Witam szanownych użytkowników forum! Zwracam się do Was specjalistów i doświadczonych użytkowników kotłów z palnikiem retortowym o pomoc/poradę. W tym sezonie zdecydowałem sie na zamontowanie pieca z podajnikiem do ogrzewania niedużego mieszkania (65m2). Problem polega na tym, że spalanie wydaje mi się niewspółmiernie duże do tego co ten piec ogrzewa. Obecnie wynosi niecałe 25kg na dobę, więc jakieś 700kg na miesiąc. Dodatkowo piec ma trudności z dochodzeniem do zadanej temperatury (powyżej 60stC). Używam polecanego tutaj paliwa (ekogroszek rosyjski z Bykowa). Poprzednio korzystałem z paliwa niepolecanej tutaj firmy, której nazwa sugeruje, że nabywca ich paliwa będzie ogrzewał swój dom "tanio". Efekty niestety podobne. Poniżej przedstawiam szczegóły dot. ogrzewanego obiektu jak i samej instalacji grzewczej. Bardzo proszę o jakieś wskazówki lub jeśli to możliwe stwierdzenie co jest nie tak. -------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------- Piec: Tomiko Jowisz 15kW z podajnikiem. Sterownik dwustanowy Titanic ze sterownikiem pokojowym. Palnik ElgoMax (EWMAR ?) w całości żeliwny, wielopaliwowy, podobny do Brucera II generacji, ale wymiar retorty to ok 29x27cm (więc bardziej kwadratowa). Jest identyczny jak EWM-1 więc chyba to własnie ten model. http://kotly.es24.pl/opis/2861655/ewm-1-nowy-zeliwny-palnik-ii-ej-generacji.html Paliwo: Ekogroszek rosyjski [byków]. Do pojemnika wrzucany praktycznie suchy. Mieszkanie: Powierzchnia: 65m2 Charakterystyka z zewnątrz: ściany grubości około 40-50cm, stara cegła, nieocieplone od zewnątrz. Trzy z czterech ścian mieszkania są ścianami całego budynku. Za jedną ścianą jest inne mieszkanie. Pod mieszkaniem znajduje się kotłownia i inne mieszkanie a nad mieszkaniem strych. Charakterystyka od wewnątrz: na wszystkich ścianach założone płyty gipsowo kartonowe z dystansem od ściany (nieotynkowanej) około 2-3cm. Na suficie również są płyty gipsowo kartonowe bez dystasu między nimi a tynkiem. Na podłodze panele podłogowe na piance a na nich wykładziny (na przeważającej powierzchni). Odbiorniki: 6 grzejników (nowe, stalowe) z termostatami ustawionymi na 24stC + bojler ocieplany 160l. Kotłownia: Powierzchnia około 20m2 (pod mieszkaniem). Temperatura wewnątrz zawsze w plusie (nawet w największe mrozy). Komin wysoki (powyżej 8m). Instalacja: Prosta, nieskomplikowana, krótki obieg (mała powierzchnia, mało grzejników), zawór 4D, dwie pompy obiegowe (osobna dla CO i dla bojlera). Cała instalacja bardzo dobrze zaizolowana termicznie. Pianka na wszystkich rurach i całość dodatkowo zakryta grubą warstwą wełny mineralnej. Ustawienia: Próbowałem już chyba wszystkie (tak mi się przynajmniej wydaje). Aktualnie to: Praca: 4s co 1 minutę. Podtrzymanie: (często nie dochodzi do tego trybu pracy) 30s co 3min. Dmuchawa: 4bieg (na 11 możliwych), przesłona 2,5cm. Zawór 4D: 6 Bieg pomp: 1 Temperatura zadana kotła: 65stC. Temperatura zadana pokojowa: 23stC. -------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------- Spalanie: W tej chwili niecały worek 25kg na dobę. Płomień jest wysoki, nie jest bardzo jasny. Końcówki płomienia "nie dymią". Po zmniejszeniu przesłony dmuchawy słychać świst i płomieć jakby zaczyna dymić. Obniżenie wydajności dmuchawy nie daje pozytywnego rezultatu. Podniesienie wydajności dmuchawy zdaje się skracać wysokość płomienia. Piec bardzo długo dochodzi do zadanej temperatury. Nawet jeśli przestawię zawór 4D na 0 tak by całość leciała na powrót to zmiana o 10stC (np z 50 do 60) zajmuje kilkadziesiąt minut. Po przestawieniu zaworu 4D na 6 instalacja potrafi schłodzić piec nawet o 20 stC. Co jest grane? Kilka dni temu podczas testów udało mi się wyjść z temperaturą na piecu do prawie 78stC przy tempteraturze na dworze około 9stC. Proces ten trwał około 5godzin (startował z około 40-45stC) Podawanie było ustawione na 4s co 40s więc raczej sporo. Ustawienie przerwy w podawaniu między 40s a 1m20s nie zmienia wysokości kopczyka. Dłuższej przerwy nie próbowałem, ale podejrzewam, ze jest jeszcze jakiś zapas bo mam wrażenie, że nie wszystko się spala zupełnie. Podniesienie wydajności dmuchawy zdaje się przynosić negatywny efekt i zdaje się nie pomagać w szybszym dochodzeniu do zadanej temperatury. Płomieć zdecydowanie poprawia się gdy wewnątrz paleniska poprzesuwa się węgielki tak by troszkę odsłonić otwory z powietrzem. Cały czas mam wrażenie, że dystrybucja powietrza w tym palniku jest niekoniecznie dobrze zaprojektowana. Jeszcze raz bardzo proszę Was o pomoc bo już naprawde nie wiem gdzie leży problem (paliwo, piec, palnik, nastawy). Szczęśliwego Nowego Roku, Pozdrawiam serdecznie, Max