Witam,
od czterech tygodni mieszkamy w styropianowej Sielance. Było trochę zmian. Nie wszystkie zamierzone zostały zrealizowane ale i tak jest super. Przestrzeń parteru jest ogromna. Okazało się, że zdaje egzamin, zwłaszcza, że mąż złamał obie nogi (spadając z drabiny, kiedy wchodził na górę - schodów na razie nie ma). Na razie musi poruszać się na wózku. Nie obił ani jednej ściany . Życzę wszystkim "Sielankowiczom" aby jak najszybciej mogli zamieszkać w swoich domach.
Pozdrawiam