Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Neogobius

Użytkownicy
  • Liczba zawartości

    3
  • Rejestracja

Informacje osobiste

  • Mój klub zainteresowań
    Budowa - wymiana doświadczeń

Dane osobowe

  • Miejscowość
    Kłaj

Profil płatny

  • Kategoria
    usługi

Neogobius's Achievements

WITAJ, czytaj i pytaj... :)

WITAJ, czytaj i pytaj... :) (1/9)

10

Reputacja

  1. Wybudowanie domu to jedne nerwy (papierologia, pogoda, pracownicy i cala masa problemów ), ale dopiero po wybudowaniu się zacznie jak już się mieszka.....
  2. Powiem krótko odnośnie zdjęć "niedokończonych wnętrz" w domu Bittera - popisywanie się na forum jak wygląda dom, który mógłby być domem pokazowym i twierdzenie, że jest nieskończony jest niesmaczne i tandeciarskie.
  3. Zielony Ogród bardzo fajny domek My też mamy nieduży.
  4. Bitter oby wszystko ułożyło się po Waszej myśli!!! Zdrowie Wszystkich!!!
  5. Dlatego Marynata napisałam, że każdy niech kupuje, buduje co jak kto woli
  6. Amglad my też mieszkamy, że tak określę w polu. Tzn do centrum miejscowości mam 3 minuty, ale po drugiej stonie domu i za nami pola pola pola. Od strony tarasu sąsiedzi też za miedzą i to wcale nie tak blisko
  7. Masz rację Marynata,co do wielkości domu, ale nasz jest jakieś 30 metrów większy niż mieszkanie 4-pokojowe. Poza tym mieszkam 20 km od miasta (działka była w standardowej cenie i ma ok 11 arów), ale mam u siebie w miejscowości przedszkole, szkołę, ośrodek zdrowia , sklepy, weterynarza, a najdalej mam do szkoły piechotą 20 minut. Niedaleko od nas jest autostrada. Kupując działkę właśnie na takie rzeczy zwracałam uwagę, a wybierając projekt domu (z gotowych propozycji) kierowałam się rozsądkiem w jego wielkości, czyli późniejsze związane z nim wydatki np. ogrzewanie. Co do ceny mieszkań zgadza się, ale po obliczeniach wychodziło, że nawet stare mieszkanie po kimś trzeba wyremontować za niezłą kasę. A nowe bloki wiesz sama jak są budowane, z sąsiadem z bloku obok można podać sobie rękę przez okno. W wielu nowych osiedlach brak dróg dojazdowych, zero zieleni, zero przedszkoli, sklepów itd. I są budowane w totalnie szczerym polu - widziałam takie na włąsne oczy. Podsumowując - każdy niech kupuje, buduje co jak kto woli. Ale szlag mnie trafia, jak ludzie pisząc na forach sami sobie zaprzeczają.
  8. Niektórzy forumowicze przeczą sami sobie. Budują kolejne domy i im to nie pasuje. Tu, że idzie tyle kasy i takie tam różne ale dom wykończony, z tarasem, z podjazdem, z ogrodem itp. My z mężem wykończeniówkę robimy sami. Z obliczeń wynika jasno, że budowa domu z kupnem działki nawet jak ratę mamy na 20-30 lat wychodzi taniej niż kupno mieszkania (i jego utrzymanie), gdzie nic nie ma w środku (totalnie nowego od dewelopera). Dodam, że nie mieliśmy wkładu własnego przy budowie. Dzięki temu, że dom wykańczamy sami już w nim mieszkając starczyło nam na kupno podłóg, tapet, farb itd. Nie mam co prawda ani piecyka przy kuchence, ani zmywarki ani ,lamp, ani kominka, ale z czasem wszystko sie pouzupełnia. Przed wprowadzką skończyliśmy salon i kuchnię, nawet łązienka na dole jest jeszcze nie pomalowana. Trudno. Potem kończyliśmy pokój córki. Na wykończenie czekają: 2 pokoje, górna łazienka (częściowo dolna), ściany przy schodach (nie ma też balustrady), garderoba, mała piwniczka i stryszek plus garaż. I oczywiście jak pisałam wcześniej założenie drzwi wewnętrznych na górze. Nie mam w ogóle ogrodzenia, ogródek to jeszcze typowe pole góry i doliny. Niestety jestem w trakcie zmiany pracy i nie wiem jak pójdzie w nowej, bo w obecnej byłam tylko na zastępstwo. Dziecko rośnie itd. itp. każdy wie o co chodzi. Cóż zakończę tak - po prostu życie - trudne czasy, wręcz beznadziejne do zakładania rodzin, budowania domów lub kupowania mieszkań, z pracą kiepsko. Wiem jak to jest z dośwadczenia. Byle było zdrowie,to jakoś sobie poradzimy.
  9. Hej Domowadama!!! Kiedy planowana przeprowadzka? Ja jak się wreszcie przeprowadziliśmy, to długo nie mogłam uwieżyć, że już mieszkamy w swojej chatynce:) Tyle zawirowań, tyle nerwów, tyle biurokracji, ale jest
  10. Właśnie, ważne że na swoim U nas też bałagan bo pełno katronów, pyłu, dwa pokoje i góna łaienka czekają na wykończenie całkowite, nie mówiąc, że nie ma jeszcze balustrady na schodach, a potem jeszcze do skończenia stryszek i piwniczka plus garaż. Brak tych pokojów,a w nich mebli i wszystko poupychane w worach i 2 szafach na krzyż
  11. U nas też w domu dużo do zrobienia, drzwi wewnętrzne są tylko na dole, pokoje do wykończenia, łazienki,, itd. itp., doła miałam strasznego i żałowałam, że dom a nie mieszkanie. Ale pomału wszystko się wykończy.
  12. Trzymam kciuki za szybkie pozałatwianie formalności i start z remontem. My także mieszkamy w przepięknym miejscu blisko puszczy, jezior. Jesteśmy w trakcie wykańczania domu bo na dzień dobry wprowadzki był salon plus kuchnia,lazienka na dole ( kafelki są ale nie pomalowana) i pokój córki. Jeszcze sporo do zrobienia, ale fajnie jest
  13. Przeprowadziliśmy się z mężęm i córką w tamtym roku do nowo wybudowanego domu. Jest jeszcze wiele do skończenia, na dole częsciowo łazienka, pokój, mała piwniczka, u góry pokój gościnny, nasza garderoba i cała górna łązienka, nie wspomnę o stryszku i garażu, który jest aktualnie składzikiem. Nie mówię nawet o otoczeniu domu.... góry doliny, pełno drewna czeka na pocięcie plus brak ogrodzenia. Cóz miałam momenty, że po co to wszystko, że tyle roboty, a tu nie ma kiedy tego robić, bo mąż ma bardzo absorbującą pracę zawodową, pełno wszędzie katronów, pyłu itd. itp. A ja tyle ile mogę to mu pomagam, ale niestety grubsze roboty to mąż, ja asystuję Więc miałam momentami dość, bo w bloku to posprzątam mieszkanie i finito resztę zrobi spółdzielnia. Ale nie żałuję, że mamy dom. Powoli wszystko skończymy, dom plus instalację to zrobili fachowcy,a resztę robi mój mąż (z moim drobnym wkładem:)). Może to potrwa jeszcze trochę zanim będzie tak, że skosi się trawę (tudzież odśnieży) i usiądzie na tarasie z książką (lub na kanapie )i tylko do akcji wkraczać się będzie w miarę potrzeby np. rynna się zapchała czy dachówka odpadła. Ale teraz też oboje czytamy, spotykamy się z ludźmi i coś pomału dłubiemy. Teraz nie żałuję budowy - wychodzi taniej niż w mieszkaniu, za oknami pola, bażanty,sarny, listy, kot szczęśliwy łowi myszy, my mamy czyste powietrze i SWÓJ DOM. Nieduży 120 metrów razem z garażem. Wykończony trybem oszczędnym tzn polowaliśmy na przeceny paneli, meble do kuchni kupione po okazyjnej cenie na rok przed przeprowadzką, sprzęty do łazienek kupione na promocjach, i wszystkie meble i inne sprzęty stare, nasze, kilkuletnie. Może tylko przydałoby się wygrać w totka, żeby spłacić kredyt. Ale cóż. Jest pięknie
  14. Nam vet powiedział, że kot wychodzący powinien być odrobaczany raz na 3 miesiące.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...