Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Pellets lambda contr

Użytkownicy
  • Liczba zawartości

    10
  • Rejestracja

Zawartość dodana przez Pellets lambda contr

  1. Towarzystwo wzajemnej adoracji i kropka. Cel mojego wpisu jest wyjaśniony. Poniżej informacja dla tych którzy faktycznie stoją przed wybraniem sposobu ogrzewania. Zauważyłem tylko coś w sumie zgodnego z innymi forami "tematycznymi". Osoby komentujące mój wpis to raczej stali bywalce, zobaczcie ilość wpisów / wypowiedzi. To nie są osoby do których ten tekst miał trafić. Ale oczywiście mają prawo do wypowiedzi i czynią to zachwalając swoje wybory. Mnie takie przepychanki nudzą więc niech sobie temat żyje własnym życiem be-zemnie. Niestety musiałem skoksować w swoim pierwszym wpisie imię, nazwisko i telefon bo jakieś (sorry) oszołomy dzwoniły i miały pretensje o to co napisałem. No cóż a to Polska właśnie.
  2. Policzyć trzeba, masz racje i dziękuje za wskazówkę. Pytanie na ile dokładne mogą być takie wyliczenia. Jest jakaś szansa na gaz miejski więc skłaniam się ku temu rozwiązaniu. PZDR.
  3. Czy ja ten temat zamieściłem w dziale piece na pellet / groszek??? Nie. Nie rozumiecie jednego drodzy forumowicze. Są ludzie którzy tu wchodzą żeby poczytać nie tylko o zaletach. Je znamy. Koszty i nic więcej. Są tacy którzy nie zdają sobie sprawy chociażby dzięki wyidealizowanym broszurkom i opiniom "panów sprzedawców" na czym naprawdę polega zabawa przy takim ogrzewaniu. Nie można pisać tylko o niższych kosztach i że to nic wielkiego trochę się pobrudzić i ponosić worki. Nie każdy się nadaje i ma ochotę na taka zabawę. Tylko że dowie się o tym jak tą zabawę zacznie. Tego co pisałem nie powie ten kto na sprzedaży zarabia nieprawdaż? A do Zyzolka. Ależ oczywiście, że mogę sobie wymienić ogrzewanie na inne i tak zrobię, ale nie można wciskać ludziom że taki piec to cud miód. PZDR.
  4. Pewnie że są to oczywistości z tym popiołem i dosypywaniem. Zdawałem sobie z tego sprawę. A to, że w domu trzeba ciągle coś robić też wiem , bo robię absolutnie wszystko sam. Wiem też że może były lepsze piece niż ten co mam, to też wiem. Nadal jednak uważam, że gdybym teraz miał wybierać to nie wybrał bym pelletu/groszka. A taki jest cel w ogóle mojego grafomaństwa tutaj. Ludzie budujący się i miotają, nie wiedzą co wybrać. Większość postów jest super pozytywnych i to jest mylące. Więc jak chociaż jedna osoba dowie się dzięki tym moim bzdetom że nie jest tak różowo to już będzie dobrze. I na koniec, czemu nie wybieram popiołu żeby się nie brudziło? Bo się nie nauczyłem:D a może dlatego że jestem za dużym estetą i widzę to czego nie widzisz ty. PZDR.
  5. Tak próbowałem ekogroszkiem. Od tego zaczynałem. Więcej popiołu było i to dużo więcej i co dostawa gorsza jakość. No i zapach drewna jednak milszy. Parę lat temu groszek wychodził taniej, teraz nie wiem, ale i tak nie wrócę do niego.
  6. Cieszę się, że Ci się zabawa z pelletem podoba i gratuluję własnych patentów. Rozumiem też że oszczędności szczególnie po oleju opałowym muszą być super. Ale śmiem twierdzić, że jesteś jeszcze w euforii po zakupowej Sam piszesz, że z pelletem bawisz się od września czyli 5 miesięcy. Ja to robię od 6 lat i życzę Ci podobnego optymizmu po takich 6 latach i tych 5 minutach co 3 dni. Powodzenia
  7. Zobacz mój temat o piecach na pellet. Mam i powiem jedno. Daj se spokój z paliwem stałym. Narobisz się jak wół i nie wierz że będzie inaczej. Pozdrawiam
  8. _________DO MODULATORA - USUNĄŁEM WYRAZY NA K,S itp CZYLI WYRAZY BRZYDKIE - może teraz temat sie pojawi_______ Witam Przeglądałem to forum i postanowiłem bez ściemniania i pozytywnego PR osób będących niby to użytkownikami takich pieców a w wielu przypadkach mających swój interes w pozytywnym naświetlaniu zalet spalania paliw stałych - opisać moje doświadczenia z posiadania i obsługi pieca na pellet / ekogroszek w moim przypadku firmy Kostrzewa. Większość na takich forach pisze o zaletach, ale mniej o wadach. Zalety znamy więc napiszę o wadach. To tak jak z nowych autem, lodówką itp. O zaletach nie pamiętasz, lub szybko zapominasz, o wadach będziesz pamiętał do śmierci. Pamiętaj wiec, że: 1.Piece takie są mocno obsługowe wbrew ulotkom producentów / dystrybutorów. 2. Będziesz czasem ubrudzony po pachy bo właśnie "coś" się stało i dowiedziałeś się o tym rano kiedy wstałeś i jest Ci zimno 3. Nie boisz się roboty mechanicznej dodam brudnej 4. Lubisz sobie ponosić coś ciężkiego kiedy wcale nie masz na to ochoty, chyba że masz jelenia (czasem jest to maż) który ponosi te wory z pelletem czy innym czymś za Ciebie. 5. Lubisz i znasz się na mechanice, elektryce, elektronice, masz podstawowe narzędzia warsztatowe i bardzo lubisz ich używać. 6. Jesteś eko i wolisz harować, zamiast patrzeć jak spala się gaz lub pracuje pampa ciepła (też ma swoje wady) Trochę żartobliwie chociaż temat poważny, ale co poza poczuciem humoru mi pozostało. Tak dokonałem błędnego wyboru i zakupiłem piec na paliwo stałe. Dodam, że w 2006 najnowocześniejszy z sondą lambdą. Śmiechu warte. A teraz z innego mojego postu pisanego ku przestrodze wszystkim zapatrzonym w ekogroszki / pellety. W opisie moich 6-letnich doświadczeń jest trochę pozytywów, oczywiście w końcu cięgle działa i w domu zazwyczaj jest ciepło, ale negatywów dla mnie jest zbyt wiele. O wiele wiele za wiele. I błagam nie dajcie się nabrać na teksty typu: teraz to nie to co kiedyś, ten gość miał stary piec, nie umiał go obsługiwać, nasz piec jest najlepszy, bezobsługowy, zobaczy Pani / Pan. No właśnie zobaczycie sami - do odważnych i głupców świat należy. Oczywiście są różne metody spalanie i podawania paliwa w takich piecach i wiem, że podajnik zasypowy jest o niebo lepszy odpodajnika kolanowego (tak piszą w ulotkach) ale sorry dalej nosimy wory z 'cementem', wyrzucamy popiół, i czasem coś postukamy, powalimy, odkujemy, ustawimy, zmienimy.......... Tak to było i jest z moim piecem. Zakup spowodowany oszczędnością wiadomo - ma być taniej. Gaz mogę mieć tylko z butli więc się zdecydowałem Podszedłem zdawać by się mogło technicznie do tematu. Ludzie od Kostrzewy jako jedyni producenci odpowiadali na wszystkie pytania techniczne bardzo wyczerpująco. Ale co z tego. U mnie jest tak: 1. (na +)Nigdy nie miałem żadnych wybuchów. Ponoć to częste. Może mam farta, albo dobry komin. 2. (na -) Zasypywanie zasobnika. Pięć worów po 20kg (25kg mimo że niewiele cięższy jest ponad moje siły. Pamiętajmy że trzeba to podnieść na wysokość prawie do szyi) Ja muszę zasypywać przy minusowych temperaturach co 2 - 3 dni - piec grzeje dom 160m do temperatury stałej dzień i noc 22stopnie i zasobnik wody 300litrów. A wody idą dwie wanny dziennie. Nie wiem czy to dużo czy mało tak jest. Przy dodatnich temperaturach raz na 5-6 dni. Jak w lato był 2 sezony włączony do grzania tylko wody to jeden zbiornik 120kg wystarczał na 14 dni 3.(na +) Samoczyszczenie u mnie działa - lub działało bo ostatnie nie słyszę w nocy. 4. (na +) Czyszczenie pieca z sadzy bo mam wrażenie że się zbierała i coś nie mógł się nagrzać zdarzyło mi się ze 2-3 razy przez 6 lat. Moim zdaniem przyczyną była za duża oszczędność w ustawienie ilości podawania pelletu. Zwiększyłem i wbrew pozorom zmniejszył zużycie (w końcu się dogrzewał) i nie było sadzy. 5. (na +) Poza tym nie czyszczę pieca, czasami stukam w sprężyny do czyszczenia ale nie widzę różnicy, a i sypię się z nich nie za wiele. 6. (na -) Czyszczenie popiołu w zimie. Nie ma szans żeby nie być urąbanym i jeżeli tak jak u m ne kotłownia jest w domu żeby sadza i diabli wiedzą co tam jeszcze nie było w połowie domu. Ale jak jest dobrze ustawiony to nie otwieram komory paleniskowej przez 3 tygodnie. Oczywiście po 1,5 tygodnia kuweta jest pełna, ale spokojnie do 3 tygodni (czyli prawie 600kg) wytrzymuje. Popiołu jest wtedy 2 kuwety, piec zawalony popiołem prawie pod palenisko, ale czyszczę raz i mam spokój. 7. (największy -) Odkuwanie zwęglonego, zbitego nagaru różnie czasem ca 2 tygodnie, czasem po 4 miesiącach. Jest lepiej po zastosowaniu "spalsadz" (traka nazwa). Wbrew pozorom jest też mniejszy nagar właśnie na końcu kolanka. Może też czystszy piec, ale tak jak pisałem wcześniej nie używałem i też nie było sadzy. 8. (nie ma sprawy) Wracanie płomienia do zasobnika. Kolego jest szefem dużej firmy od CO i zadzwonił kiedyś że ich klient miał pożar w kotłowni w piecem na pellet (nie kostrrzewy) właśnie w zasobniku pojawił się ogień. No i strach się pojawił. Nie miałem z tym problemu, aż miesiąc temu pojawił się dym w zasobniku. Sprawa prosta. Uszczelka na wieku zasobnika jest rozerwana i nie szczelna więc dmuchawa dmucha nie tylko do paleniska, ale i tam gdzie jest ujście ciśnienia czyli to nieszczelnego zasobnika. Nowa uszczelka (samochodowa tak jak i kostrzewa montuje) i po problemie. 9. (???)Zużycie pelletu (tak jak wyżej:dom 160m do temperatury stałej dzień i noc 22stopnie i zasobnik wody 300litrów. A wody idą dwie wanny dziennie) zimą wychodzi 1 tona / miesiąc. W Łodzi jest cena 800 zł/tona. Przy temperaturach bliżej zera i powyżej wychodzi ok 750kg/miesięcznie. 10. (na duży -) Blokowanie się podajnika. Czasami raz na pół roku, czasami co 3 dni. Czasami od góry się da rozłupać śrubokrętem zbrylony / zbity pellet (to nie jego wina, stosowałem 6 różnych , tak barlinek też) a czasem trzeba wyjąć całego ślimaka. Super zabawa na 2 godziny. Taki jakby to powiedzieć relaks, sprzyja kontemplacji. Tak więc wydaje mi się, że staram się być obiektywny. Nawet sporo tych plusów wyszło. Ale minusów jest dla mnie zbyt wiele. Podsumowując: PIEC NA PELLET / EKOGROSEK TO WIELKIE NIEPOROZUMIENIE. jeśli mam być szczery nikomu go nie polecam.Mam 4 znajomych z piecami na pellet (różni producenci i mają takie same doświadczenia. Teraz wszystkim znajomym mówię gaz (butla w ziemie i nic nie szpeci ogródka), lub cokolwiek innego byle naprawdę bezobsługowego. Wolałbym się wkurzać na rachunki niż wkurzać się tak jak teraz, że co 2-3 dni muszę wory z cementem nosić. A jak się blokuje, to oczywiście w nocy więc od rana mam kogucik zimno i zaspany muszę odkuwać nagar i odblokowywać ślimaka Tak więc to jedna wielka ściema z tym pelettem / ekogroszkiem ( tosz to zwykły węgiel jest - ale jaka ładna nazwa) / owsem i innym szajsem. Na ten owies, otręby sręby to ja już się nie dałem nabrać. Kolega próbował. Nie nadążał dosypywać, tyle to ma w sobie energii, że non stop podawał podajnik. (dla sceptyków ten owies czy coś tam było suche jak wiór wiec nie dlatego był z nim problem) Jak ktoś twierdzi inaczej to pewnie dlatego, że nie wie jak to miło siedzieć i nic nie robić w ciepłym grzanym gazem domu a nie wychodzić z kotłowni jak górnik po szychcie w kopalni. Górnikowi chociaż za to płacą). Dla nie lubiących być po pachy w sadzy i innym syfie, oraz uprawiać kulturystyki dla ubogich piec na paliwo stało do masakra. Żeby nie było że to jakaś antyreklama pieców na paliwo stało przez lobby gazowników czy innych paliw - to niem mam usprawiedliwienia / dowodów. Każdy musi sam zdecydować, a potem albo się denerwować albo udawać że dokonał słusznego wyboru. Ja dokonałem błędnego wyboru i mam odwagę się do tego przyznać. Oczywiście znajda się tacy co to przeczytają, stwierdzą że jestem marudą, nie znam się i oni wiedza lepiej, a przynajmniej warto spróbować. No cóż ja też czytałem fora, pytałem ludzi (użytkowników) i większość mówiła, chłopie daj se spokój, ale ja musiałem po swojemu. A nuż przesadzają, nie znają się, ja sobie poradzę, co w tym trudnego czyścić i zasypywać taki piec. No to se sprawdziłem. Acha, jakby ktoś jednak chciał to mam do sprzedania Kostrzewa Lambda Control 14kw do domu o powierzchni do 180m. Ulotkę o zaletach w/w pieca chętnie prześlę. Acha jeszcze jedno też dla tych co napaleni na pellet itp. Każdy, powtórzę się każdy piec na paliwo stałe wymaga zasypywania, czyszczenia, regulacji (szczególnie po zmianie dostawcy paliwa) i nie ma pojęcia bezobsługowy czy nawet mało obsługowy piec na paliwo stałe. Tak wiedziałem o tym kupując piec, mogę mieć pretensje tylko do siebie no i ...mam. Dlatego zastanówcie się przyszli właściciele nowych domów czy modernizujący systemy grzewcze w starszych. Nawet jak jesteście przyzwyczajeni do wrzucania szuflą węgla, to wystarczy postawić sobie proste pytanie.... po co to robić. Ja jestem już bliski zmiany na konwekcyjny gazowy z butlą pod ziemią. Może mi nawet kiedyś podłączą gaz miejski. PZDR piec, pellet, ekogroszek, kostrzewa, ogrzewanie
  9. To prawda że w cv o piecach są bzdury. Sam się nabrałem. Mam Lambdę Control 14kw. Kupiona i zamontowane w 2006. Zakup spowodowany oszczędnością wiadomo - ma być taniej. Gaz mogę mieć tylko z butli więc się zdecydowałem Podszedłem zdawać by się mogło technicznie do tematu. Ludzie od Kostrzewy jako jedyni producenci odpowiadali na wszystkie pytania techniczne bardzo wyczerpująco. Ale co z tego. U mnie jest tak: 1. Nigdy nie miałem żadnych wybuchów. Może mam farta, albo dobry komin. 2. zasypywać muszę przy minusowych temperaturach co 2 - 3 dni - piec grzeje dom 160m do temperatury stałej dzień i noc 22stopnie i zasobnik wody 300litrów. A wody idą dwie wanny dziennie. Nie wiem czy to dużo czy mało tak jest. Przy dodatnich temperaturach raz na 5-6 dni. Jak w lato był 2 sezony włączony do grzania tylko wody to jeden zbiornik 120kg wystarczał na 14 dni 3. samoczyszczenie u mnie działa - lub działało bo ostatnie nie słyszę w nocy. 4. czyszczenie pieca bo mam wrażenie że się sadza zbierała i coś nie mógł się nagrzać zdarzyło mi się ze 2-3 razy przez 6 lat. Moim zdaniem przyczyną była za duża oszczędność w ustawienie ilości podawania pelletu. Zwiększyłem i wbrew pozorom zmniejszył zużycie (w końcu się dogrzewał) i nie było sadzy. 5. Poza tym nie czyszczę pieca, czasami stukam w sprężyny do czyszczenia ale nie widzę różnicy, a i sypię się z nich nie za wiele. 6. Czyszczenie popiołu w zimie. Jak jest dobrze ustawiony to nie otwieram komory paleniskowej przez 3 tygodnie. Oczywiście po 1,5 tygodnia kuweta jest pełna, ale spokojnie do 3 tygodnie (czyli prawie 600kg) wytrzymuje. Popiołu jest wtedy 2 kuwety, piec zawalony popiołem prawie pod palenisko, ale czyszczę raz i mam spokój. 7. Odkuwanie zwęglonego, zbitego nagaru różnie czasem ca 2 tygodnie, czasem po 4 miesiącach. Jest lepiej po zastosowaniu "spalsadz" (traka nazwa). Wbrew pozorom jest też mniejszy nagar właśnie na końcu kolanka. Może też czystszy piec, ale tak jak pisałem wcześniej nie używałem i też nie było sadzy. 8. Wracanie płomienia do zasobnika. Kolego jest szefem dużej firmy od CO i zadzwonił kiedyś że ich klient miał pożar w kotłowni w piecem na pellet (nie kostrrzewy) właśnie w zasobniku pojawił się ogień. No i strach się pojawił. Nie miałem z tym problemu, aż miesiąc temu pojawił się dym w zasobniku. Sprawa prosta. Uszczelka na wieku zasobnika jest rozerwana i nie szczelna więc dmuchawa dmucha nie tylko do paleniska, ale i tam gdzie jest ujście ciśnienia czyli to nie szczelnego zasobnika. Nowa uszczelka (samochodowa tak jak i kostrzewa montuje) i po problemie. 9. Zużycie pelletu (tak jak wyżej:dom 160m do temperatury stałej dzień i noc 22stopnie i zasobnik wody 300litrów. A wody idą dwie wanny dziennie) zimą wychodzi 1 tona / miesiąc. W Łodzi jest cena 800 zł/tona. Przy temperaturach bliżej zera i powyżej wychodzi ok 750kg/miesięcznie. Tak więc czy to tanio. Tanio dla mnie nie jest, i na gaz z butli poszło by więcej, ale i tak bym wolał. Podsumowując: PIEC NA PELLET / EKOGROSEK TO WIELKIE (.........) jeśli mam być szczery nikomu go nie polecam.Mam 4 znaomych z piecami na pellet (różni producenci i mają takie same doświadczenia. Teraz wszystkim znajomym mówię gaz (butla w ziemie i nic nie szpeci ogródka). Wolałbym się wkurzać na rachunki niż wkurzać się tak jak teraz, że co 2-3 dni muszę wory z cementem nosić. A jak się blokuje, to oczywiście w nocy więc od rana mam (.........). a zimno i zaspany muszę odkuwać ten jeb...ny nagar i odblokowywać ślimaka. Tak więc to jeden wielki (.........) z tym pelettem / ekogroszkiem ((.........) tosz to zwykły węgiel jest - ale jaka ładna nazwa) / owsem i innym szajsem. Na ten owies, otręby sręby to ja już się na to nie dałem nabrać. Kolega próbował. Nie nadążał dosypywać, tyle to ma w sobie energii, że non stop podawał podajnik. Przepraszam za słownictwo ale tylko takie do tego pasuje. Jak ktoś twierdzi inaczej to pewnie dlatego, żę nie wie jak to miło siedzieć i nic nie robić w ciepłym grzanym gazem domu a nie wychodzić z kotłowni jak górnik po szychcie w kopalni. Górnikowi chociaż za to płacą). Dla nie lubiących być po pachy w sadzy i innym syfie piec na paliwo stało do masakra. Żeby nie było że to jakaś antyreklama pieców na paliwo stało przez lobby gazowników czy innych paliw - to niem mam usprawiedliwienia / dowodów. Każdy musi sam zdecydować, a potem albo się (.........) albo udawać że dokonał słusznego wyboru. Ja dokonałem błędnego wyboru. Acha, jakby ktoś jednak chciał to mam do sprzedania Kostrzewa Lambda Control 14kw do domu o powierzchni do 180m. Ulotkę o zaletach w/w pieca chętnie prześlę. Adam ================================================== Moderowałem - ( w zakresie niecenzuralnych wypowiedzi) - rozumiem wzburzenie użytkownika nieudaną inwestycją w sposób (system) ogrzewania swojego domu - ale proszę aby wypowiedzi były zgodne z obowiązującym regulaminem forum. W przeciwnym wypadku takie posty zostaną usunięte ( tak jak pierwszy) czp01
×
×
  • Dodaj nową pozycję...