Przepraszam, że odkopię trochę temat. Instalacja CO z miedzi w bloku. układ nie ma kotła, bo ciepła woda jest z miejskiej sieci. Po napuszczeniu wody zimnej do ciśnienia równego 1 - 1.1 bara i zamknięciu dopływu wody notuje spadki po około 2 godzinach do 0,8 a nawet do 0,2 bara . Nigdzie nie widzę wycieków. Prawie cała instalacja jako że jest to stary blok biegnie na wierzchu. Jest co prawda półmetrowy odcinek rury umieszczonej pod płytkami w łazience ale na fugach nie widzę wilgoci. Czy oprócz wycieku można ten spadek ciśnienia jakoś racjonalnie wytłumaczyć, czy mam pruć płytki w łazience i sprawdzić ten odcinek który jest pod płytkami.