
Ania i Mariusz
Użytkownicy-
Liczba zawartości
103 -
Rejestracja
Ania i Mariusz's Achievements
FORUMOWICZ to brzmi dumnie (min. 100) (3/9)
10
Reputacja
-
[b]PRZYTULNY(d12) DOMEK Ani i Mariusza [/b]
Ania i Mariusz dodał a blog entry → w Ania i Mariusz's Blog
Już rok minął odkąd zaczęłam pisać nasz dziennik budowy, tak szybko minął ten czas. A jescze rok temu nie było nic na naszej działce, a dziś siedzę sobie na kanapie w swoim salonie i po raz setny-któyś zaglądam na forum. W kuchni gotuje się obiad, w sypialni śpi dziecko, a na tarasie dwa psy. Kto by pomyślał, że tak oczywiste rzeczy dają tyle szczęcia. Jesteśmy wdzięczni losowi, że pobudowaliśmy się w zeszłym roku, to co teraz dzieje się z materiałami i ich cenami, to masakara. Obenie zajmujemy sie ogordem, posialiśmy trawę, zasadziliśmy 3 thuje,2 cyprysiki, 2 wierzby mandżurskie a dziś sadzimy winobluszcz "mururum" przy siatce, aby trochę zasłonić się przed sąsiadami. W środku niewiele się zmienia, położyliśmy w kuchni gres- zrobił to mój mąż z sąsiadem- wyszło nie źle. Nadal czekam na meble kuchenne. Wybrałam takiego producenta, który zwodził mnie miesiąc aż wkońcu odmówił.Szkoda gadać -pisać. Przy okazji rzyczę wszystkim forumowiczom Wesołych Świąt Wielkiejnocy, pogody, szczęścia, radości, w niedzielę dużo gości, w poniedziałek dużo lania -
[b]PRZYTULNY(d12) DOMEK Ani i Mariusza [/b]
Ania i Mariusz odpowiedział Ania i Mariusz → na topic → Dzienniki budowy - dzień po dniu
Już rok minął odkąd zaczęłam pisać nasz dziennik budowy, tak szybko minął ten czas. A jescze rok temu nie było nic na naszej działce, a dziś siedzę sobie na kanapie w swoim salonie i po raz setny-któyś zaglądam na forum. W kuchni gotuje się obiad, w sypialni śpi dziecko, a na tarasie dwa psy. Kto by pomyślał, że tak oczywiste rzeczy dają tyle szczęcia. Jesteśmy wdzięczni losowi, że pobudowaliśmy się w zeszłym roku, to co teraz dzieje się z materiałami i ich cenami, to masakara. Obenie zajmujemy sie ogordem, posialiśmy trawę, zasadziliśmy 3 thuje,2 cyprysiki, 2 wierzby mandżurskie a dziś sadzimy winobluszcz "mururum" przy siatce, aby trochę zasłonić się przed sąsiadami. W środku niewiele się zmienia, położyliśmy w kuchni gres- zrobił to mój mąż z sąsiadem- wyszło nie źle. Nadal czekam na meble kuchenne. Wybrałam takiego producenta, który zwodził mnie miesiąc aż wkońcu odmówił.Szkoda gadać -pisać. Przy okazji rzyczę wszystkim forumowiczom Wesołych Świąt Wielkiejnocy, pogody, szczęścia, radości, w niedzielę dużo gości, w poniedziałek dużo lania -
Komentarze do PRZYTULNEGO domu Ani i Mariusza
Ania i Mariusz odpowiedział Nefer → na topic → Dzienniki budowy - komentarze
Witam "kropkq"!! Dzięklujemy za tyle ciepłych słów. My też na samy początku byliśmy rozentuzjazmowani i uradowani myślą o zamieszkaniu w naszym Przytulnym, ale teraz po kilku miesiącach mieszkania w nim, trochę zmalał nasz zachwyt i dostrzegamy pewne mankamenty np: Kiedy w kuchni gotuje sie woda, w salonie nie słychać telewizora, więc między kuchnią a jadalnią przydałyby sie jakieś przesuwne drzwi. Drzw wejściowe zamontowaliśmy normalne 90-tki i brak szybek w drzwiach, obok nich czy nad nimi skutkuje tym, iż w wiatrołapie jest zupełnie ciemno gdy sie wchodzi. A nie wszyscy goście jeszcze widzą gdzie jest włącznik światła. Dziś zmniejszyłabym wejscie do salonu, które jest ogromne. Teraz z mężem stwierdziliśmy, że następny dom będzie z bali. Tam nie trzeba tynkować, malować ścian wewnątrz, nie trzeba robić elewacji, taki domek jest bardziej przytulny od naszego Przytulnego. -
[b]PRZYTULNY(d12) DOMEK Ani i Mariusza [/b]
Ania i Mariusz dodał a blog entry → w Ania i Mariusz's Blog
Właśnie wróciłam ze sklepu meblowego, gdzie robiono nam wycenę mebli kuchennych. Głowa mnie rozbolała kiedy facio po godzinie pstrykania w komputerze rzekł : 9000. Dodam, że wycenił tylko dwie ściany, a trzeciej najdroższej nie zdążył. Pewnie z tą trzecią wyjdzie jakieś 14.000. Mam już dwie wyceny zrobione jedna na 9000 a druga za 7000. Jeszcze jutro przyjedzie stolarz a Radomska i zrobi wycesznę na miejscu. Zazdroszczę wszystkim, którzy mają spiżarnię i zabudowaną jedną ściankę zlew, kuchenka i tyle. Muszę podjąć w końcu jakąś dezycję, bo minął mi cały luty a ja nic nie zrobiłam. Usprawiedliwia mnie brak kaski, bowiem czekamy na zwrot VAt z Urzędu Skarbowego. Na kuchnię powinno starczyć alę tę najtańszą. W związku z tym zwrotem miałam w domu kontrolę z US, bowiem zwrot był wyższy niż 5000. Szybciej spodziewaliśmy się kontroli przy odbiorze domu, niż z US. Wszystko poszło pomyślnie i oświadczoo mi, że za 14 dni będą pieniążki. Jak się później dowiedziałam z pisma, które przysłali na przelew mają 25 dni. Czekając na pieniązki chcę mieć już wszystsko ustalone jaka glazura,terakota i meble gdzie i za ile, aby później szybko kupić, zamówić i jechać z robotą. A to kuchnia którą dziś wyceniałam http://www.bis-meble.com.pl/www/meb_kuchenne/nowoczesne/MDFfolia/Capri.html" rel="external nofollow">http://www.bis-meble.com.pl/www/meb_kuchenne/nowoczesne/MDFfolia/Capri.html -
[b]PRZYTULNY(d12) DOMEK Ani i Mariusza [/b]
Ania i Mariusz odpowiedział Ania i Mariusz → na topic → Dzienniki budowy - dzień po dniu
Właśnie wróciłam ze sklepu meblowego, gdzie robiono nam wycenę mebli kuchennych. Głowa mnie rozbolała kiedy facio po godzinie pstrykania w komputerze rzekł : 9000. Dodam, że wycenił tylko dwie ściany, a trzeciej najdroższej nie zdążył. Pewnie z tą trzecią wyjdzie jakieś 14.000. Mam już dwie wyceny zrobione jedna na 9000 a druga za 7000. Jeszcze jutro przyjedzie stolarz a Radomska i zrobi wycesznę na miejscu. Zazdroszczę wszystkim, którzy mają spiżarnię i zabudowaną jedną ściankę zlew, kuchenka i tyle. Muszę podjąć w końcu jakąś dezycję, bo minął mi cały luty a ja nic nie zrobiłam. Usprawiedliwia mnie brak kaski, bowiem czekamy na zwrot VAt z Urzędu Skarbowego. Na kuchnię powinno starczyć alę tę najtańszą. W związku z tym zwrotem miałam w domu kontrolę z US, bowiem zwrot był wyższy niż 5000. Szybciej spodziewaliśmy się kontroli przy odbiorze domu, niż z US. Wszystko poszło pomyślnie i oświadczoo mi, że za 14 dni będą pieniążki. Jak się później dowiedziałam z pisma, które przysłali na przelew mają 25 dni. Czekając na pieniązki chcę mieć już wszystsko ustalone jaka glazura,terakota i meble gdzie i za ile, aby później szybko kupić, zamówić i jechać z robotą. A to kuchnia którą dziś wyceniałam http://www.bis-meble.com.pl/www/meb_kuchenne/nowoczesne/MDFfolia/Capri.html -
[b]PRZYTULNY(d12) DOMEK Ani i Mariusza [/b]
Ania i Mariusz dodał a blog entry → w Ania i Mariusz's Blog
I tak oto mamy luty, jeszcze rok temu walczyliśmy z bankiem o pieniądze na dom a wczoraj odebrałam decyzję o odebraniu domu i już możemy się zameldować w naszym Przytulnym D12. Szybko zleciało. Ostatni wpis jest z września a od tego czasu zrobiliśmy: 1. znaleźliśmy glazurnika, który dokończył nam hol i łazienkę 2. skończyliśmy ogrodzenie całej posesji, narazie jest siatka. 3. położyliśmy w jadalni, salonie panele 4. kupiliśmy sofę do salonu, bo to w nim będziemy urzędować 5. zamontowaliśmy drzw wewnętrzne ale największym problemem z jakim przyszło nam sie zmierzyć podczas naszej budowy była gazownia. Zgodnie z podpisaną w lutym 2005 roku gaz miał być do listopada 2005, ale kończy sie wrzesień a tu nawet ziarnko piasku nie zostało ruszone przez gazownię aby wkopać rurę. My zrobiliśmy już całą instalację w domu, i czekamy zapem pieca. A oni nic nie robią. Mariusz mieszkał na budowie , przeziębił sie w zimnych murach, ja będąc w ósmym m-cu ciąży również złapałam przeziębienie, za miesiąc urodzi się nasz dzidziuś a my nie mamy ogrzewania. Wówczas za ostatnie pieniążki kupiliśmy normalny piec na wegiel i drzewo i zrobiliśmy do niego instalację i w ten sposób zaczeliśmy się ogrzewać. Kiedy było już w domu ciepełko mogłam się wprowadzić a było to 15.10.2005r. Niestety komiy mamy typowo do gazowego pieca i co 2 tygodnie mąż musi czyścić rury bo zapychają sie sadzami i ciągle sie dymi. A gaz podłączyli nam pod koniec stycznia, kiedy nasz syn miał już 8 tygodni. Dopuki jestem w domu na urlopie macierzyńskim taki sposób ogrzewania nam odpowiada następny sezon jednago będzie gazowy. Jak już wspomniałam w listopadzie urodził nam się Adaś, i prosto ze szpitala przyjechał do sowjego nowego domku. Teraz rodzina jest w komplecie, o nie zapomniałabym o psie. W styczniu pojawiła sie Sofii- nowofunflad, jest o dzien starsza od Adasia. Teraz rodzina w komplecie. Powoli wykańczamy nasz domek. w styczniu wynieśliśmy się z salonu, zrobiliśmy podłogę w sypialni i mamy o jeden kąt do sprzątania więcej. Jednak spanie w salonie, kiedy do małego dziecka przychodzą pielgrzymki w odwiedziny nie jest najlepszym rozwiazaniem. Teraz w marcu będziemy robić całą kuchnię. Nasz domek jest ocieplony z zewnątrz, ale nie otynkowany, bo niestarczyło już funduszy. Ale mamy jeszcze dużo czasu na wykańczanie. Jesteśmy z siebie bardzo dumni, że w pół roku postawiliśmy, wykończylismy jako tako i zamieszkaliśmy w naszym domku. Mąż posadził już drzewka w naszym ogrodzie i czekamy aż będzie można wysiać trawę. zamieszczę parę zdjęć, kiedy już kuchnia będzie zrobiona, bo obecna prowizoryczna nie jest fotogeniczna. -
[b]PRZYTULNY(d12) DOMEK Ani i Mariusza [/b]
Ania i Mariusz odpowiedział Ania i Mariusz → na topic → Dzienniki budowy - dzień po dniu
I tak oto mamy luty, jeszcze rok temu walczyliśmy z bankiem o pieniądze na dom a wczoraj odebrałam decyzję o odebraniu domu i już możemy się zameldować w naszym Przytulnym D12. Szybko zleciało. Ostatni wpis jest z września a od tego czasu zrobiliśmy: 1. znaleźliśmy glazurnika, który dokończył nam hol i łazienkę 2. skończyliśmy ogrodzenie całej posesji, narazie jest siatka. 3. położyliśmy w jadalni, salonie panele 4. kupiliśmy sofę do salonu, bo to w nim będziemy urzędować 5. zamontowaliśmy drzw wewnętrzne ale największym problemem z jakim przyszło nam sie zmierzyć podczas naszej budowy była gazownia. Zgodnie z podpisaną w lutym 2005 roku gaz miał być do listopada 2005, ale kończy sie wrzesień a tu nawet ziarnko piasku nie zostało ruszone przez gazownię aby wkopać rurę. My zrobiliśmy już całą instalację w domu, i czekamy zapem pieca. A oni nic nie robią. Mariusz mieszkał na budowie , przeziębił sie w zimnych murach, ja będąc w ósmym m-cu ciąży również złapałam przeziębienie, za miesiąc urodzi się nasz dzidziuś a my nie mamy ogrzewania. Wówczas za ostatnie pieniążki kupiliśmy normalny piec na wegiel i drzewo i zrobiliśmy do niego instalację i w ten sposób zaczeliśmy się ogrzewać. Kiedy było już w domu ciepełko mogłam się wprowadzić a było to 15.10.2005r. Niestety komiy mamy typowo do gazowego pieca i co 2 tygodnie mąż musi czyścić rury bo zapychają sie sadzami i ciągle sie dymi. A gaz podłączyli nam pod koniec stycznia, kiedy nasz syn miał już 8 tygodni. Dopuki jestem w domu na urlopie macierzyńskim taki sposób ogrzewania nam odpowiada następny sezon jednago będzie gazowy. Jak już wspomniałam w listopadzie urodził nam się Adaś, i prosto ze szpitala przyjechał do sowjego nowego domku. Teraz rodzina jest w komplecie, o nie zapomniałabym o psie. W styczniu pojawiła sie Sofii- nowofunflad, jest o dzien starsza od Adasia. Teraz rodzina w komplecie. Powoli wykańczamy nasz domek. w styczniu wynieśliśmy się z salonu, zrobiliśmy podłogę w sypialni i mamy o jeden kąt do sprzątania więcej. Jednak spanie w salonie, kiedy do małego dziecka przychodzą pielgrzymki w odwiedziny nie jest najlepszym rozwiazaniem. Teraz w marcu będziemy robić całą kuchnię. Nasz domek jest ocieplony z zewnątrz, ale nie otynkowany, bo niestarczyło już funduszy. Ale mamy jeszcze dużo czasu na wykańczanie. Jesteśmy z siebie bardzo dumni, że w pół roku postawiliśmy, wykończylismy jako tako i zamieszkaliśmy w naszym domku. Mąż posadził już drzewka w naszym ogrodzie i czekamy aż będzie można wysiać trawę. zamieszczę parę zdjęć, kiedy już kuchnia będzie zrobiona, bo obecna prowizoryczna nie jest fotogeniczna. -
[b]PRZYTULNY(d12) DOMEK Ani i Mariusza [/b]
Ania i Mariusz dodał a blog entry → w Ania i Mariusz's Blog
Na gwałt poszukuję glazurnika!!! ekipa sie bardzo obraziła i nie przyjeżdzają. Wszystko stoi i czeka. A tu nie ma na co czekać, trzeba działać. Jeśli kogoś macie to dajcie znać. Wczoraj zakupiliśmy panele do salonu i jadalni po 32,89 za metr a mamy 40 mterów. Dziś nie będzie żadnych prac w środku, bowiem mąż ze znajomym będą robić słupki do ogrodzenia i pewnie zajmnie im to cały dzień. -
[b]PRZYTULNY(d12) DOMEK Ani i Mariusza [/b]
Ania i Mariusz odpowiedział Ania i Mariusz → na topic → Dzienniki budowy - dzień po dniu
Na gwałt poszukuję glazurnika!!! ekipa sie bardzo obraziła i nie przyjeżdzają. Wszystko stoi i czeka. A tu nie ma na co czekać, trzeba działać. Jeśli kogoś macie to dajcie znać. Wczoraj zakupiliśmy panele do salonu i jadalni po 32,89 za metr a mamy 40 mterów. Dziś nie będzie żadnych prac w środku, bowiem mąż ze znajomym będą robić słupki do ogrodzenia i pewnie zajmnie im to cały dzień. -
[b]PRZYTULNY(d12) DOMEK Ani i Mariusza [/b]
Ania i Mariusz dodał a blog entry → w Ania i Mariusz's Blog
Weekend obfitował w wydarzenia. W sobotę malowaliśmy drugi raz kuchnię. Wyszło bardzo ładnie, fakt na biało, ale nie decydowałam teraz o kolorze skoro na wiosę będę wybierać meble, glazurę i terakotę. A przez zimę może zostać biało. Kupiliśmy też farbę do jadalni- piesek pustyni Dekoralu. Po piątkowych wyczynach glazurników nie mogliśmy się długo otrząsnąć- płytki na ścianie w łazience krzywo, listwy dekorów wystają bardziej niż glazura i fachmani kuli prawie całą ścianę. To już wywołało u nich niezadowolenie, ale kiedy mąż zwócił im uwagę, że w podłodze w holu fugi nie wchodzą jedna w drugą, panowie obrazili sie i zabrali sprzęt i opuścili nas. W niedzielę rano byliśmy zamówić narożnik, polecam sklep Gawin w M1 w Markach mają naprawdę fajne rzeczy i nie drogie. Ale nic nie zaówiliśmy bo nie mogliśmy sie zdecydować, wzięliśmy katalogi i w domu rozmierzyliśmy sobie i podjęliśmy decyzję. Po drodze wstąpiliśmy do castoramy i to był nasz błąd. Bo okazało sie, że tam mój mąż odkrył, że panowie glazurnicy kładą gres w holu na klej do styropianu. SAmi zaoferowali sie, ze będą przywozić sobei klej, więc sie zgodziliśmy, bo o połowę taniej. Ale nie sądziłam, że wpadną na taki pomysł, zwłaszcza, że zależało nam na dobrym kleju, bo mamy ogrzewnie podłogowe. Teraz i tak juz po ptakach, bo klej odchodzi z tynkiem/ podłogą, szkoda czasu i pieniędzy- zobaczymy jak to się spisze przez zimę. Jak by tego było mało, to wybrałam farbę do salonu, miał być delikatny zielony. A w domu okazało sie, ze jest żarówa zielona, bo ktoś przekleił nalepki na opakowaniu . O losie. Aby jednak dzień nie był do końca stracony pomalowaliśmy jadalnię, i sufit w salonie. Pięknie zaczyna wyglądać nasz domek. Zaczyna być przytulnie, tak domowo. Przydałyby sie jakieś zdjęcia. CZas je zrobić -
[b]PRZYTULNY(d12) DOMEK Ani i Mariusza [/b]
Ania i Mariusz odpowiedział Ania i Mariusz → na topic → Dzienniki budowy - dzień po dniu
Weekend obfitował w wydarzenia. W sobotę malowaliśmy drugi raz kuchnię. Wyszło bardzo ładnie, fakt na biało, ale nie decydowałam teraz o kolorze skoro na wiosę będę wybierać meble, glazurę i terakotę. A przez zimę może zostać biało. Kupiliśmy też farbę do jadalni- piesek pustyni Dekoralu. Po piątkowych wyczynach glazurników nie mogliśmy się długo otrząsnąć- płytki na ścianie w łazience krzywo, listwy dekorów wystają bardziej niż glazura i fachmani kuli prawie całą ścianę. To już wywołało u nich niezadowolenie, ale kiedy mąż zwócił im uwagę, że w podłodze w holu fugi nie wchodzą jedna w drugą, panowie obrazili sie i zabrali sprzęt i opuścili nas. W niedzielę rano byliśmy zamówić narożnik, polecam sklep Gawin w M1 w Markach mają naprawdę fajne rzeczy i nie drogie. Ale nic nie zaówiliśmy bo nie mogliśmy sie zdecydować, wzięliśmy katalogi i w domu rozmierzyliśmy sobie i podjęliśmy decyzję. Po drodze wstąpiliśmy do castoramy i to był nasz błąd. Bo okazało sie, że tam mój mąż odkrył, że panowie glazurnicy kładą gres w holu na klej do styropianu. SAmi zaoferowali sie, ze będą przywozić sobei klej, więc sie zgodziliśmy, bo o połowę taniej. Ale nie sądziłam, że wpadną na taki pomysł, zwłaszcza, że zależało nam na dobrym kleju, bo mamy ogrzewnie podłogowe. Teraz i tak juz po ptakach, bo klej odchodzi z tynkiem/ podłogą, szkoda czasu i pieniędzy- zobaczymy jak to się spisze przez zimę. Jak by tego było mało, to wybrałam farbę do salonu, miał być delikatny zielony. A w domu okazało sie, ze jest żarówa zielona, bo ktoś przekleił nalepki na opakowaniu . O losie. Aby jednak dzień nie był do końca stracony pomalowaliśmy jadalnię, i sufit w salonie. Pięknie zaczyna wyglądać nasz domek. Zaczyna być przytulnie, tak domowo. Przydałyby sie jakieś zdjęcia. CZas je zrobić -
[b]PRZYTULNY(d12) DOMEK Ani i Mariusza [/b]
Ania i Mariusz dodał a blog entry → w Ania i Mariusz's Blog
Mąż pomalował, ale pomieszczenie gospodarcze. Też dobrze. Glazurnicy nie przyjechali- nic nowego, przyzwyczaiłam, że fachmani sie umawiają i nie przyjeżdzają. Dziś składam wniosek o ostanią transzę kredytu. Nie będzie tego dużo, ale zawsze coś. Musi starczyć na piec gazowy, wełnę do ocieplenia stropu, lodówkę, panele, bramę wjazdową i kasa dla robotników. A przydałaby sie jeszcze sofa. Glazura ma sie kłaść dziś, bardzo na to liczę. Niestety zaawansowana ciąża nie pozwala mi na wykonywanie wielu prac, ograniczam sie do sprzątania i pokazywania palcem co gdzie ma być i jak oraz wyboru farb, materiałów. Chcemy sie jak najszybciej wprowadzić i przyjąć nowego członka rodziny w naszym domku, a raczej jego, bo to dla naszego bąbelka budowaliśmy ten domek. -
[b]PRZYTULNY(d12) DOMEK Ani i Mariusza [/b]
Ania i Mariusz odpowiedział Ania i Mariusz → na topic → Dzienniki budowy - dzień po dniu
Mąż pomalował, ale pomieszczenie gospodarcze. Też dobrze. Glazurnicy nie przyjechali- nic nowego, przyzwyczaiłam, że fachmani sie umawiają i nie przyjeżdzają. Dziś składam wniosek o ostanią transzę kredytu. Nie będzie tego dużo, ale zawsze coś. Musi starczyć na piec gazowy, wełnę do ocieplenia stropu, lodówkę, panele, bramę wjazdową i kasa dla robotników. A przydałaby sie jeszcze sofa. Glazura ma sie kłaść dziś, bardzo na to liczę. Niestety zaawansowana ciąża nie pozwala mi na wykonywanie wielu prac, ograniczam sie do sprzątania i pokazywania palcem co gdzie ma być i jak oraz wyboru farb, materiałów. Chcemy sie jak najszybciej wprowadzić i przyjąć nowego członka rodziny w naszym domku, a raczej jego, bo to dla naszego bąbelka budowaliśmy ten domek.