Mam od 4 lat wkład kominkowy Invicta kupiony za jedyne 900zł.
Już w pierwszym tygodniu przeszedł maxymalny szybki test ogniowy.
Spaliłem w nim dwa słupy drewniane , a to jak by lać benzynę do środka
Żar był taki ze nie można było dojść do wkładu na odległość metra
Przy okazji załatwiło to problem wypalania się śmierdzącego lakieru którym wkład jest fabrycznie pokryty
Mam wielu znajomych którzy mają kominki i widzę jeden poważny problem .
Przy grawitacyjnym przepływie powietrza , niestety wkłady lubią pękać i to nawet te drogie z górnej półki
Z samą zabudową i fachowcami też bywa różnie.
Koledze z obiegiem grawitacyjnym , wkład fachowcy dosunęli prawie do ściany i to spowodowało pęknięcie tylnej płyty kominka.
Ja swój wkład zabudowałem własnoręcznie cegłami beż użycia drewna i nic się nie rozpada !
Nie potrzebnie tylko zrobiłem dolot świeżego powietrza do paleniska.
Przy mojej zabudowie , ciepłe powietrze do dystrybucji nie jest pobierane z nad kominka przez turbinę tylko napychane przez dmuchawę od dołu.
Mam piwnicę i turbina została zamontowana pod kominkiem w piwnicy.
To załatwiło kilka problemów między innymi z dostarczaniem powietrza do paleniska , ponieważ powietrze do grzania pochodzi z zewnątrz domu a nie ze środka.
Plus tego rozwiązania jest taki że przed dmuchawą jest zamontowany ogromny filtr powietrza od samochodu ( filtron AM 408) który powoduje że przy anemostatach w mieszkaniu nawet po 4 latach nie mam smug od kurzu i dymu !
Dodatkowo przez pobieranie powietrza z zewnątrz , mam w mieszkaniu zawsze nadciśnienie i to powoduje że nie muszę dostarczać dodatkowego powietrza do spalania.
Dodatkowym atutem takiego zamontowania turbiny jest to że nigdy się nie przegrzeje i co ważniejsze nie trzeba nawet używać typowej turbiny do kominków !
Można na to miejsce zamontować np. taką tubinkę http://www.vent360.pl/885,s3_wentylator-kanalowy-o-przeplywie-mieszanym-vents-group-tt-pro-315.html
Minusy tego rozwiązania są dwa :
Trzeba podgrzać zimne powietrze z zewnątrz i mieć szczelną zabudowę.
Z zimnym powietrzem można sobie poradzić np. zakopując powietrzny wymiennik gruntowy lub przez rekuperację
Przyszłościowo mam zamontowany w kominie dodatkowy kanał wentylacyjny przystosowany do rekuperatora.
Niestety na razie mogę się tym zająć