Zastanawiam się dlaczego taki duży nacisk kładzie się na folię paroizolacyjną pod krokwiami? Cały czas słyszę aby ją całkowicie uszczelnić przy ścianach,na łączeniach,a wszelkie dziurki pozaklejać profesjonalną taśmą.. Ile pary wodnej może się przedostać przez płytę gk tzw.wodoodporną do warstwy wełny? Wiadomo,że gips chłonie wilgoć i ją oddaje,ale czy aż tyle jej chłonie,że trzeba dawać folię paroizolacyjną? Wilgoć pogarsza izolacyjność wełny to fakt,ale z drugiej strony folia paroizolacyjna, zaraz nad płytą gk ,spowoduje,że będzie ona narażona na wilgoć. Powstaje więc pytanie jak odprowadzać wilgoć między płytą a folią?(powinna być przestrzeń między nimi-w praktyce tego nie widać) Coś mi się wydaje,że producenci folii urabiają nas i wciskają swoje produkty,nie bacząc na pytanie postawione powyżej. Tak czy siak robię z folią tak jak większość. Mam nadzieję,że grzyba nie wyhoduje.