Żeby trafić w gusta maluchów trzeba się nieźle nagimnastykować. Moja mała przechodzi wszelkie pojęcie. Tona zabawek rozłożona na podłodze, po całym ogrodzie, a ona się nuuuudziii. Myśleliśmy o towarzystwie dla niej, ale jednak nie. Wygoda wygrała - i tak nie mamy czasu na nic. Lekarstwem na znudzoną małolatkę okazały się wózki dla lalek . Spacerówka, gondola- mała jest zachwycona. Wozi, przekłada z jednego w drugi, a my możemy choć na chwilkę odetchnąć.