalowane. moj kierownik budowy i szef ekipy zgodnie twierdza, ze to normalne - tam gdzie zbrojenia sa bardzo blisko powierzchni (jakies 5-7cm) powstaja pekniecia do gornej warstwy zbrojenia (rzekomo nie ida glebiej). podobno w niczym nie oslabia to konstrukcji stropu. co o tym myslec? macie jakies zdanie w tym temacie? czy mam sie bac zawalenia lub chocby opuszczania sie stropu? dodam tylko, ze strop byl ulozony bardzo porzadnie. -- darekk