Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

alicja5

Użytkownicy
  • Liczba zawartości

    84
  • Rejestracja

Zawartość dodana przez alicja5

  1. Aniu,my zrobiliśmy tak jak radzi Romana. Z tym ,że nie wyprowadzaliśmy się ( bo nie było gdzie),tylko wywieźliśmy część gratów do znajomych do garażu. Odgruzowaliśmy mieszkanie z ,,przydasiów" i pewnych mebli,odmalowaliśmy,poprzestawialiśmy meble i zrobiło się przestronnie. W pewnym momencie aż żal mi było tego mieszkania,bo okazało się ,że wcale nie jest takie maleńkie,tylko my je tak zagraciliśmy:lol2: To był czas gdy ciężko było sprzedać mieszkanie z rynku wtórnego, bo był bum wtedy na nowe,kredyty były łatwe do zdobycia ,a domy w okolicach W-wy ,były w cenie zbliżonej do mieszkań. Gdy odświeżyliśmy mieszkanie ,zrobiliśmy nowe zdjęcia po ,,odgruzowaniu",chętni bardzo szybko się znaleźli. Nie zastanawiaj się co by było,tylko działaj.
  2. Anka,lecz dziada ,,helikoptera" bo to straszne świństwo i potrafi, po pierwsze- przykryć inne dziadowskie choroby, po drugie jest pożywką dla tego, co łazi do tyłu !!!! Zwłaszcza jak siedzi długo i jest nie leczony. Wiem o czym mówię,bo przez niego mam tarapaty. Masz natychmiast iść do lekarza z wynikami i to ścierwo leczyć
  3. A co do sernika,to u mnie była identyczna sytuacja-był pyszny. Udało mi się załapać tylko na jeden maleńki kawałeczek-podżerała szarańcza po cichu.
  4. Anuś ,kandydatkę na synową znam. Tym kontaktem przez FB,to mnie rozwalilaś Naprawdę takie ,,cuda,dziwy" mają miejsce? Znajomi odlecieli dzisiaj,kolega miał już od dwóch dni niezłe telepoty:rotfl: A do obszernego priva zbieram się jak pies do jeża. Jakoś nie mam weny tego przerabiać. Staram się nawet o tym nie myśleć,o ile można nie myśleć .
  5. Tak!! Nie mają litości...bożżże.... ja teściową,czas umierać:lol2:
  6. Dziewczynki, witam się z wami w Nowym Roku...troszkę starsza,troszkę cięższa i jako kandydatka na.......przyszłą teściową Dopisuję się do listy tych, co to nie bardzo przepadają za szalonymi imprezami sylwestrowymi..uf..a myślałam ,że tylko ja taki odmieniec.
  7. Macham łapką po świętach
  8. Anuś,sernik amerykański na francuskim serze wyszedł przepyszny
  9. Halo,wpadam na momencik ,żeby wszystkim złożyć -NAJSERDECZNIEJSZE ŻYCZENIA!!!
  10. Coś mi ostatnio szwankuje internet:bash: Anuś, jak to jest serek -homo, to mają tu taki bardzo podobny,tylko bardziej wodnisty. Może się uda;) Dziś wieczorkiem zrobiono mi mega niespodziankę,przylecieli do nas nasi mega cudowni przyjaciele:D Moje chłopaki pary z ust nie puścili-łobuzy. Szczękę musiałam zbierać z podłogi:jawdrop: jak ich zobaczyłam. Zaskoczenie było podwójne,bo po pierwsze nic a nic nie wiedzialam ,po drugie nasz przyjaciel ma fobie samolotową i za chińskiego, do tego wynalazku szatana nikt go nie zawlecze. A tu masz, przyleciał i na dodatek przeżył.
  11. Ania ,bałwaniątka przecudne:yes: A tym sernikiem narobiłaś bałaganu w mych śliniankach:lol2: Zaraz wydam dyspozycje aby któryś z chłopaków pojechał do ,,sklepu polskiego" może ser będą mieli.
  12. U mnie też cukierki obowiązkowo. I do tej pory stare konie je wyjadają W tym roku kupiłam kolorowe cukierki w kształcie lasek ,to dopiero będą mieli wyżerkę .
  13. Ania ty - ty Oświecono Góro rankingu-GRATULACJE!!!!!!
  14. a teraz was żegnam do wieczorka,bo idę do laboratorium na utoczenie krwi i jak siły pozwolą to troszkę połażę po tym słoneczku...a może i dam radę zajrzeć do jakiegoś sklepu:D
  15. Ależ się wesoło i cieplutko zrobiło:D U nas również wiosna.....słonko świeci jak ,,gupie",a ja gwiazdę betlejemską dotargałam, a trzeba był się szarpnąć na żonkile. Wczoraj nawet na ławeczce w parku ,bladą twarz wystawiłam na promienie słoneczne. Co do wagi,....znam ból. Po mym spektakularnym połamaniu goleni i unieruchomieniu na 8 miesięcy,nie wiadomo jak przybyło mi 15 kilo;). Nie powiem.....ile zeżarłam w tym czasie Ptasiego Mleczka,ale na bank powinnam mieć w Wedlu zniżkę do końca mego żywota. Po samodzielnym odchudzaniu,wylądowałam u lekarza z wyjałowionym organizmem. lekarz ludzki gość i wytłumaczył jak kozie na miedzy co i jak,Durna nie jestem i nie powiedział nic czego bym nie wiedziała, ale nawet prozaiczna rzecz inaczej brzmi z ust obcego. Kazał mi zrobić rachunek sumienia co wpierniczam w ciągu dnia i wylazło szydło z worka.Pan doktor w procentach uświadomił mi ,że 30% sukcesu to dieta i 70% ćwiczenia.Pierdyknął się na podłogę, pokazał 1 ćwiczenie:jawdrop: W domu wspomagalam się rowerkiem stacjonarnym. Szurkowski,to pikuś. Zaczynałam swój Tour de Pruszków na faktach a kończyłam po filmie. I tak każdego wieczoru. Nie powiem latwo nie było,podusia na siodełko w pewnym momencie była podkładana,aby szanowne 4 litery miały ,,miętko":D Ale zwaliłam te diabelne nadprogramowe kilogramy . A wszystko zaczęło się od tego ,że jak mąż miał mnie zawieść do szpitala na wizytę kontrolną ,okazało się ,że nic na dupę nie mogę założyć,łącznie z mymi dresami i zajechałam do szpitala w .......gaciach dresowych mego ślubnego:bash:
  16. dziewczyny ,po traumie gotowania w kiblowatej metrażowo kuchni,zarządałam przy kupnie domu- wielkiej kuchni. A że dom takowej nie posiadał,to kazałam przenieść kuchnię do jednego z pokoi. Panowie którzy robili nam remont,czyli generalną rozpierduchę,pukali się w czoło:lol2: Kuchnia jest kuchnią,nie aneksem kuchennym w salonie ,a jak postanowiłam obwieścić im ,że będą jeszcze w tej kuchni robić kominek,to klękajcie narody na to, jak zareagowali:rotfl: Ale co począć, jak ja wariatka jestem. A teraz lecę spać i mam nadzieje ,że usnę bo ostatnio jakoś ze snem u mnie już całkiem na bakier. Mam też wielką nadzieję,że jutro dam radę wybrać się z mężem po prezenty i zakupy na święta.Bo w tym roku jestem w czarnej d...pie ze wszystkim.
  17. Ania ,twoja obecna kuchnia ,przy tamtej mojej to hektary powierzchni.Moja była wielkości WC-3metry posiadała.Uważam ,że projektant zaszalał z metrażem:sick:
  18. Anuś,moja kuchnia ma 26 metrów,kilometry szafek i blatów, a i tak mam miliony przydasi na blatach,bo tak mi wygodnie. Nie cierpię wiszących szafek zabudowanych do samego sufitu,bo nerw mną telepie na samą myśl ,że trzeba skakać po stołkach aby dostać się do czegoś na ostatniej półce ,na której najczęściej są przydasie ,których nie używam wcale . Więc na ścianach mam minimalizm i chwała temu kto wymyślił niskie ,długie szafki kuchenne.
  19. ło matko, czyli teraz poszłaś w ,,sterylność":D Rozumiem,bo sama mieszkałam w mieszkaniu z ciemną kuchnią,wielkości kiszki. Gdy w nim mieszkaliśmy ,zastanawialam się, co za idioci wymyślali i budowali takie mieszkania ,,pekiny" . 12 pięter,jedenastu lokatorów na każdym.
  20. A czemu na płycie nie będziesz go trzymać, bo ja dzisiaj mam tarapaty z myśleniem:(
×
×
  • Dodaj nową pozycję...