
sl4
Użytkownicy-
Liczba zawartości
5 -
Rejestracja
Zawartość dodana przez sl4
-
Mam betonowe szambo 10m3. Fachowcy położyli wierzchnią płytę na piance. Pytałem czy to wystarczy, stwierdzili że "przecież pianka jest wodoszczelna". Teren to bardzo ciężka glina. Generalnie wód gruntowych nie ma, ale jak napada (a potrafi), to woda w tą glinę nie wsiąka praktycznie wcale - jak jest dołek to stoi w nim miesiąc. Dołek na szambo zrobił się swoistą wanną (nawet po uklepaniu jest poruszony grunt i tam przecieka niżej), z której odpływu nie ma. Tzw. wodoszczelna pianka przemokła i zbiornik się szybko zapełnił jeszcze zanim zacząłem go używać. Historia jakich wiele, teraz jestem już nieco mądrzejszy, łatwo się mówi po fakcie. W ramach naprawy szambo zostało odkopane, pianka z zewnątrz oklejona zaprawą (podobno wodoszczelną), to posmarowane jeszcze lepikiem na zimno i przyłożone papą (również na zimno). Próba szczelności - zalewamy z zewnątrz wodą. Ale niestety dalej kapie do środka. No i już nie wiem co z tym zrobić, a wykonawca też jakoś ma minę niewyraźną. Nawet palnął coś w stylu, że pewnie u innych jest tak samo tylko nie zwracają uwagi tak jak ja Żeby ustalić przynajmniej co się dokładnie dzieje zrobiłem filmik jak wygląda to od środka. Jest to widok szamba, które z zewnątrz jest zalane wodą (górna płyta również przykryta wodą): Praktycznie tak samo wygląda to jeśli górna płyta nie jest zalana, a woda sięga tylko łączenia górnej płyty z dolną. Niby niewiele kapie, ale jak dokładnie zmierzyłem, to w tej chwili przybywa około 50 litrów dziennie. Mniej-więcej tyle samo przybywało przed naprawą. W przeliczeniu na koszty wywozu daje mi to jakieś 400 zł rocznie. Pęknięcie rury raczej można wykluczyć, od środka wygląda na nieruszoną. Najbardziej kapie po zewnętrznej ściance rury - widocznie tam najlepiej wodzie spływać. Ale całe ściany są mokre, i widać krople wzdłuż całej pianki od środka. W paru miejscach istotne zacieki, ale w tej chwili chyba już aż tak tam nie wali wodą (może jednak ta naprawa coś dała?). Nadal mam wrażenie że problem to łączenie górnej płyty ze zbiornikiem. Czy może ja jestem jakiś dziwny i to jest normalne że tam wszystko takie mokre? Dla mnie to jednak nieco mija się z definicją szczelnego zbiornika. No i co ja mam z tym teraz zrobić? Strasznie mnie to męczy, bo cała działka rozkopana, przy deszczu błoto po kolana, nie da się zrobić bruku (szambo jest pod parkingiem), w ogóle wszystkie roboty ziemne stoją i katastrofa. Będę wdzięczny za wszelkie sugestie. Pojawiają się różne pomysły. Najpierw liczyłem na drenaż. Tylko problem w tym że nie mam go gdzie odprowadzić. Zaraz obok mam co prawda drenaż pod budynkiem, ale on jest wyżej niż przyłącze do szamba - pod którym wypadałoby przekopać drenaż, żeby to miało sens. Był też (absurdalny?) pomysł wstawienia zbiornika plastikowego do środka tego betonowego. Albo przerobienie na oczyszczalnię (ale w tej glinie to chyba musiałbym mocno doinwestować). Problem z oczyszczalnią to też brak ciągłości używania (nie mieszkam na stałe). Może jeśli drenaż zrobić powyżej szamba, a nad nim kostka brukowa, to tam na dół nie będzie spływać aż tyle wody, i będzie spokój? Chciałbym żeby ktoś mi to zagwarantował, ale nie chciałbym jednak za pół roku zrywać kostki Może zasypać gliną, ale tak uklepać, żeby dno "wanny" było powyżej szamba? Jak to w ogóle zrobić? Ubijakiem na glinę? Zastanawiają mnie też rysy na górnej płycie widoczne od środka. Z zewnątrz nie widać żadnych uszkodzeń, zresztą nie przecieka górą bo jak płyta jest sucha to dalej kapie dokładnie tak samo.
-
Problem z zabezpieczeniem przeciwwilgociowym betonowej piwnicy
sl4 odpowiedział sl4 → na topic → Fundamenty i piwnice
OK, to wróćmy do początku. Zacznijmy od tego, co to w ogóle za woda i skąd się wzięła. Tak jak pisałem wyżej, przed budową były robione badania geotechniczne. Odwiert zrobiony był w styczniu, czyli w okresie gdy wody gruntowe raczej nie występują. W rozdziale "Warunki hydrogeologiczne" mam: "W trakcie wiercenia nie stwierdzono występowania wypływów wody z przestrzeni gruntowej. Wody takie mogą się jednak pojawić w postaci wód zawieszonych związanych z infiltracją wód opadowych i roztopowych w głąb przestrzeni gruntowej. Należy pamiętać, że głębokość występowania i intensywność tego typu wypływów zależna jest od warunków atmosferycznych, wielkości, długotrwałości i intensywności opadów i może ulegać znacznym wahaniom. Badania terenowe zostały przeprowadzone w okresie zimowym, dlatego warunki hydrogeologiczne można przyjąć za niekorzystne." Jeśli chodzi o glebę, to jest to w skrócie trudnoprzepuszczalna glina, pod nią łupek: "W badanym podłożu poniżej warstwy gleby występują grunty spoiste przechodzące w bardzo spoiste wykształcone jako gliny pylaste i pylaste zwięzłe oraz iły na pograniczu gliny pylastej zwięzłej. Utwory te występują generalnie w stanie twardoplastycznym, ale także plastycznym i półzwartym. zalegają one na zwietrzelinie łupka w stanie półzwartym. W spągu rozpoznano skałę lita – łupek." Zdjęcia przecieków, które wrzuciłem powyżej, są z listopada i grudnia. Tak mi się teraz wydaje, że ta woda, która się pojawiła, to są raczej te cieki powierzchniowe przewidziane w opinii geotechnicznej, a nie woda gruntowa? Zastanawiający jest wysoki poziom tej wody - te przecieki w ścianie po kołkach, co widać na zdjęciu, są tylko jakiś metr pod powierzchnią terenu. Woda powierzchniowa mogła łatwo przeciec przez przekopany grunt przy fundamencie, aż do głębokości ławy. A głębiej nie da rady wsiąknąć, bo tam nieprzepuszczalny łupek, i w ten sposób się gromadzi jej wysoki poziom. Czyli na początek powinno pomóc odpowiednie odwodnienie powierzchni terenu, i odprowadzenie wody z rynien? Na tym etapie budowy jeszcze tego nie zrobiłem. Oczywiście z drenażu nie zamierzam rezygnować, podobnie jak z prawidłowego zabezpieczenia przeciwwodnego w piwnicy. W tym zakresie chciałbym poddać pod dyskusję takie rozwiązanie: Rozwiązanie to zakłada skucie całej wylewki, wylanie cienkiego betonu na poziomie ławy, na to położenie maty bentonitowej - w połączeniu z podkuciem/fasetą między ścianą a ławą. Na ten moment wydaje mi się to najpewniejsze, wolę też ponieść nieco większe koszty teraz niż później się męczyć. Druga opcja to skucie tylko brzegów i wykonanie między ścianą a posadzką klina uszczelniającego czy fasety, w sposób rozrysowany tutaj: http://www.hydrostop.pl/147-Wykonanie-klina-uszczelniajacego Tylko że tak jak pisałem na początku, mniej-więcej w taki sposób próbował ten problem nieskutecznie rozwiązać mój wykonawca. Być może za słabo się przyłożyli i nie odkuli jak należy, lub spaprali coś w inny sposób - nie wiem. Ale w efekcie mam mniejsze zaufanie do takiego rozwiązania. Zastanawiam się też nad kombinacją obu tych sposobów - głębsze podkucie na obwodzie i odkopanie aż do ławy, solidne uszczelnienie, i połączenie z matą bentonitową położoną na istniejącą wylewkę. Chyba byłoby prościej wykonać - bo nie trzeba by skuwać całości. A ciągłość izolacji chyba taka sama, tylko trochę zawinięcie pod spód (wylewka jest trochę wyżej niż ława). Ale z kolei takie kombinowane rozwiązania mają zwykle "krótsze nogi" Ktoś może ocenić czy w dobrą stronę kombinuję? To jeszcze kilka odpowiedzi: Pod resztą budynku nie ma podpiwniczenia. Jest tylko to małe "lokalne zagłębienie" pod schodami - bo piwnica to trochę za dużo powiedziane - które widać na zdjęciach. Oczywiście dyskutujemy tu o hudroizolacji tylko tego zagłębienia. A co do kolegi z firmy IWB Izolacje Wodochronne Wodoszczelne i Przeciwwilgociowe Budynków: Oj, mocne słowa. Nie sprowadzajmy dyskusji do takiego poziomu, bo w rewanżu źle się to może skończyć. Takie wypowiedzi nic nie wnoszą, szkodzą przede wszystkim Tobie, przynoszą efekt odwrotny od zamierzonego. Przecież nie o to chodzi - ani Tobie ani mnie. A skąd ta pewność że kupiłem gotowy projekt, a architekt nie uwzględnił lustra wody? Akurat się mylisz - wyobraź sobie projekt był indywidualny, a architekt dostosował rozwiązania do warunków, które wyszły z badania geotechnicznego. Tak jak napisałem powyżej, skupmy się na merytoryce a nie na bezpodstawnych oskarżeniach, bo to nic nie wnosi. A, no właśnie - nie wskazując palcami Zachęcam Cię do podzielenia się konkretami. "trzeba odkuć co nie co zrobić wcięcie w ścianie wykonać fasety i uszczelnienie obwodowe" to już pierwsze merytoryczne zdanie na dobry początek. Dla rozrzedzenia atmosfery Twoich intencji biznesowych - ja jestem na drugim końcu Polski, więc raczej nie będzie Ci się opłacało tu przyjeżdżać. Jeśli jednak nadal będziesz zainteresowany - możemy porozmawiać o konkretach. Rozumiem że wystawisz pisemną gwarancję na szczelność piwnicy? Na ile lat? Ale jeśli nie uda się nam dogadać biznesowo, masz za to okazję zbudować swój pozytywny wizerunek w sieci, skoro już postanowiłeś go wykreować. Opinię eksperta na forum nie buduje się przez to, ile osób zmieszasz z błotem, czy też ilu porad NIE udzielisz. Nie sztuka zbesztać innych i podsumować wszystko "wiem, ale nie powiem". Tak potrafi każdy. O, widzisz - tutaj masz piękną okazję wykazania się na forum wiedzą ekspercką. Czekamy na konkrety -
Problem z zabezpieczeniem przeciwwilgociowym betonowej piwnicy
sl4 odpowiedział sl4 → na topic → Fundamenty i piwnice
A czy mógłbyś rozwinąć na czym polega wina architekta, bo jest to dla mnie trochę niejasne? W projekcie izolacja była rozrysowana tak jak wrzuciłem wyżej. Ja nie zauważyłem tu błędu. Nie był to projekt wykonawczy, więc nie zawierał szczegółów technicznych jakich materiałów należy użyć. No właśnie dlatego pytam, żeby uzyskać poradę jak to teraz skutecznie naprawić, żeby potem nie mieć problemów. Tak jak napisałem na samym początku, między ścianą a ławą nie ma izolacji, i to jest jeden z głównych problemów. O właśnie - i tu dochodzimy do sedna - co dokładnie teraz można zrobić? Z Twojej wypowiedzi wynika, iż wiesz jak można to naprawić. Byłbym bardzo wdzięczny za uchylenie rąbka tej tajemnicy -
Problem z zabezpieczeniem przeciwwilgociowym betonowej piwnicy
sl4 odpowiedział sl4 → na topic → Fundamenty i piwnice
Słuszna uwaga. Dlatego też tu pytam i szukam rozwiązania jak poprawić to od środka. W projekcie izolacja jest rozrysowana poprawnie: Kierownik budowy był niestety w komplecie od wykonawcy Dzięki za sugestię, ale z ustaleniem winnego nie mam problemu (no, po części sam sobie zawiniłem nie pilnując jak należy). Moje pytanie brzmi raczej nie kto, tylko co można teraz zrobić, i jak to zrobić dobrze - bo ze zrozumiałych przyczyn straciłem zaufanie do wykonawcy i jego propozycji. @amstrong89 Sugestia dotycząca zasypania - no, problem rozwiązuje skutecznie, ale niezupełnie o to mi chodziło Ja jednak wierzę, że tu na forum ktoś mądry coś podpowie... @kkdarch Napisałem na priva. Jednak same nazwy środków (rozumiem, że nie chcesz ich tu kryptoreklamować publicznie) to jedno, a szczegóły techniczne rozwiązania drugie. Nadal nie jest dla mnie jasne jak to poprawić w mojej piwnicy - skuć cały ten beton? Jak ułożyć papę, i z czym ją połączyć? Będę wdzięczny za jak najwięcej szczegółów - najlepiej na forum, bo może komuś się jeszcze przyda - ale jeśli nie możesz, to na priv. -
Mam problem z zabezpieczeniem przeciwwilgociowym piwniczki (właściwie to takie niewielkie lokalne zagłębienie ok. 2x3m pod schodami). Budowa jest aktualnie w stanie surowym otwartym. Wykonane przed budową badanie geotechniczne (odwiert 4m) wykazało, że woda gruntowa w tym miejscu nie występuje. M.in. z tego powodu w trakcie wykonywania fundamentów nie przyłożyłem się specjalnie do nadzoru nad prawidłowym wykonaniem izolacji wodnej piwniczki. Ławy wylano z betonu wodoszczelnego B-25 W-8. Bezpośrednio na nich (bez izolacji poziomej) wylano ściany fundamentowe z litego betonu w szalunku. Beton ścian już nie jest wodoszczelny, klasa j.w. Jak rozumiem, między ławą a ścianą powinna być pozioma izolacja, którą później łączy się z izolacją podłogi - wtedy jeszcze tego nie wiedziałem (chociaż wykonawca mnie teraz przekonuje, że przy betonie nie jest to konieczne). Całość została zabezpieczona z zewnątrz papą (izolacja pionowa). http://img12.imageshack.us/img12/263/01izolacjapionowapapa.jpg Co do warstw poziomych - po ubiciu ułożono cienką folię (oczywiście nie jako izolacja wodna, tylko podkład pod beton). Na folii cienka siatka, na to wylewka. Jak widać na zdjęciach, folia podwinęła się pionowo na ścianę. Ławy są "podwinięte" pod wylewkę, która wyszła trochę wyżej. Przed położeniem pionowej papy nie zabezpieczono też niestety otworów po kołkach spinających szalunek ścian fundamentowych (co wyszło dopiero później, o czym za chwilę). http://img341.imageshack.us/img341/7637/02ubijanie.jpg http://img41.imageshack.us/img41/4803/03poubiciu.jpg http://img542.imageshack.us/img542/5460/04foliaprzedwylewka.jpg http://img203.imageshack.us/img203/6685/05wylewka.jpg Wszystko było pięknie, dopóki niespodziewanie pojawiła się woda gruntowa. Najwyraźniej pojawia się okresowo, a badanie geotechniczne było robione akurat gdy było sucho... Szczęście w nieszczęściu, że stało się to przynajmniej na tym etapie budowy, a nie później. Ciek wody widać było m.in. w niezabezpieczonych otworach w ścianie fundamentowej. Woda podchodziła również od spodu - między poziomą wylewką a ścianą fundamentową, tam gdzie podwinięta folia: http://img507.imageshack.us/img507/8751/06wyciek1.jpg To zostało zabezpieczone za pomocą jakiejś wodoszczelnej zaprawy - wasserstop czy jakoś tak. Otwory w ścianie zostały zabezpieczone od środka, a także z zewnątrz, po odkopaniu: http://img195.imageshack.us/img195/3821/07poprawka1uszczelnieni.jpg http://img339.imageshack.us/img339/2091/08poprawka1uszczelnieni.jpg Niestety pomogło tylko na chwilę. Woda nadal przedostaje się do środka (chociaż już trochę wolniej), jak widać na poniższych zdjęciach. Po kilku dniach: http://img705.imageshack.us/img705/2103/10wyciek2kilkadnipoznie.jpg po ok. 2 tygodniach: http://img21.imageshack.us/img21/639/09wyciek2.jpg po ok. miesiącu: http://img90.imageshack.us/img90/3379/10wyciek2kilkatygpoznie.jpg http://img692.imageshack.us/img692/282/11wyciek2kilkatygpoznie.jpg Moje pytanie - jak to teraz skutecznie zabezpieczyć? Mój plan na wiosnę - wykopać zewnętrzny drenaż opaskowy, i odprowadzić wodę. To z zewnątrz. Natomiast nie mam pomysłu jak prawidłowo zrobić poziomą izolację przeciwwilgociową podłogi od środka. Skuć ten beton na podłodze? Cały czy tylko po bokach, odkopać do ławy? Czym to zaklajstrować? Betonem wodoszczelnym, jakąś masą wodoszczelną? Jak ułożyć papę, żeby była ciągłość izolacji? Przypominam, że niestety między ławą a ścianą nie ma izolacji... A może problem wcale nie jest taki poważny jak mi się wydaje, i po zrobieniu drenażu nie muszę się tak bardzo przejmować ciągłością izolacji? Z góry dziękuję za wszelkie sugestie i uwagi.