Witam. Kupiłem baterię zlewozmywakową KFA Cyrkon. Znajomy hydraulik polecił kupić coś "chociaż" z Krakowskiej Fabryki Armatur - niby firma porządna, na dodatek przystępna cenowo, uczulał żeby nie kupić jakiegoś "Royal Imperium" itp. Posłuchałem, kupiłem KFA Cyrkon za ok 340 zł (na miejscu cena od 390 zł), w między czasie robił się remont w kuchni. Bateria zamontowana i szok - luz na wylewce jak w bublu z CHLD:(
Dzwonię do KFA, do działu sprzedaży, bo serwis nie odbiera. Pani uprzejmie radzi - z tyłu jest śrubka, proszę skasować luz. Coś tam pokręciłem ale nic to nie dało, zadzwoniłem w końcu do serwisu KFA (dodzwonić się tam to masakra) - po ok tygodniu przyjechał serwisant.
Serwisant miał przyjechać z baterią, żeby w razie czego podmienić. Niestety Pan Serwisant pomylił sobie symbole i zamówił inna baterię.... przyjechał bez baterii, bez krótkiego śrubokręta - musiałem zanurkować pod zlew i odkręcić Panu Serwisantowi korpus baterii i ją przekręcić tak, aby zmieścił się śrubokręt .... mój, bo Pan Serwisant nie posiadał wąskiego śrubokręta, który pasuje do otworu w korpusie baterii. Pan Serwisant nie posiada "na warsztacie" krótkiego śrubokręta, takiego aby zmieścił się pomiędzy ścianą, a baterią......
W końcu odkręcił wylewkę - ten model nie posiada żadnej regulacji luzu wylewka/korpus! Śrubka to jedynie ogranicznik lewo/prawo oraz blokowanie wylewki żeby nie wyszła do góry. Wylewka w korpusie posiada jedynie dwa gumowe oringi które odpowiadają za "kasowanie" luzu...
Poniżej film - jak się weźmie wylewkę w prawo to luz jest największy....
Serwisant był jakieś dwa tygodnie temu, miał zamówić baterię i się odezwać w zeszłym tygodniu. Na razie cisza.
Czy ktoś ma taką baterię? Bo nie wiem czy w produkcie za prawie 400 zł to norma takie "wahadło" czy po prostu mam wadliwy egzemplarz i mało kumatego serwisanta?