Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

lewpol

Użytkownicy
  • Liczba zawartości

    21
  • Rejestracja

Zawartość dodana przez lewpol

  1. Witam ponownie, chciałbym dodać kolejne moje spostrzeżenia , zauważyłem że wtedy kiedy mocno grzeje w domu kominkiem to szczelina ma około 1mm, a wtedy kiedy przestaje i budynek się ochładza to szczelina całkowicie znikła, widać było że jest pęknięte ale szczeliny nie było, szczelina się zeszła. Zauważyłem to bo od listopada cały czas paliłem w celu suszenia tynków a przez ostatnie 2 tygodnie w ogóle nie paliłem i pomyślałem że chatka się układa, ale wczoraj zapaliłem i dzisiaj widzę że szczelina minimalnie powstaje. Zatem moje pytanie do was czy jest możliwe żeby płyta czyli sufit pod wpływem zmiany temperatury tak pracował, a jeżeli tak to chyba pół biedy tylko co z tym można zrobić? Pozdrawiam wszystkich zainteresowanych
  2. Wracam po kilku tygodniach, szkiełka nie pękają ale się odrywają , wnioskuje zatem że minimalne ruchy muszą być, chyba że klej na którym przykleiłem jest kiepski, przykleiłem je na FIX SZYBKI GWÓZDZ, Tynki są jeszcze nie do końca dobrze wyschnięte możliwe że to jest powodem odrywania sie szkiełek, dodam że dopiero teraz widać te pęknięcia na każdym rogu jak wysechł tynk, są identyczne i mniej więcej takie same. Poczekam aż mrozu nie będzie i spróbuje jakoś powciskać w te szczeliny miedzy pustakami cement ekspansywny, może to być dobre rozwiązanie i możliwe że nie będzie tego widać. Dodam fotkę jednego z narożników dla zobrazowania, pozdrawiam
  3. Dziękuje Andrzej 733 za odpowiedz, narożnik który powiedzmy że najbardziej ucierpiał to jest właśnie w salonie który nie jest strasznie duży ale ma 6metrów na 6 metrów, więc jest kawałek powierzchni , reszta narożników w płycie budynku jest gęściej podparta na ścianach nośnych, rozmawiałem z teściem z którym to budowałem i on właśnie taką postawił diagnozę, może jest prawidłowa ]Takie rzeczy przy gb to dziwna sprawa ale nie niemożluwa???????????????????? Nie rozumiem co masz na myśli
  4. Zastanawiam się czy może w te szczeliny jakoś wcisnąć jakiegoś kleju?? czy w inny sposób zabezpieczyć prze ciągłym rysowaniem w tych miejscach? prosze o porade, dziękuję
  5. Witam, szkiełka nadal całe , trochę mnie to uspokoiło, pozdrawiam wszystkich
  6. Tak , one są w rogach około 12 cm od sufitu, rysa idzie zgodnie ze spoiną między pustakami, Szkiełka ponaklejane narazie żadno nie strzeliło.
  7. OK, dren kolego jest zrobiony, postanowiłem na razie nakleisz cieniutkie szkiełko od mikroskopu i zobaczę czy pęknie czy nie, bo by możne domek już nie pracuje a ja panikuje nie potrzebnie, dam info jak coś więcej będę wiedział pozd
  8. OK, dziękuję za zainteresowanie moim postem, zrozumiałem że nie bardzo macie szanowni forumowicze ochotę pomóc tylko zbesztać, przecież ja to wszystko wiem że jest tu dużo samowoli i wiele błędów, w każdym razie jeszcze raz dziękuję i pozdrawiam
  9. Pisząc tutaj chodziło mi o jakieś porady czy może sugestie, lub potwierdzenie mojego toku myślenia, "Mleko już się rozlało" muszę coś z tym zrobić, ja zdaję sobie sprawę że popełniłem błędy ale czasu już nie cofnę, tak to jest jak się buduję ze starymi fachowcami "czemuś biedny boś głupi a czemuś głupi boś biedny" i te przysłowie jest doskonałym przykładem. Jeszcze raz proszę o jakieś przemyślenia wasze i o jakąś poradę co z tym dalej zrobić
  10. małe sprostowanie ściana fundamentowa gruba na 40 cm, pisząc 60 cm pomyliłem się
  11. Jeszcze jedna sprawa chyba bez znaczenia, około pół roku po moim rozpoczęciu budowy ruszyła sąsiednia budowa w odległości około 7 metrów od mojego domu
  12. Zapomniałem dodać że piwnica w środku jest wysoka na 1,85cm , taki nie wypał, jestym niski wiec dla mnie ok
  13. Witam dziękuje za odpowiedzi i za zainteresowanie się moim problemem . odpowiadając na zadane pytanie to: piwnica była moim pomysłem, nie była ona w projekcie przewidziana, piwnica jest w ziemi około 1,5 metra i 0,5 metra wystaje nad poziom gleby czyli poziom posadzki parteru jest na 0,5 metra powyżej gruntu, fundamenty były lane bezpośrednio w ziemie, czyli koparka wykopała łyżką i gruszka z betoniarni przyjechała w wlaliśmy beton, badania geologiczne były robione, jest to teren gliniasty. wczoraj dokładnie przyglądnąłem się temu jeszcze raz, i okazało się że każdy narożnik budynku jest strzelony tyle że mniej widoczne są rysy i dodatkowo zauważyłem jedną rysę pionową przy narożniku który najbardziej ucierpiał tej rysy nie widać w środku na tynku .Dodam ze domek był budowany przeze mnie i przez mojego teścia. Moje przemyślenia są następujące, fundamenty -po wykopie na spód sypaliśmy piasek około 5 cm warstwa(tak mówił projekt) następnie zbrojenie , każdy róg i każde łączenie było dodatkowo łączone elkami i wiązane, następnie beton, miedzy 2014 a 2015 w okresie zimowym kiedy nie byłem częstym gościem na budowie w piwnicy pojawiła się woda i stała tam podejrzewam 1-2 miesiące, następnie przyszli fachowcy od drenowania i zrobili swoje, dren jest dość głęboko czyli na styku kończących się fundamentów, woda znikła , w tym czasie kiedy był odkopany budynek w całości, stwierdziłem że zrobię izolacje fundamentów pianką poliuretanową, na ekipę musiałem czekać 2 tygodnie, w sumie budynek był odkopany 3 tygodnie w czasie w którym dość mocno padało, moje pytanie brzmi czy możliwe że woda przepłukała-podmyła fundamenty? że na przykład ten piasek którego podsypałem na początku został wymyty i teraz domek osiadł? druga moja hipoteza to to że fundament jest jakby przedzielony poprzez wejście do piwnicy i go osłabia bo te 2 narożniki od strony wejścia do piwnicy ucierpiały najbardziej, fundament może się minimalnie odgiął? trzecia hipoteza raczej mało prawdopodobne , płyta stropowa czyli parterowy sufit był zbrojony w całości nie tak jak przewidział projekt czyli jakby 4 osobne zbrojenia jakby,. my zrobiliśmy to tak jakby starymi metodami po treściowemu- kładliśmy druty 12 w dłuż i w poprzek 8, łączenia wykonane na nośnej ścianie, Zastanawiam się co z tym dalej robić, czy czekać i obserwować bo tak naprawdę to nie wiem kiedy to się stał, możliwe że to jest już długi czas ale zauważyłem dopiero po tynkowaniu, czy może odkopać kawałek budynku i sprawdzić jaki tam jest grunt pod fundamentem, bo może jest bajoro?, może dren jest źle wykonany i moczy glebę pod fundamentami i chałupa osiada? Dodam że mój kierownik budowy który miał byc taki super bo z polecenia nie był ani raz u mnie , ma w du... byle kasę wziąć Dziękuję za odpowiedzi i za podpowiedzi
  14. Witam, na wstępie chciałbym wszystkich serdecznie pozdrowić, Sprawa wygląda następująco domek wybudowany końcem 2014 roku ,fundamenty szerokie na 60 cm bez ław ale głębokie na około 1,5 zbrojone dołem, jest częściowo podpiwniczony na 1/3 budynku po środku, wejście do niej jest od zewnątrz na dłuższej ścianie ,na odcinku 1 metra w fundamencie jest dzura na drzwi , ciąg dolnego zbrojenia fundamentów jest zachowany jest pod wejściem, budynek ma wykonany drenaż, domek parterowy 15mx9m z białego pustaka dach 4 spadowy, budowa jest na etapie tynków wewnętrznych ,około 2 miesięcy temu zauważyłem na 2 narożnikach budynku od wewnątrz rysy w rogach około 10 cm od płyty która jest dobrze za zbrojona i jest zrobiony wieniec, po dokładnych oględzinach od zewnątrz (nie ma jeszcze elewacji) zauważyłem ze ta rysa to nic innego jak pęknięcie poziome , wygląda to tak jak by 2 narożniki lekko osiadły bo te pęknięcie jest miedzy płytą a ścianą narożnikową, głębokość szczeliny jest około 1 mm i rozciąga się w obie strony na około 1 m, przy jednym narożniku od strony gdzie nie ma wejście do piwnicy pęknięcie jest bardzo słabe praktycznie niewidoczne ale jest, a drugi narożnik od strony gdzie jest wejście do piwnicy jest jak opisałem wcześniej, moje pytanie brzmi czy istnieje możliwość rozchodzenia się tego narożnika z powodu ubytku w tej części fundamentu? załączę szkic tej strony fundamentu oraz rzutu z góry dla zobrazowani tego, dodam ze piwnica nie byłą w projekcie domu, dziękuje za zainteresowanie i za odpowiedzi.
  15. Dziekuje za link , cena zwala z nóg ale wydaje mi sie że to jest bardzo duży domek ja planuje tak w granicach 100 m2 wiec mozliwe ze cena będzie troche mniejsza, jeszcze dostałem na skrzynkę propozycje od firmy która proponuje przygotowanie płyty fundamentowej ale narazie nic więcej niewiem dziekuje i pozdrawiam
  16. http://forumprawne.org/prawo-nieruchomosci-lokalowe-budowlane/116730-przechylajacy-sie-dom.html
  17. Przeczytałem ciekawy artykół na innym forum jak by kktoś chciał to zapraszam do lektóry. Zastanawiam sie jeszzce nad mikropalch czy to jest dobre rozwiazanie i czy ktos ma wiedze jak wstepnie obliczyc koszty zrobienia czegos takiego, w necie znalazłem kilka artukułów na ten temat i wynika z nich ze średnio przy tak głebokich palach i 10 sztukach bo taka mniej wiecej ilość powinna wystarczyc na domek 100 2 koszt to około 25 tyś, moze ktos coś tu doradzi pozdrawiam
  18. Dzikuje za odpowiedzi Byłem dzisiaj na działce i oglądałem jeszcze raz patrzyłem na ziemmie którą sasiad wykopał przy budowie fundamentów i wygląda na normalną glebę, chyba sie pokuszę na zrobienie jeszcze raz badania geologicznego, wezmę inną firmę, zobacze co i jak i napiszę jeszcze raz dzieki i pozdrawiam
  19. Przekroju gruntu nie mam, badanie geologiczne wyglądało tak, wspomnieni fachowcy wyznaczyli 5 otworów , 4 w skrajnych miejscach gdzie ma być dom i w środku, po wywierceniu 2 powiedział ze jest jak napisałem w poprzednich postach i ze nie wyda pozytywnej opini i zapytał czy ma robic dale geologię bo za 2 dziury wezmie 200 zł a jak zrobi wszystko to 800 zł wec powiedziałem że jak sie nieda budować to szkoda kasy są to tylko a az jego słowa, zapytałem go o sąsiedniej działce tam gdzie fundamenty są wylane, wiec już gratis zrobił jeden odwiert u niego na działce i jest to samo. Sąsiada znam i mówie mu jaka jest historia z parcelą, on na to ze, już kupił z pozwoleniem na budowe bo było wydane 2 lata wczesniej i nie ma wyjścia musi budować bo co ma zrobić , takie ma do tego podjescie ze geolog nastraszył mnie tylko po co? zaryzykował po prostu pozdawiam
  20. Tak na 100 % na 10 metrów , stałem koło faceta i widziałęm. Przyjechało 3 facetów weszli na działke i rurkami-prętam metalowymi średnica może 2 cm zakończone małym świderkiem, no i zaczeli sie wkręcać, pierwszy metr nawet twardo a kolejne metry to wystarczył ciężar tych dwóch gości i świder wchodził w ziemie, oczywiscie po każdym metrze dokrecali rurki w sumie weszło ich 8 a kazda miała 110 cm. Działka jest mi znana od ponad 20 lat i niebyło tam zadnego jeziora, fachowiec powiedział ze tędy bardzo dawno temy musiała płynać rzeka ,dawno czyli około 500-1000 lat temu i stad taki namuł, mało tego dookoła nie ma zadnych stawów ani rzek jest tylko mały potoczek jakieś 300 metrów od działki, miejscowi mówią ze on kilka razy wylał jak były te powodzie i dawniej ale mówią że musi lać zdrowo 3-4 tyg. Działka jest spadkowa, co nie ma większego znaczenia bo jest ładna, i chciałbym zrobic z niej uzytek. Czy wymiana częsci gruntu ma jakis sens? w tym wypadku.
  21. Witam Na wstępie może przeproszę za niefachowe wypowiedzi bo słabo się znam na budownictwie. Przejdę odrazu do rzeczy posiadam działkę ładną, równa i w fajnym miejscu lecz ma jedna wadę jest bardzo słaby grunt ,geolog stwierdził ze domu na niej postawić sie nie da, Geolog zrobił odwiert na głębokość 10 m i gruntu nośnego nie znalazł ,wiercił by dalej ale zabrakło mu sie sprzętu, powiedział że jest cały czas namuł i wysokie wody gruntowe na głębokości 0,5m. Moje pytanie brzmi czy jest jakiś sposób na to żeby na niej bezpiecznie postawić dom? może wymiana gruntu, może palowanie, czy drenaż? no nie wiem dodam że na sąsiedniej działce grunt jest ten sam, a właściciel wylał zeszłego roku fundamenty i będzie stawiał dom. Proszę o poradę bo niektórzy mówią, że kiedyś geologii nikt nie robił a domy stoją ! Proszę o poradę fachowców i lub kogoś kto coś takiego robił czy sie opłaca itp. pozdrawiam
×
×
  • Dodaj nową pozycję...