wspolne.nml

Decyzją Naczelnika Miasta w 1983 roku przydzielono mojej rodzinie mieszkanie zastępcze z zasobów komunalnych w budynku stanowiącym własność prywatną, na czas oczekiwania na mieszkanie spółdzielcze, którego do dzisiejszego dnia nie otrzymałam. W budynku tym zamieszkuje 5 rodzin, w tym 3 z decyzjami na przydział mieszkania z Urzędu Miejskiego. Jednemu z współwłaścicieli tego budynku właścicielka całego budynku dała notarialne pełnomocnictwo na jego administrowanie. Właścicielka zmarła ponad 5 lat temu. Lokatorzy nie płacą za ten czas czynszu, ani podatku od nieruchomości, bo Urząd tego nie wymagał. Jest to bardzo stara i wyeksploatowana kamienica nad rzeką . Teraz się zawala. Jest trzech właścicieli tego budynku. Dwóch zmarło i nie mają uregulowanych spraw spadkowych. Główny były właściciel nie ma spadkobierców. Żyjący współwłaściciel z 1/10 kamienicy jest inwalidą I grupy i w jego mieszkaniu na parterze całkowicie zapadają podłogi i ściany. Wszystkie ściany pękają, a po schodach nie można wejść, bo strach. Sprawę zgłaszaliśmy do Urzędu i do radnego. Prosimy o poradę prawną, co w tej sytuacji robić. Czy ktoś może mi pomóc, gdzie mam kierować moje kroki o pomoc. Chciałam wymieniać wylatujące okna, ale poinformował mnie, że nie mam prawa wymieniać okna w nie swoim mieszkaniu. Proszę o pomoc. Każda podpowiedz na wagę złota

Decyzją Naczelnika Miasta w 1983 roku przydzielono mojej rodzinie mieszkanie zastępcze z zasobów komunalnych w budynku stanowiącym własność prywatną, na czas oczekiwania na mieszkanie spółdzielcze, którego do dzisiejszego dnia nie otrzymałam. W budynku tym zamieszkuje 5 rodzin, w tym 3 z decyzjami na przydział mieszkania z Urzędu Miejskiego. Jednemu z współwłaścicieli tego budynku właścicielka całego budynku dała notarialne pełnomocnictwo na jego administrowanie. Właścicielka zmarła ponad 5 lat temu. Lokatorzy nie płacą za ten czas czynszu, ani podatku od nieruchomości, bo Urząd tego nie wymagał. Jest to bardzo stara i wyeksploatowana kamienica nad rzeką . Teraz się zawala. Jest trzech właścicieli tego budynku. Dwóch zmarło i nie mają uregulowanych spraw spadkowych. Główny były właściciel nie ma spadkobierców. Żyjący współwłaściciel z 1/10 kamienicy jest inwalidą I grupy i w jego mieszkaniu na parterze całkowicie zapadają podłogi i ściany. Wszystkie ściany pękają, a po schodach nie można wejść, bo strach. Sprawę zgłaszaliśmy do Urzędu i do radnego. Prosimy o poradę prawną, co w tej sytuacji robić. Czy ktoś może mi pomóc, gdzie mam kierować moje kroki o pomoc. Chciałam wymieniać wylatujące okna, ale poinformował mnie, że nie mam prawa wymieniać okna w nie swoim mieszkaniu. Proszę o pomoc. Każda podpowiedz na wagę złota [email protected]