No trochę to nie tak jest.
przychodzi do twojego sąsaida geodeta wytyczyć mu granice bo pewności nie ma. Ciebie nie ma bo akurat na sygnale wiozłeś komarkiem teściową do lekarza bo zaniemogła z lekka. A że geodeta fantazję miał no to rachu ciachu i urwał ci 20m działki, bo tak sobie ustalil, bo się na mapę w archiwum gumka recepturka przykleiła i slad jak po granicy został. Numer sąsiedniej działki gdzies się ponadto zatarł ale to nie szkodzi.... Zadowolony jesteś? Pewnie nie byłbyś no dobra, to byl żart
Geodeta, tak jak piszesz, odpowiednio uprawniony (tzw. 2) idzie sobie do PODGiK i zgłasza robótkę, tam dostaje materiały jakie są dostępne dla danej działki i na ich podstawie faktycznie określa wstępnie przebieg granicy (tzw. wg ewidencji), sporządza sobie w razie czego szkic tych granic i rzeczywiście wysyła zawiadomienia do sąsiadów kiedy mają stawić się na gruncie, czyli kiedy będzie przetyczał granicę. I masz prawo nie przyjść i powiedzieć, że z teściową po asfaltach szalałeś, bylebys wział kwit od lekarza, że ci teściową uratował. tu i tak ten kwit najważniejszy jest, żebyś był usprawiedliwiony. W takiej sytuacji geodeta odracza pomiary i wyznacza inny termin powiadmiając jednocześnie PODGiK. Istotą prawomocnego ustalenia granic jest ugoda i spisanie protokołu granicznego wg zgodnego oswiadczenia stron - czyli praca geodety polega tu przede wszytskim nie tylko na wyznaczeniu granicy ale także na mediacjach w przypadku sporu między sąsiadami i doprowadzeinu do sąsiedzkiej ugody. Jak się obaj z pewną taką nieśmiałością uśmiechają na okazany im przebieg granicy- znaczy się granica dobrze pokazana. Jak się krzywią - pokazujesz dalej, aż będzie dobrze Ja dopiero wtedy uważam taką robotę za zrobiona porządnie. odnajduję punkty graniczne (jesli istnieją gdzies zakopane - gorzej jak jest ogrodzenie, bo wtedy najcześciej sa na nich fundamenty). Spisuje protokół z ustalenia granic, pokazuje sąsaidom jak ta granica biegnie i robie pomiary czołówek - tego zresztą potem będą wymagać w urzedzie.
jesli rzebiegu granicy nie da sie ustalic wg zebarnych dowodów (istniejąca dokumentacja, okazania na gruncie) i jest spór a ugoda nie zostanie zawarta, wtedy geodeta tymczasowo utrwala granice, sporządza protokół graniczny i opinię o przebiegu granic. Dopiero w protokole granicznym zawarta jest informacja o mozliwościach rozstrzygania sprawy przez sąd.
ostateczną decyzję o rozgraniczeniu (nie tylko zatem stosowną mapę) i tak otrzymujesz od starosty, wójta czy burmistrza.
A szczegóły są w rozporządzeniu MSWiA oraz RiGŻ z 14 kwietnia 99 w sprawie rozgraniczania nieruchomości.